07.06.2013 Views

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

przód, dzie<strong>ci</strong>! Bóg i Najświętsza Pan<strong>na</strong> Częstochowska z <strong>na</strong>mi!” – porwał za kosę i rzu<strong>ci</strong>ł się<br />

między pierwsze szeregi walczących.<br />

Tyraliery 14 moskiewscy pierzchli <strong>na</strong> widok nieustraszonej <strong>na</strong>szej garstki, ich rezerwy<br />

przyjęły <strong>na</strong>s rotowym ogniem 15 , zmięszały się i poczęły u<strong>ci</strong>ekać, ale świeże tłumy wstrzymały<br />

je i poparły <strong>na</strong>przód. Rozpoczęła się jed<strong>na</strong> z owych walk za<strong>ci</strong>ętych, <strong>na</strong> które Moskale<br />

odważają się chyba wtedy, gdy ich jest dwudziestu <strong>na</strong> jednego.<br />

Strzały u<strong>ci</strong>chły prawie zupełnie – tylko dzikie wrzaski azjatyckiej hordy mieszały się z jękiem<br />

rannych i szczękiem kos o bagnety carskie.<br />

Szyk <strong>na</strong>szej kolumny zmięszał się zupełnie. Kilku<strong>na</strong>stu <strong>na</strong>jśmielszych i <strong>na</strong>jżwawszych<br />

kosynierów otoczyło wodza i roznosząc postrach w gęstym tłumie wrogów, torowało drogę<br />

dla reszty. Kilka razy czerń, upojo<strong>na</strong> wódką, rozgrza<strong>na</strong> <strong>na</strong>dzieją łupu i parta <strong>na</strong>stępującymi za<br />

nią coraz to liczniejszymi rotami, dotarła do <strong>na</strong>czelnika. Widzieliśmy, jak siekł pałaszem <strong>na</strong><br />

prawo i <strong>na</strong> lewo, jak ksiądz i adiutant zasłaniali go przed przemocą; <strong>na</strong>resz<strong>ci</strong>e wystrzał przeszył<br />

mu piersi; podnieśli go towarzysze i z tym drogim <strong>ci</strong>ężarem <strong>na</strong> ramio<strong>na</strong>ch przebiliśmy<br />

się <strong>na</strong>resz<strong>ci</strong>e przez ostatni szereg nieprzyja<strong>ci</strong>ół.<br />

Noc już była <strong>ci</strong>em<strong>na</strong>, wróg nie śmiał ś<strong>ci</strong>gać przerzedzonej garstki <strong>na</strong>szej – tylko Kozacy<br />

alarmowali <strong>na</strong>s <strong>ci</strong>ągle, przepłacając nieraz drogo tę śmiałość. W ten sposób uszliśmy dwie<br />

mile lasem, a że te ostatnie <strong>na</strong>paś<strong>ci</strong> ustały – stanęliśmy <strong>na</strong> chwilowy spoczynek.<br />

Naczelnik <strong>na</strong>sz nie żył – liczba towarzyszy zmniejszyła się o połowę – jedni wyginęli w<br />

boju lub ranni zostali w lesie, gdzie ich dobiło wyuz<strong>da</strong>ne żoł<strong>da</strong>ctwo – inni dostali się żywcem<br />

w ręce wroga, między innymi ów stary borsuk, niegdyś leśniczy u stryja panny Kotwickiej.<br />

Po obliczeniu tych wszystkich strat wkradła się do <strong>na</strong>s owa dezorganizacja, której przykłady<br />

– tak częste niestety – dlatego tylko nie są <strong>na</strong>dto zastraszające, że oddziały rozbite formują<br />

się <strong>na</strong> powrót z niesłychaną łatwoś<strong>ci</strong>ą, że każde uzbrojenie dla nich jest dobre. Ile otuchy<br />

regularnym wojskom do<strong>da</strong>je gwintowane działo, tyle <strong>na</strong>m jeden karabin zdobyty <strong>na</strong> nieprzyja<strong>ci</strong>elu<br />

i starannie ukrywany, póki nie przyjdzie pora wydobyć go z kryjówki. Nie będę<br />

się więc rozszerzał <strong>na</strong>d katastrofą <strong>na</strong>szej rozsypki – bo nie była o<strong>na</strong> klęską niepowetowaną.<br />

Każdy z <strong>na</strong>s u<strong>da</strong>ł się w inną stronę, <strong>na</strong>jwięcej do Galicji, dokąd było wcale blisko i dokąd <strong>na</strong>s<br />

już wyprzedziła wiadomość o stoczonej krwawej utarczce pod Żabnikami. Mając tam z<strong>na</strong>jomych,<br />

państwa Zamirskich w Kalnowie, u<strong>da</strong>łem się do nich, choć mieszkali trochę <strong>da</strong>leko od<br />

granicy.<br />

Kalnów leży <strong>na</strong>d Dniestrem, w ślicznej górzystej okolicy. Dom państwa Zamirskich, jakkolwiek<br />

słynny goś<strong>ci</strong>nnoś<strong>ci</strong>ą, leży jed<strong>na</strong>k w <strong>taki</strong>m ustroniu, że nieczęsto kto obcy doń zawita.<br />

Jedną z przyczyn tego odosobienia, w <strong>który</strong>m żyją państwo Zamirscy, jest może dwudziestoletnia<br />

ich córka, pan<strong>na</strong> Wan<strong>da</strong> – choć z<strong>da</strong>wałoby się, że prze<strong>ci</strong>wnie, powin<strong>na</strong> być powodem<br />

jak <strong>na</strong>jliczniejszych odwiedzin, bo jest tak piękną i miłą, jak tylko nią być moż<strong>na</strong> mając lat<br />

dwadzieś<strong>ci</strong>a, czarne oczy, jasne włosy, greckie rysy twarzy, płeć liliową, wzrost królewski,<br />

dobroć i łagodność w sercu i <strong>na</strong>dzwyczaj staranne wychowanie.<br />

Żeby <strong>ci</strong>ę, kochany czytelniku, ująć do reszty <strong>na</strong> rzecz panny Wandy, powiem <strong>ci</strong> <strong>na</strong> końcu<br />

dopiero rzecz <strong>na</strong>jważniejszą, i to do ucha: ma sto pięćdziesiat tysięcy posagu w walu<strong>ci</strong>e austriackiej!<br />

16 – Spodziewam się, że każesz zaprzęgać i pojedziesz <strong>na</strong>tychmiast do Kalnowa,<br />

jeżeli jeszcze nie jesteś żo<strong>na</strong>ty. Poczekaj trochę! Nie ma róży bez <strong>ci</strong>ernia. – Co się mnie ty-<br />

14<br />

tyralier (z fr.) – strzelec walczący w rozproszonym szyku przed główną linią bojową.<br />

15<br />

ogień rotowy – system nieprzerwanego ognia, przy <strong>który</strong>m strzelało dwu ludzi roty, podczas gdy trze<strong>ci</strong> <strong>na</strong>bijał<br />

i po<strong>da</strong>wał strzelającym broń; rota (z niem.) – oddział żołnierzy w dwuszeregu.<br />

16<br />

waluta austriacka – system monetarny obowiązujący w Austrii od roku 1857; jednostką monetarną był<br />

wtedy gulden.<br />

12<br />

II

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!