11.07.2015 Views

W oczekiwaniu na coś, co by w końcu nasunęło się, zapanowało

W oczekiwaniu na coś, co by w końcu nasunęło się, zapanowało

W oczekiwaniu na coś, co by w końcu nasunęło się, zapanowało

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

osobniczo lub rozumianej zbiorowo). Każdy z systemów, powstałych w którejś z tychpodgrup, konsekwentnie bi<strong>na</strong>rny, ma swoją bi<strong>na</strong>rnością uniemożliwić wyjście poza bi<strong>na</strong>rnyukład kultury. Każdy z systemów powtarza z osob<strong>na</strong> gest unieruchomienia niestabilnegoukładu, chce <strong>się</strong> katastrofie sprzeciwić: w tym geście unieruchomienia wyrażają <strong>się</strong> <strong>na</strong>szepragnienia, lęki i potrze<strong>by</strong>. I każdy z tych stabilnych i stabilizujących systemów jest (będzie,<strong>by</strong>wał; może <strong>by</strong>ć) początkiem nowej serii „skosów” czy „skoków”.A m b i w a l e n c j a t r o p i o n a n a w y t w o r z e. Nie „<strong>co</strong>”, tylko „jak” – taki punktwyjścia. Nie to jest przedmiotem zainteresowania, <strong>co</strong> wytwórca poprzez wytwór chciałosiągnąć (powiedzieć, zdo<strong>by</strong>ć, zniszczyć), tylko – jak swój wytwór wytworzył. Nie cel,któremu wytwór ma służyć, lecz konstrukcja wytworu. Nie „<strong>co</strong>” dzieło mówi, tylko <strong>na</strong>jpierw– jakie elementy zostały użyte, jakimi środkami dzieło <strong>się</strong> posługuje: „jak” mówi, „jak jestzrobione”. A oczywiście zawsze „zrobione jest tak” – tak wytwórca swój wytwór musiwytworzyć, że<strong>by</strong> ten wytwór trzymał <strong>się</strong> kupy i nie rozsypał <strong>się</strong>. Te wiązania konstrukcyjne(sztuczne niekiedy, obce, nierzadko wprowadzone później, często nie przez samegowytwórcę) stają <strong>się</strong> przedmiotem badań (wcześniej „<strong>na</strong>jpierw”, a teraz „w ogóle”); stają <strong>się</strong>jedynym przedmiotem badań, zostają uz<strong>na</strong>ne za istotę wytworu. Wymogi konstrukcyjnewytworów sprawiają, że istota (czy prawda) wytworu z<strong>na</strong>lezio<strong>na</strong> tą drogą jest zawszeambiwalent<strong>na</strong>, dwuważ<strong>na</strong>. Taką istotę (czy prawdę) moż<strong>na</strong> a <strong>na</strong>wet <strong>na</strong>leży przedstawić jakoukład zamknięty w sobie, „wyważony w zero”.Powstaje tą drogą świat spokojny. Świat składa <strong>się</strong> z wytworów, a prawdy zawarte są wwytworach całkowicie i nie dybią <strong>na</strong> zewnątrz. Rzeczywistość staje <strong>się</strong> „tekstem”; możezostać przeczyta<strong>na</strong>. „Przeczyta<strong>na</strong>” – przez <strong>na</strong>ukowców różnych dyscyplin, lecz także przezsamych wytwórców, więc np. przez artystów... „Mais oui, mais oui, je suis informé (...) vouspouvez me croire, j'ai lu parci, par1á, un peu de Gremais, Bourdieu, Jakobson, Macherey,Ehrmann, Barbut, Althusser, Bopp, Lévi–Strauss, Saint–Hilaire, Foucault, Genette, Godelier,Bourbaki, Marx, Doubrowski, Schucking, Lacan, Poulet, et aussi Goldmann, Starobinski,Barthes, Mauron et Barrera” (Gombrowicz w „auto–wywiadzie” J'etais structuraliste avanttout le monde, „L'Herne”; a cytuję po francusku, bo wydaje mi <strong>się</strong>, że to właściwy język). Takpowstają sprzężenia zwrotne pomiędzy specjalistami różnych dziedzin i poziomów, którzytypem swych lektur wzajemnie <strong>się</strong> w swych lekturach inspirują. W pracach badaczy zawartesą pewne, mniej lub bardziej wiarogodnie formułowane sugestie dotyczące konstrukcjiwytworów, i te sugestie z kolei katalizują aktywność wytwórców; których nowe wytworystaną <strong>się</strong> przedmiotem <strong>na</strong>stępnych a<strong>na</strong>liz badaczy. Dzięki temu mechanizmowi sprzężeńzwrotnych historia współczesnych działań artystycznych jest w <strong>co</strong>raz większym stopniuhistorią owych „sugestyj”, historią <strong>co</strong>raz szybciej kolejno po sobie stosowanych kluczy–katalizatorów.A jeśli sztuka tak tworzo<strong>na</strong> przypomi<strong>na</strong> wirującą karuzelę, której każde siodełko wraca pojakimś czasie <strong>na</strong> dawne miejsce – i której jedyną możliwą do przyjęcia zasadą ruchu jest to,że każde siodełko wraca po jakimś czasie <strong>na</strong> dawne miejsce – też moż<strong>na</strong> <strong>się</strong> nie przerażać.Dysponujemy bowiem rzutnikiem, który pozwala ten ruch wyświetlić <strong>na</strong> <strong>na</strong>jwiększe tło – tak,że<strong>by</strong> błędne koło sztuki stało <strong>się</strong> kołem świata. A zatem, po drugie:A m b i w a l e n c j a t r o p i o n a i e g z e m p l i f i k o w a n a j e d n o c z e ś n i en a w y t w o r z e i n a w y t w ó r c y. Np. Nietzscheańska idea „wiecznego zwrotu”,Powrotu Światów – ten gigantyczny tygiel, w którym wszystko wciąż od nowa i wciąż w tychsamych kształtach i kolejności <strong>się</strong> odradza. Rzeczywistość, z<strong>na</strong>jdująca <strong>się</strong> <strong>na</strong> szczytach,strą<strong>co</strong><strong>na</strong> w otchłań; otchłań wyniesio<strong>na</strong> <strong>na</strong> szczyty – i znowu wracająca <strong>na</strong> swe miejscedawne. Albo „rzeczywistość skar<strong>na</strong>walizowa<strong>na</strong>” Bachti<strong>na</strong> – kar<strong>na</strong>wał ludowej zabawy,kar<strong>na</strong>wał Rabelais'go, mennipea Dostojewskiego; kar<strong>na</strong>wałowy śmiech zawarty wkonstrukcjach, strącający <strong>na</strong> dno <strong>na</strong>jwyższe zwieńczenia świata, poniżający wartości iautorytety, i w ten sposób „przeciwstawiający <strong>się</strong> jednostronnej, ponurej, zrodzonej z lęku17

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!