26.09.2015 Views

MIESIĘCZNIK DLA FARMACEUTÓW MARZEC 2008

MIESIĘCZNIK DLA FARMACEUTÓW MARZEC 2008 - Farmacja i Ja

MIESIĘCZNIK DLA FARMACEUTÓW MARZEC 2008 - Farmacja i Ja

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

NOWOŚĆ!<br />

nie domyślili się, że niezdolność do prokreacji<br />

nie dotyczy wyłącznie kobiet, o czym<br />

później zapomniano. Bogiem symbolizującym<br />

bezpłodność był zresztą mężczyzna<br />

– Set, pozbawiony w walce z Horusem<br />

męskości. Gorzej szło Egipcjanom<br />

z rozpoznaniem przyczyn niepłodności<br />

– jedna z teorii głosiła, że jest nią brak<br />

połączenia pochwy z resztą organizmu.<br />

W myśl tej koncepcji wkładano kobiecie<br />

do waginy na noc ząbek czosnku. Jeśli<br />

nazajutrz czuć było go w oddechu, oznaczało<br />

to, że pacjentka może mieć dzieci.<br />

Zdroworozsądkowe podejście przeważało<br />

jeszcze u greckich, rzymskich i arabskich<br />

mędrców. Hipokrates za jedną z przyczyn<br />

uznawał wypadnięcie macicy. Arabski<br />

uczony Awicenna wskazywał na zaburzenia<br />

męskiego lub kobiecego „nasienia”,<br />

nieprawidłowe drogi płciowe lub problemy<br />

psychologiczne, tj. melancholię.<br />

W średniowieczu przeważył pogląd, że<br />

powodem bezpłodności jest kara za grzechy<br />

(choćby za nadmierną rozkosz). Arnold<br />

z Vilanova wrócił do czosnkowych<br />

metod. Uważał też, że tusza kobiety zaburza<br />

jej płodność, bowiem tłuszcz zabija<br />

męskie nasienie. Jako lekarstwo polecał<br />

m.in. jądra młodego zająca albo jelenia.<br />

KATOLIK OD IN VITRO<br />

Od końca XVI w. było już „z górki”. Prace<br />

m.in. Wesaliusza, Eustachiusza czy<br />

Graafa przybliżały nas do zrozumienia<br />

Sprawa wagi państwowej<br />

Problem bezpłodności był szczególnie<br />

ważki dla monarchów. Przekazywali<br />

oni potomkom nie tylko genotyp, majątek<br />

i doświadczenie życiowe – ich<br />

dzieci dziedziczyły władzę, dostawały<br />

w spadku całe państwa. Śmierć bez<br />

potomka płci męskiej oznaczała często<br />

rewolucyjne zmiany. Po śmierci Kazimierza<br />

Wielkiego (nie spłodził syna)<br />

nastąpiła unia z Litwą, a gdy zmarł<br />

Zygmunt August, nie pozostawiając<br />

potomka z prawego łoża, Rzeczpospolita<br />

stała się monarchią elekcyjną.<br />

Władcy często więc dosłownie po trupach<br />

dążyli do rozwiązania kłopotu<br />

– żona króla Przemysła II, Ludgarda,<br />

miała zginąć właśnie dlatego, że nie<br />

dała małżonkowi syna.<br />

natury rozmnażania, a tym samym możliwych<br />

przyczyn bezpłodności. Pod koniec<br />

XVIII w. wybitny szkocki chirurg John<br />

Hunter dokonał pierwszych prób sztucznego<br />

zapłodnienia (pewnemu londyńskiemu<br />

kupcowi bławatnemu cierpiącemu na<br />

spodziectwo sugerował pobranie nasienia<br />

i wstrzyknięcie go do pochwy małżonki).<br />

Pierwsze potwierdzone doniesienie o sztucznym<br />

zapłodnieniu nasieniem anonimowego<br />

dawcy pochodzi z 1884 r. W Filadelfii<br />

lekarz William Pancoast pomógł<br />

w ten sposób pewnemu przedsiębiorcy,<br />

który był bezpłodny. Zabieg okazał się<br />

sukcesem, żona biznesmena powiła syna.<br />

Można tylko mieć zastrzeżenia do etyki<br />

chirurga, bo pacjentka ponoć aż do śmierci<br />

nie została poinformowana o naturze<br />

zabiegu.<br />

Jeden z największych przełomów nastąpił<br />

w 1944 r. Na Uniwersytecie Harvarda<br />

niejaki John Rock zapłodnił cztery komórki<br />

jajowe poza organizmem kobiety.<br />

Embriony nie zostały umieszczone w macicy.<br />

Moment ten można uznać za preludium<br />

do zapłodnienia in vitro. Sam Rock<br />

to w ogóle ciekawa postać – obok wkładu<br />

w zapłodnienie pozaustrojowe był też<br />

współtwórcą tabletki antykoncepcyjnej.<br />

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby<br />

nie fakt, że sam miał pięcioro dzieci i był<br />

gorliwym katolikiem.<br />

SYN DZIECKA Z PROBÓWKI<br />

Aż wreszcie 25 czerwca 1978 r. przyszła<br />

na świat Louise Joy Brown, ochrzczona<br />

przez media pierwszym „dzieckiem z probówki”.<br />

Matka Louise miała niedrożne<br />

jajowody i pomimo dziewięcioletnich<br />

starań nie mogła zajść w ciążę. Patrick<br />

Steptoe i Robert Edwards, lekarze z brytyjskiego<br />

Centrum Rozmnażania Ludzkiego<br />

w Oldham, zaproponowali zapłodnienie<br />

pozaustrojowe. Zabieg okazał się<br />

sukcesem. Od tego czasu w samym Oldham<br />

dokonano już ponad tysiąc takich<br />

zapłodnień, a na całym świecie wielu<br />

małżeństwom przywrócono nadzieję.<br />

Życie dopisało do tej ostatniej historii<br />

ciekawy epilog. Dwa lata temu Louise<br />

Brown, dziś urzędniczka pocztowa, zaszła<br />

w ciążę po sześciu miesiącach prób. Zaszła<br />

– uwaga! – w sposób całkowicie naturalny.<br />

W grudniu 2006 r. Louise urodziła zdrowego<br />

syna imieniem Cameron.<br />

Wojciech Mikoliński<br />

Sposób<br />

na REGULARNĄ PRACĘ JELIT<br />

w formie herbatki do zaparzania<br />

<br />

<br />

<br />

<br />

<br />

<br />

<br />

<br />

Innowacyjny produkt – pierwszy<br />

tego typu na rynku!<br />

Naturalna recepta<br />

na zdrowie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!