07.06.2013 Views

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

i prze<strong>ci</strong>erając oczy począł szukać za końmi, przez<strong>na</strong>czonymi do tego użytku. Tymczasem<br />

strzały nie ustawały, i owszem, pa<strong>da</strong>ły coraz gęś<strong>ci</strong>ej, niektóre kule już tylko o parę łok<strong>ci</strong><br />

przenosiły głowę jego lordowskiej moś<strong>ci</strong>, a <strong>na</strong> domiar tego wszystkiego z jednej strony lasu<br />

<strong>da</strong>ł się słyszeć kwik i pisk szkaradny, zwiastujący szarżę kawalerii moskiewskiej. Położenie<br />

mojego bohatera było trudne, ale trzeba mu przyz<strong>na</strong>ć, że się zeń wydobył z prawdziwie <strong>na</strong>poleońską<br />

przytomnoś<strong>ci</strong>ą umysłu. Rzu<strong>ci</strong>wszy bowiem oczyma wkoło, zobaczył ów dół wykopany<br />

dla zabitych i nie tracąc czasu zajął w nim stanowisko wyczekujące i tym warowniejsze,<br />

iż jakiś oddział kosynierów, poskoczywszy <strong>na</strong>prze<strong>ci</strong>w zbliżającym się dragonom, przestraszył<br />

ich tak gwałtownie, że się już więcej tego dnia nie pokazali.<br />

Wielka szko<strong>da</strong>, że pan<strong>na</strong> Zamirska nie mogła widzieć, jak bezpiecznie i za<strong>ci</strong>szno kochanek<br />

jej przepędził czas bitwy: byłaby się przestała trapić myślą o <strong>ci</strong>osach i strzałach, które go<br />

trafić mogły.<br />

Po dwugodzinnym boju nieprzyja<strong>ci</strong>el począł pierzchać – a cały <strong>na</strong>sz oddział ruszył za<br />

nim. Zaprzęgnięto wozy, żeby nie uległy jakiemu <strong>na</strong>padowi, i kazano im postępować z wol<strong>na</strong><br />

za kolum<strong>na</strong>mi piechoty. Milord tego wszystkiego nie widział i nie słyszał, bo <strong>na</strong>krył się był z<br />

głową swoimi niedźwiedziami, a <strong>na</strong>dto ś<strong>ci</strong>ągnął jeszcze kilka okłotów słomy za sobą do grobu.<br />

Po długim czasie dopiero ośmielił się rozkryć, a nie słysząc żadnego ruchu około siebie,<br />

prócz krakania wron i kruków po lesie, wniósł stąd bardzo logicznie, że albo obydwa nieprzyjazne<br />

zastępy wyginęły co do nogi, albo musiały się od<strong>da</strong>lić. Po niejakim <strong>na</strong>myśle zdecydował<br />

się <strong>na</strong>resz<strong>ci</strong>e opuś<strong>ci</strong>ć swoje strategiczną pozycję i wygramolił się <strong>na</strong> górę, rozmyślając,<br />

co <strong>da</strong>lej uczynić, a właś<strong>ci</strong>wie jak uczynić, bo co do głównego punktu zamiar jego był powzięty<br />

w chwili, gdy się przeko<strong>na</strong>ł, że Moskale rzeczywiś<strong>ci</strong>e strzelają stożkowymi kulami.<br />

Postanowił on nie <strong>na</strong>rażać się więcej <strong>na</strong> <strong>taki</strong>e poty, jakich doz<strong>na</strong>ł <strong>na</strong> swoim głęboko obmyślanym<br />

i głęboko obranym stanowisku, nie wiedział tylko, jakim sposobem dostać się do granicy,<br />

dokąd było blisko półtora mili. Trudno było iść tak <strong>da</strong>leko piechotą, w niedźwiedziej delii<br />

i w <strong>ci</strong>ężkich berlaczach; zresztą Moskale, a <strong>na</strong>wet swoi mogli go byli spotkać i zawró<strong>ci</strong>ć, a to<br />

by<strong>na</strong>jmniej nie zgadzało się z jego przeko<strong>na</strong>niem. W lesistej okolicy, w której się z<strong>na</strong>jdował,<br />

wsie leżą <strong>da</strong>leko jed<strong>na</strong> od drugiej – słowem, lord Plantagenet, mimo świeżo odniesionego<br />

świetnego zwy<strong>ci</strong>ęstwa, był w wielkim ambarasie co do planu <strong>da</strong>lszej kampanii. Wtem <strong>da</strong>ło się<br />

słyszeć opo<strong>da</strong>l stąpanie konia. Z początku lord Henry przeraził się mocno i przycupnął za<br />

<strong>na</strong>jbliższym krzakiem, lecz wkrótce spostrzegł, że to był koń kozacki, którego pan leżał zabity<br />

pod drzewem i <strong>który</strong> spostrzegłszy słomę, co do nie<strong>da</strong>w<strong>na</strong> okrywała wielkiego Plantageneta,<br />

zbliżał się do niej z widocznym apetytem.<br />

Lord Henry chwy<strong>ci</strong>ł – jak mówią Francuzi – oburącz swoje odwagę wraz z garś<strong>ci</strong>ą słomy<br />

i zwabiwszy tą ostatnią czworonożnego sy<strong>na</strong> Donu, porwał go za uzdę. Podszedłszy potem do<br />

nieżywego Kozaka wziął jego <strong>na</strong>hajkę, wskoczył <strong>na</strong> siodło, gwizdnął i o pa<strong>da</strong>jącym zmroku<br />

ruszył pędem ku granicy galicyjskiej.<br />

Kto czytał Marię Malczewskiego, ten wie, ile jest poezji w <strong>taki</strong>m karkołomnym cwałowaniu<br />

po nocy. La<strong>da</strong> chwila moż<strong>na</strong> się zaczepić o gałęź albo też wskutek utknię<strong>ci</strong>a szkapy wyle<strong>ci</strong>eć<br />

z siodła i uderzyć nosem o jaką kłodę. Przy tym wiatr gwiżdże i roztwiera z przodu suknie,<br />

<strong>który</strong>mi się trudno całkiem dokładnie obtulić, a <strong>ci</strong>ągłe popędzanie rumaka piętami i <strong>na</strong>hajką<br />

wprawia <strong>ci</strong>ało w ruchy niezmiernie fantastyczne, słowem, że<br />

koń, step, jeździec, <strong>ci</strong>emność – jed<strong>na</strong> dzika dusza! 78<br />

Wszystko to w wierszach i w rzeczywistoś<strong>ci</strong> sprawia efekt przecudny, romantyczny. Żałuję<br />

mocno, że jaki malarz nie widział mego lordowskiego farysa 79 , kiedy wsadziwszy berla-<br />

78<br />

Dosłownie: „A step, koń, kozak, <strong>ci</strong>emność – jed<strong>na</strong> dzika dusza” – wiersz z Marii Antoniego Malczewskiego<br />

(1793–1826), pieśń I, strofa 3.<br />

79<br />

farys – jeździec arabski, romantyczny bohater utworu A<strong>da</strong>ma Mickiewicza (1828).<br />

28

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!