28.02.2013 Views

Z dożynkowym wieńcem Z dożynkowym wieńcem - Kurier Błażowski

Z dożynkowym wieńcem Z dożynkowym wieńcem - Kurier Błażowski

Z dożynkowym wieńcem Z dożynkowym wieńcem - Kurier Błażowski

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

18 <strong>Kurier</strong> B³a¿owski nr 122 wrzesieñ/paŸdziernik 2011<br />

„MIMOZAMI<br />

JESIEÑ SIÊ<br />

ZACZYNA…”<br />

Mimoza. Fot. J. Heller<br />

U schyłku lata, słowa piosenki Czesława<br />

Niemena do słów Juliana Tuwima,<br />

same przychodzą na myśl. Któż ich<br />

nie zna! Piosenka nostalgiczna, o miłości,<br />

o przemijaniu, słowem – piękna. Nie<br />

wszyscy jednak, patrząc na ukwiecone<br />

łąki, rozróżniają wybujałe kwiaty polskiej<br />

mimozy. Wśród pożółkłych traw<br />

i rozmaitego łąkowego ziela przyciągają<br />

wzrok świeżą zielenią liści i złotawym<br />

kolorem kwiatów. Polska mimoza to<br />

zwyczajowa nazwa nawłoci pospolitej.<br />

Jest to roślina wieloletnia, rośnie w Europie<br />

i Azji na polach, miedzach, w zaroślach<br />

i na suchych łąkach. Kwitnie od<br />

lipca do września. Człowiek ma z niej<br />

wiele pożytku – i to nie tylko z powodu<br />

malowniczych bukietów. Uwielbiają ją<br />

pszczoły, bo jest bardzo miododajna.<br />

W medycynie ludowej ziele nawłoci jest<br />

surowcem leczniczym. Zbiera się je<br />

w początkowym okresie kwitnienia i suszy<br />

w przewiewnym miejscu. Stosuje się<br />

w leczeniu schorzeń dróg moczowych,<br />

w nieżytach przewodu pokarmowego,<br />

a zewnętrznie do okładów na rany, wrzody,<br />

wykwity skórne oraz do płukania<br />

jamy ustnej i gardła.<br />

Polska mimoza nie reaguje na dotyk,<br />

niestety, choć jest krucha i miła.<br />

Niech złoci kwieciem, nasyca zmysły<br />

i pamięć, przydarza miodu na długie zimowe<br />

wieczory.<br />

Berka<br />

CORAZ<br />

KRÓTSZE DNIE<br />

Widnokrąg tak jasny<br />

na północy latem<br />

tylko oczy dziecka<br />

równać się z nim mogą<br />

kiedy ufnie każdemu<br />

w oczy patrzy<br />

i rozświetla nasz dorosły<br />

niepokój<br />

Lato już było<br />

dzień nieuchronnie się skraca<br />

W życia kołowrocie<br />

tylko nocą w widnokrąg<br />

patrzę<br />

i ani się wyrwać<br />

ani biec do niego<br />

Stoję spętana<br />

zniewolona życiem<br />

w labiryncie obowiązków<br />

krążąc<br />

Bo nie ma już Ariadny<br />

i kto poda mi nić<br />

Zdzisława Górska<br />

WIERSZ DLA HANNY<br />

Hannie Krupińskiej-Łyp<br />

To już Anny?<br />

Kalendarz się nie myli<br />

Lato trwać będzie zawsze<br />

Nie traćmy ani chwili…<br />

To już Hanny?<br />

Jak śpiesznie umykają dni<br />

Tylko Hannie ksieżyc nicią srebrną<br />

Haftuje dobre sny<br />

To już Anny?<br />

Ogrody niosą bukiety<br />

Gladiole smukłe w kolorach<br />

Jak damy z płócien Renoir«a<br />

To już Hanny?<br />

Pną się do słońca powoje<br />

Unosząc kielichy z rosą<br />

Na dni szczęścia, we dwoje…!<br />

Zdzisława Górska<br />

27.07.2011 r.<br />

Okulista chwali się swojemu koledze<br />

chirurgowi:<br />

- Dokonałem rzeczy nieprawdopodobnej.<br />

Kobiecie od 20 lat niewidomej<br />

przeszczepiłem oczy królika i teraz normalnie<br />

widzi!<br />

- Ja też mam się czym pochwalić –<br />

odpowiada chirurg – Pacjentowi, któremu<br />

tramwaj obciął głowę, przyszyłem<br />

ją z powrotem i teraz czuje się on zupełnie<br />

dobrze.<br />

- Niemożliwe! Czy ktoś to widział?<br />

- Tak, twoja pacjentka!<br />

* * *<br />

Właściciel gospodarstwa agroturystycznego<br />

zwraca się do turysty:<br />

- Tutaj co rano będzie pana budziło<br />

pianie koguta.<br />

- To niech go pan nastawi na dziesiątą!<br />

* * *<br />

Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.<br />

– Ech, życie jest ciężkie... – wzdycha<br />

jeden z nich. – Miałem wszystko o czym<br />

człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze,<br />

dziewczynę...<br />

– I co się stało?!<br />

– Żona wróciła z wczasów tydzień<br />

wcześniej...<br />

* * *<br />

Na pustyni wyczerpany turysta pyta<br />

Beduina:<br />

- Jak dojść do Kairu?<br />

- Cały czas prosto, a w czwartek<br />

w prawo.<br />

* * *<br />

Narkoman trafił do piekła. Otwierają<br />

się wrota, a tu całe łany marihuany.<br />

Narkoman napalony biegnie i rwie całe<br />

naręcza. Nagle słyszy głos diabła:<br />

- No i po co rwiesz, jak tam pełno<br />

narwane!<br />

Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego<br />

ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać,<br />

żeby schło. A tu diabeł:<br />

- I po co suszysz, jak już tam ususzone!<br />

I rzeczywiście. Narkoman podbiega<br />

i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca,<br />

na co diabeł:<br />

- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!<br />

Narkoman patrzy, a tu góry skrętów!<br />

Wybiera największego i pyta diabła:<br />

- Masz może ogień?<br />

A diabeł z uśmiechem:<br />

- Byłby ogień, byłby raj!

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!