Koprzywnica Patrzy/My - album fotograficzny
Koprzywnica w archiwalnych fotografiach i wspomnieniach mieszkańców
Koprzywnica w archiwalnych fotografiach i wspomnieniach mieszkańców
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Pamiętam, jak chodziłam do Misiaków na Cegielnię i tam ten tytoń<br />
nabijaliśmy na druciki. Mieli murowaną suszarnię, tam suszyli<br />
tytoń. Nabijało się na drucik, tak pykały te liście, jak się nabijało!<br />
Tytoń zostawiał takie czarne ślady na dłoniach, jak sok puszczał,<br />
trudno było domyć.<br />
ze wspomnień Mirosławy Krawczyk<br />
Skup owoców w Koprzywnicy, w środku, w chustce Julia Kurosad, ok. 1947 r.;<br />
fot. z archiwum Julii Kurosad<br />
W Koprzywnicy zaraz po wojnie otwarto skup owoców,<br />
czynny sezonowo, od maja do grudnia, pracowałam w<br />
nim. Prowadziła go Spółdzielnia Owocarska.<br />
ze wspomnień Julii Kurosad<br />
Podwórze domu Marianny i Mariana Lipczyńskich z widocznym suszącym<br />
się tytoniem, ul. Błonie 28, ok. 1969 r.; fot. z archiwum Elżbiety Głąb<br />
Kiedyś bardzo popularną uprawą w gminie <strong>Koprzywnica</strong> był tytoń,<br />
sadzili go prawie wszyscy. Po zbiorze liście nawlekane były na<br />
druty i suszone na słońcu. Tytoń rozwieszało się na płotach i na<br />
budynkach.<br />
ze wspomnień Elżbiety Głąb<br />
63