31.07.2015 Views

Światowa gospodarka żywnościowa. Batalia o przyszłość rolnictwa

Światowa gospodarka żywnościowa. Batalia o przyszłość rolnictwa

Światowa gospodarka żywnościowa. Batalia o przyszłość rolnictwa

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

5. <strong>Batalia</strong> o <strong>przyszłość</strong> <strong>rolnictwa</strong>jących się zyskuje nowy, potężny wymiar, czego najlepszy przykład stanowi La Vía Campesina,której udało się znaleźć wspólny grunt ze stowarzyszeniami gospodarstw rodzinnych w krajachze strefy umiarkowanej, takimi jak amerykańska National Family Farm Coalition (KrajowaRada Gospodarstw Rodzinnych) i European Farmers Coordination (Europejska KoordynacjaRolników) (Rosset 2006; McMichael 2004b; Desmarais 2002). Dokąd ten sprzeciw zaprowadzi,zobaczymy, lecz jeśli uda się unieważnić Porozumienie w sprawie <strong>rolnictwa</strong>, nie tylko osłabito władzę wielkich koncernów rolnych nad rządami państw, ale też stworzy pole dla działańalternatywnych. A przede wszystkim rozwieje złudzenie, że integracja rynkowa, do której prąwielkie korporacje, jest czymś nieuniknionym albo bezdyskusyjnym.Ziemia, nasiona, ciało i umysł Jedno z głównych haseł zrównoważonego rozwoju to:„Myśl globalnie, działaj lokalnie”. Sparafrazowali je ostatnio krytycy korporacyjno-przemysłowegosystemu żywnościowego i osoby działające na rzecz zmiany kierunku rozwoju światowego<strong>rolnictwa</strong> – ich „jedz lokalnie” stało się modne. Realizowanie tego postulatu w różnychmiejscach na świecie rodzi rzecz jasna inne wyzwania. Czym innym będzie w krajach strefyumiarkowanej, gdzie dominują przemysłowe monokultury, fermy hodowlane i przepełnionepseudoróżnorodnymi artykułami supermarkety, a nadwyżki produkcji są gigantyczne. Czyminnym zaś w krajach strefy tropikalnej, dla których charakterystyczna jest wąska specjalizacjaeksportowa, zorientowane lokalnie małe gospodarstwa rolne i rosnące uzależnienie od importużywności.Kwestię uzależnienia od importu często podnoszą ci, którzy odrzucają nawoływaniao „ulokalnienie” światowej produkcji żywnościowej. Rozwój lokalnego <strong>rolnictwa</strong> i rezygnacjęz importu żywności uznają za nierealistyczne, a nawet rażąco niesprawiedliwe. Tłumaczą, żezmniejszenie pomocy żywnościowej oraz importu tanich, subsydiowanych artykułów spożywczychdo krajów biednych będzie dla ich najuboższych mieszkańców niezwykle bolesne. Rzeczywiście,na krótką metę tak może się stać. W okresie przejściowym można się spodziewaćpoważnych problemów, ale w dalszej perspektywie oparcie bezpieczeństwa żywnościowegona lokalnej produkcji jest racjonalne i korzystne. Inaczej światowa <strong>gospodarka</strong> <strong>żywnościowa</strong>będzie tkwić w błędnym kole, a bezpieczeństwo żywnościowe najuboższych będzie zależałood wolnorynkowych kaprysów.Walka o zakwestionowanie pozycji dominujących graczy w światowej gospodarce żywnościowejoraz logiki obecnego systemu musi się toczyć na poziomie globalnym. Jednak zrozumieniesytuacji rolników wszędzie na świecie jest niemożliwe bez uwzględnienia lokalnegokontekstu. Musimy wiedzieć, jak dany krajobraz wiejski powstawał, jak się dziś podtrzymujejego obecny kształt albo jak się go podważa. Kwestię rolną jasno ujmuje Rosset: „Na całymświecie najbiedniejszymi z biednych są pozbawieni ziemi mieszkańcy terenów wiejskich,tuż za nimi plasują się właściciele gruntów słabej jakości, którzy mają poletka zbyt małe napotrzeby utrzymania rodziny” (Rosset 2006, s. 5). Zbudowanie zdecentralizowanej, bardziejsprawiedliwej społecznie i ekologicznie racjonalnej globalnej gospodarki żywnościowej będzieniemożliwe bez zakwestionowania rażąco niesprawiedliwych praw własności, które powstaływ wyniku przebiegającego na całym świecie procesu grodzenia ziemi. Będzie to wymagało181

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!