30.07.2015 Views

Jan Wanago

Jan Wanago

Jan Wanago

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Ano do góry koszulkę, wyżej jeszcze, jeszcze,A zobaczymy czy w krzyżu nie trzeszczy,O! I żeberka sadłem obrośnięte,Równo rozstawione i tak jak trzeba zgięte,Ty mi udajesz tu starego grzybaA Tyś zdrów jak byk, albo jak i ryba.- Czy Pan Doktor nie rozumie, że wszystko chore u mnie,To ja już wyglądam prawie jak na trupa.- Co tam znowu u Pana - czyżby chora pupa?Ano na dół te portczyny.- Ależ Panie Doktorze, jak można: publika, kobiety,dziewczyny,Przecie się wstydzę, przecie się krępujęBo by mogły zobaczyć, ach, ja chorujęNaprawdę czy Pan mnie nie słyszy, jaka moja mowa?- Co tam u licha, czy klatka piersiowa?Ano niech Pan guziczki rozpina,Przy okazji zobaczymy jaka koszulina.- Ano ta koszula, wie pan - Panie Doktorze,Wiele by powiedziała - fakt mówić nie może,I chociaż faktycznie pół roku nie prana,To przecie się zgina i niepołamana,I tu jeszcze metryczka, niech Pan spojrzy proszę,A kiedyś ją kupiłem z przeceny za grosze.- No dosyć tego gadania, zwijaj te arrasy,Bo Pan mi przypomina nasze dobre czasy,A teraz dmuchnąć, raz i drugi,Przestać dmuchanie drogi Panie,Satyry67

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!