30.07.2015 Views

Jan Wanago

Jan Wanago

Jan Wanago

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ZAMIAST POSŁOWIAJa, <strong>Jan</strong> <strong>Wanago</strong>, pochodzę z malej wsi na Wileńszczyźnie.Ojciec był Łotyszem, matka Polką albo Litwinką.Do szkoły poszedłem mając jedenaście lat. Dużo klas niemiałem - nawet nie zdobyłem średniego wykształcenia.Mieszkam we Wrześnicy, gdzie prowadzę 30-hektarowegospodarstwo rolne.Piszę już od dłuższego czasu. W zasadzie to nigdzietego nie drukowałem. W 1959 roku chciałem opublikowaćkilka przekładów z rosyjskiego. Wysłałem je do tygodnika„Kraj Rad”, ale nie prowadzili tego działu. Odpisali,żebym zwrócił się do innego pisma. Wysłałem, aleteż nie wydrukowali.Ostatnio napisałem naszym kobietom Koła GospodyńWiejskich kilka przyśpiewek:„Dałabym ci dała wiązankę łaciny, gdybyś tak spróbowałdorwać się do innej. Ta inna baba sztucznie wycackana,jam zdrowa i czysta, jak rosa poranna. Ta innadrogo pachnie pachnidłami, ja pewnie tym co jest podpachami. Sztuczne zapachy otoczenie trują, a do mojejwoni muchy się zlatują”...Temat do pisania wypływa z człowieka, nastroju, sytuacjiw jakiej się znajduje. Siedziałem kiedyś w restauracjiw damskim towarzystwie, piliśmy kawę, więc napisałempóźniej o kawie. Jak byłem w szpitalu, pisałem opielęgniarkach:„Te rączki, białe paluszki, usteczka i z tyłu kolan namiętnodołeczka. Uśmiechy, żarty, ten biuścik w oddechu,oczka mrugnięcie w przelotnym uśmiechu. Wszędziejest dobrze wyznam ze skruchą, jednak najlepiej wswym domku ze staruchą.’’111

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!