30.07.2015 Views

Jan Wanago

Jan Wanago

Jan Wanago

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Nie śmiałem zbudzić, bo się kwiatów bałemŻe je rozproszę, że listki opadnąI tak przez kwiaty na Ciebie patrzałemJak kwiaty piękne, jak Ty jesteś ładną.Dopiero gwiazdy blado co wzeszły na niebieObudziłaś się, bo one zajrzały do Ciebie.Noc zaglądała ciemnością przez kwiatyKtóre zwisały na naszym ramieniuLekko trącały Twojej sukni szaty!Myśmy słuchali sami w zamyśleniuJak kwiaty pachną i jak wiśnie kwitnąI jak Ty jesteś wśród nocy błękitną.Często poranek pierwsze swoje blaskiRzucał na kwiaty co w oknie zwisałyI pierwsze ptasząt świergoty i brzaskiUjrzałem uśmiech skromny, senny, małyNa Twej twarzyczce, bo Tyś jeszcze spałaCałowałem Cię, całowałem, a Tyś nie wiedziała.Kwiaty opadły i wiśnie dojrzałyI tak czerwone były i soczysteOd słońca blasku w Twych oczach błyszczałyByły jak usta twe słodkie i czysteTyś wiśnie jadła, ja na to patrzałemI resztki soku z twych ustek zbierałem.92 <strong>Jan</strong> <strong>Wanago</strong> - Środkowo - Pomorsko - Wileński

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!