GMINNE WYDARZENIA Uczniowie pierwszych klas gimnazjum klasa I a klasa I b klasa I c V Rodzinny Rajd Rowerowy - str. 42 Początek roku szkolnego w Szkole Podstawowej w Błażowej Młodzieżowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Błażowej - str. 67 klasa I d klasa I e
<strong>Kurier</strong> B³a¿owski nr 122 wrzesieñ/paŸdziernik 2011 Drodzy Czytelnicy! Cudzoziemcy, którzy odwiedzają Polskę często mają wrażenie, że Polacy z natury lubią narzekać. Często spotykam się z opiniami, że my, Polacy, nie uśmiechamy się, mamy czasami smutne miny i przejawiamy tendencje do widzenia wszystkiego w ciemnych barwach. Nie cieszymy się z tego co mamy, bo zawsze myślmy o tym, czego nie mamy, nie dostrzegamy pozytywnych aspektów naszego życia oraz zazdrośćmy innym sukcesów. Jeśli naszemu sąsiadowi wiedzie się lepiej niż nam, to zamiast cieszyć się z jego szczęścia, zazdrościmy mu oraz wmawiamy sobie i innym, że Kowalski nie zasłużył na to, co ma i że zdobył te dobra nieuczciwie. Jeszcze gorzej zaczynamy osądzać ludzi, których znamy. Jeśli niespodziewanie nasz sąsiad z klatki lub, nie daj Boże, kolega z pracy staje się zamożnym człowiekiem lub dostaje niespodziewanie awans. Mówimy: „On?! Jak to możliwe? Orłem przecież nigdy nie był. Nie należał mu się ten awans. Pewnie dostał go przez znajomości” lub „Wiadomo zarobił pieniądze na oszustwie”. Awans – z wyjątkiem własnego – mamy tendencje odbierać jako niezasłużony. Bogactwo natomiast spostrzegamy poprzez pryzmat oszustwa, cwaniactwa, złodziejstwa lub krętactwa. (Inna rzecz, takie przykłady serwują nam właśnie media. Bogaty biznesmen za kratkami. Milioner oszustem. To zapada w naszą świadomość). W ten sposób tłumaczymy sobie niesprawiedliwość losu i usprawiedliwiamy się, że my mieszkamy w bloku, ale jesteśmy uczciwi, a Kowalski na willę, ale jest nieuczciwy. W naszej mentalności bowiem jest głęboko zakorzeniony wzorzec pt. „Biedny oznacza uczciwy” natomiast „Bogaty to oszust”. A powiedzenie „Pierwszy milion trzeba ukraść” dopełnia całości. *** Powodem do narzekania mogła być paskudna aura w lecie, na które przecież z utęsknieniem czekamy przez długie miesiące. A wyczekiwane lato funduje nam jesienną pogodę, bo trudno się zachwycać deszczem i zimnem. Jakby na pożegnanie lato serwuje upały powyżej 30 stopni, jak gdyby kazało nam wybierać pomiędzy zimnem a ukropem jak na samym dnie piekieł. * * * Z niepokojem śledzimy wieści z USA. Do wschodnich wybrzeży Ameryki zbliża się groźny huragan Irene. W Internecie czytamy: „Huragan Irene, na uderzenie którego przygotowują się mieszkańcy Stanów Zjednoczonych słabnie, ale wciąż jest groźny. Wczoraj [26 sierpnia 2011 roku] dotarł on już do Karoliny Północnej. Stan alarmowy ogłoszono w kolejnych przybrzeżnych stanach – aż po najbardziej wysunięty na północ Maine. Amerykańskie władze wydały nakaz ewakuacji ponad dwu milionom osób w siedmiu stanach. – Musimy mieć nadzieję na najlepsze, ale przygotowywać się na najgorsze. Wszyscy musimy potraktować ten huragan poważnie – powiedział w przemówieniu do Amerykanów Barack Obama”. Niemal każdy z nas ma w Stanach najbliższych, przyjaciół, znajomych, o których się niepokoi. Swoją drogą, czy to nie dziwne, że huragany mają zawsze żeńskie imiona? * * * Choć nic nie zapowiada jeszcze końca lata, bociany nie dają zamydlić sobie oczu i już szykują się do odlotu. Ptaki dobrze wiedzą, kiedy czas ruszać w drogę w poszukiwaniu komfortowych warunków termicznych. Sierpień to miesiąc, w którym zaczynają się odloty bocianów. Przysłowie ludowe wyraźnie wskazuje datę odlotów – to 24 sierpnia, imieniny Bartłomieja: „Na Bartłomieja apostoła bocian do drogi dzieci woła”. Jeśli wszystkie bociany odlecą wcześniej, zapowiada się sroga zima. Jak co roku, 1 września uczniowie pomaszerowali do szkoły. Studenci mają jeszcze we wrześniu wakacje. 3 Chyba wszyscy lubimy tę niezmienność. I świadomość, że bociany wrócą wiosną, a uczniowie i studenci za kilka miesięcy będą mieć wakacje. * * * Huragan oszczędził USA. Miliony ludzi odetchnęły z ulgą. * * * W niniejszym numerze polecam „Wieści z gminy”, w których burmistrz Zygmunt Kustra informuje o inwestycjach, o planach i założeniach naszego samorządu. Wakacyjną pocztówkę z Paryża przesyła nam dr Małgorzata Kutrzeba. Danuta Heller zachwala urokliwe miejsca naszego kraju – tym razem Podlasie, uważane za biedną ścianę wschodnią. Czy tak jest rzeczywiście? Dowiecie się, Państwo, z artykułu zamieszczonego na łamach „KB”. Stanisław Drewniak opowie o początkach II wojny na podstawie kroniki futomskiego proboszcza ks. Wojciecha Stachyraka. „Leśne” artykuły napisał dla nas dr Edward Marszałek. Relację z zawodów sportowo-pożarniczch przekazuje Danuta Heller. Jako co roku, przychodzimy do Państwa z <strong>dożynkowym</strong> <strong>wieńcem</strong>. Z ks. Kazimierzem Batorem, powszechnie lubianym proboszczem Kąkolówki, rozmawia dr Małgorzata Kutrzeba. Kolejnej opowieści Władysława Kaczyńskiego wysłuchał Kuba Heller. Z „<strong>Kurier</strong>em” gotujemy same pyszności… Dr Józef M. Franus napisał dwa bardzo interesujące artykuły: o andropauzie i o zaletach gęsiny. Jak zwykle, spora dawka literatury i poezji. Miło mi, że ten dział ma również swoich zwolenników, zafascynowanych pięknem słowa polskiego. Życzę Państwu przyjemnej lektury, a jeśli zdarzają się potknięcia – proszę o wyrozumiałość. Danuta Heller redaktor naczelna Pani Danucie Bator – wicedyrektor Szkoły Podstawowej im. Króla Władysława Jagiełły w Błażowej bardzo dziękujemy za umożliwienie nam korzystania ze szkolnej sali gimnastycznej. Dzięki temu możemy spotykać się trzy razy w tygodniu bez względu na porę roku i aurę. Panie z grupy sportowej.