30.07.2015 Views

Jan Wanago

Jan Wanago

Jan Wanago

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ŁZY SCHNĄ W SŁOŃCUPłakało dziecko blade na rękach matkiKtóra je niosła z bólem na sercu i duszyW jego małej rączce były drobne kwiatkiKtóre więdły na wietrze od słońca i suszy.Kto wie dokąd idą tak smutni zmęczeniAni się roześmieją, ani blask promieniSłońca majowy ich nie cieszy, nie wzruszaDo smutku, do cierpienia przykuta ich dusza.Idą biedne moje, idą do więzieniaDo miejsca cierpień, miejsca bez strumieniaDo swego męża idą, do jego taty!Dla którego w rączce dziecko trzyma kwiaty.Czymże to dziecko maleńkie jest winneI te drugie - dwoje co w domu zostałyCzyż one nie takie jak te wszystkie inneMatka je żegnała, a one płakały.I ojciec niewinnie jest tutaj przykutyCzęsto we łzach gorzkich co płyną po twarzyPatrząc na te kraty i kolczaste drutyMyśli o was kochani, płacze i marzy.Bóg liczy i zbiera łzy ludzkie po ziemiI tuli do siebie tych co szczerze płacząAle ci obłudni z sądami swoimiCo najdroższe w życiu niedługo utracą.1959 r.Liryki93

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!