Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity
Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity
Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
niego lekcje). Potem jed<strong>na</strong>k stopniowo poszukiwał własnego stylu. Normalne wydaje się <strong>na</strong>tomiast<br />
istnienie podświadomych wpływów pochodzących od Pilichowskiego czy Ścierańskiego, jako<br />
kontynuatorów <strong>basowej</strong> tradycji w kraju.<br />
3.4. Ścierański, Pilichowski, Grott – filary polskiej tradycji gry <strong>na</strong> gitarze<br />
<strong>basowej</strong><br />
Relacje owej trójki muzyków do tradycji <strong>gitary</strong> <strong>basowej</strong> w <strong>Polsce</strong> moż<strong>na</strong> rozpatrywać dwojako – w<br />
stosunku do historii obejmującej całokształt doko<strong>na</strong>ń z tą dziedziną związanych, oraz względem<br />
siebie, jako że każda z tych postaci również zapisuje swoją kartę w historii <strong>gitary</strong> <strong>basowej</strong>,<br />
wzajemnie wpływając <strong>na</strong> siebie.<br />
Miejsce Ścierańskiego, Pilichowskiego oraz Grotta w tradycji i historii gry <strong>na</strong> gitarze<br />
<strong>basowej</strong>, układa się w logiczny ciąg zapoczątkowany w połowie lat siedemdziesiątych XX w. przez<br />
<strong>na</strong>jstarszego z nich K. Ścierańskiego. Nowe podejście do grania <strong>na</strong> „basówce”, którego głównym<br />
animatorem była właśnie ta postać, przygotowało grunt dla kolejnych, młodszych gitarzystów<br />
basowych, pojawiających się przez <strong>na</strong>stępne lata, aż do dzisiaj. Moż<strong>na</strong> więc mówić o pewnej<br />
wymianie pokoleniowej w zakresie przekazywania doświadczeń (niekoniecznie w bezpośredni<br />
sposób). Czy bez Ścierańskiego nie byłoby Pilichowskiego, a bez tej dwójki – Grotta ?<br />
Przypuszczam, że sami muzycy nie potrafiliby odpowiedzieć <strong>na</strong> to pytanie. Nie ulega jed<strong>na</strong>k<br />
wątpliwości, że obraz <strong>gitary</strong> <strong>basowej</strong> w <strong>Polsce</strong> wyglądałby zupełnie i<strong>na</strong>czej. Pionierskie doko<strong>na</strong>nia<br />
Ścierańskiego posunęły niesamowicie do przodu sposób postrzegania i grania <strong>na</strong> basówce.<br />
Przeszczepiły <strong>na</strong> <strong>na</strong>sz grunt niez<strong>na</strong>ne wówczas elementy gry. Następnie Pilichowski zaczął<br />
wyrastać <strong>na</strong> postać, która niejako „przejęła pochodnię” <strong>na</strong>dając gitarze <strong>basowej</strong> nowy wizerunek.<br />
Nie z<strong>na</strong>czy to oczywiście, że Ścierański usunął się w cień. Wirtuozeria, efektowność, świeżość i<br />
przebojowość gry i muzyki Pilichowskiego elektryzowała młodych ludzi, którym dawało to impuls<br />
do zainteresowania się „basówką”. Zresztą ma to miejsce cały czas. Co istotne muzyk idzie „za<br />
ciosem”, regularnie biorąc udział w kolejnych edycjach warsztatów instrumentalnych w całej<br />
<strong>Polsce</strong> oraz wydając materiały instruktażowe. Sam po<strong>na</strong>dto wielokrotnie byłem świadkiem,<br />
zainteresowania muzyką Pilichowskiego przez osoby nie obez<strong>na</strong>ne bliżej z instrumentalną, jazz-<br />
rockową stylistyką. Techniczne popisy tego basisty niektórym osobom, obez<strong>na</strong>nym bliżej z<br />
wyko<strong>na</strong>wstwem, nie przypadają do gustu, wywołując zarzuty o efekciartswo, powtarzalność tzw.<br />
patentów, przerost formy <strong>na</strong>d treścią. Gust jest rzeczą indywidualną. Ja sam nie zaliczam się do<br />
entuzjastów szybkościowej gry czy brzmienia, które preferuje W. Pilichowski. Natomiast nie<br />
potrafię wskazać muzyka w <strong>Polsce</strong>, który tak propagowałby bardziej wymagającą od powszechnie<br />
dostępnego „towaru”, muzykę instrumentalną (czasem też i piosenki). Efekt ten byłby z<strong>na</strong>cznie