KREATYWNI TWóRczE żYcIE W WARszAWIE - creatives
KREATYWNI TWóRczE żYcIE W WARszAWIE - creatives
KREATYWNI TWóRczE żYcIE W WARszAWIE - creatives
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
stworzenie tych kolekcji, sięgają czasów dziewiętnastowiecznego<br />
kapitalizmu. Istotną rolę odgrywają tu dwa czynniki<br />
– pieniądze i czas potrzebny do zgromadzenia kolekcji. Jesteśmy<br />
na samym początku tego procesu. Zamożne osoby są<br />
coraz bardziej świadome prestiżu związanego z patronatem.<br />
Jednak to mało prawdopodobne, abyśmy wkrótce zaobserwowali<br />
lawinowe darowizny czy pożyczki, które miałyby pomóc<br />
w zapełnieniu wkrótce-mających-powstać muzeów. Środki<br />
państwowe są bezwzględnie konieczne. Przekierowanie<br />
odpowiedzialności za kulturalny rozwój na prywatnych czy<br />
firmowych sponsorów prawdopodobnie zajmie jeszcze parę<br />
kolejnych dekad.<br />
Czy miasto Warszawa powinno być takim mecenasem? Czy miasta<br />
w ogóle powinny podejmować się takiej roli? Kształtować<br />
gust mieszkańców, estetyczny smak, promować sztukę?<br />
Istnieje coś takiego jak kulturalny kapitał miasta.<br />
Przedkłada się na wymierny profit poprzez turystykę. Mówiąc<br />
bez ogródek, wspieranie sztuki nie odbywa się jedynie na<br />
zasadzie szlachetnych pobudek – jest formą inwestycji.<br />
Patrząc z tej perspektywy, szybko można zauważyć, że dobrze<br />
rozwinięte środowiska kulturalne służą najlepszym interesom<br />
miasta. Za dwa lata w Warszawie powiększy się liczba<br />
międzynarodowych reprezentantów dzięki gościom Euro<br />
2012. Większość z nich nie odwiedzi muzeów, ale doświadczy<br />
warszawskiej przestrzeni publicznej. Sztuka może być<br />
znaczną częścią tego doświadczenia. To oczywiste, że nikogo<br />
nie oczaruje nasza infrastruktura, więc zaoferujmy przynajmniej<br />
coś estetycznego, na czym można się skupić. Warszawa<br />
potrzebuje godnych zapamiętania projektów w przestrzeni<br />
publicznej, stworzonych przez uznanych na świecie artystów.<br />
Nie mogę zrozumieć, czemu nie ma u nas plenerowej instalacji<br />
Moniki Sosnowskiej*, artystki, której prace są częścią<br />
najważniejszych światowych kolekcji, a odnosząc się do przestrzeni,<br />
jej iluzji i możliwości, mogłyby idealnie symbolizować<br />
naszą zdefragmentowaną przestrzeń miasta. Albo Mirosława<br />
Bałki, Leona Tarasewicza. Listę można by dalej uzupełniać.<br />
Czy fakt, że działa Pani w Warszawie, ma jakieś znaczenie?<br />
Jak widzi Pani potencjał kreatywny stolicy związany ze sztuką<br />
właśnie? Jak można by innymi środkami niż pieniądze wpłynąć<br />
na potencjał kreatywny Warszawy w kontekście popularyzacji<br />
sztuki?<br />
W każdym kraju rynek sztuki grawituje w kierunku<br />
centrów finansowych. Przy takiej liczbie kulturalnych i finansowych<br />
instytucji w Warszawie powiedziałabym, że 80%<br />
krajowego rynku sztuki skupione jest właśnie tutaj – galerie,<br />
kupujący. Warszawa wciąż ma niewiarygodny potencjał, jeśli<br />
chodzi o rozwój kulturalny na wszystkich poziomach – nowe<br />
instytucje kulturalne, więcej sztuki w przestrzeni publicznej,<br />
więcej prywatnych czy firmowych kolekcji…<br />
Jeśli miałabym wskazać inny niż finansowy ważny<br />
czynnik rozwoju, to byłaby to dostępna i atrakcyjna edukacja,<br />
która zmienia popularne rozumienie sztuki. Polskie media<br />
niezbyt dobrze wypełniają swoje zadanie, gdy chodzi o sztukę<br />
współczesną – najważniejsze wiadomości w tym zakresie<br />
dotyczą albo sensacyjnych aukcji, albo skandali. Sztuka jest<br />
prezentowana jako coś niedostępnego, często kontrowersyjnego.<br />
Powinniśmy się skoncentrować na stworzeniu wizerunku<br />
sztuki jako czegoś szlachetnego, opłacalnego, symbolu<br />
o pozytywnym statusie. Istnieje już grupa konsumentów, która<br />
postrzega sztukę w ten sposób i zakładając, że nie wydarzy się<br />
nic dramatycznego na polu ekonomicznym, ta grupa będzie<br />
rosnąć. Aby ją w pełni zaangażować, kulturalne instytucje<br />
Warszawy powinny sięgnąć po nowe formy edukacji. W tym<br />
momencie koncentrują się wyraźnie na krytycznym dyskursie,<br />
który jest niejasny i niedostępny dla publiczności pozaśrodowiskowej.<br />
Jeśli chcą zaangażować elity biznesu i oczekiwać<br />
ich aktywnego udziału w dziedzinie finansowania, najpierw<br />
powinny zacząć mówić ich językiem.<br />
* Od czerwca 2009 roku w Parku Rzeźby na Bródnie można oglądać instalację<br />
„Krata” autorstwa Moniki Sosnowskiej.<br />
IzaBEla JaBłOńSKa<br />
(ur. 1974)<br />
doradca nabywców sztuki. Posiada ponaddziesięcioletnie doświadczenie<br />
w pracy w warszawskich domach aukcyjnych, galeriach, w zbieraniu funduszy. Obecnie<br />
współpracuje z instytucją finansową New World Holding.<br />
100 101