Krok defiladowy na gruntach podmokłych - Gandalf
Krok defiladowy na gruntach podmokłych - Gandalf
Krok defiladowy na gruntach podmokłych - Gandalf
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
60<br />
ANTONI KROH STARORZECZA<br />
M´˝czyz<strong>na</strong> roÊnie, krzepnie, powa˝nieje, jest ogromnie spostrzegawczy,<br />
ma Êwietnà pami´ç, du˝o czyta, rozglàda si´ bystro po okolicy,<br />
chłonie i a<strong>na</strong>lizuje fakty, stawia zasadnicze kwestie, staje si´<br />
odpowiedzialny za siebie i innych – a˝ <strong>na</strong>dchodzi dzieƒ, kiedy koniecznie,<br />
teraz, zaraz, <strong>na</strong>tychmiast, musi doko<strong>na</strong>ç czegoÊ wielkiego.<br />
Nie i<strong>na</strong>czej było i ze mnà.<br />
Niemało czynników zło˝yło si´ <strong>na</strong> utworzenie PPP: lektura zakazanej<br />
ksià˝ki Kamienie <strong>na</strong> szaniec, piosenka „O mamo otrzyj oczy,<br />
z uÊmiechem do mnie mów, ta krew, co z piersi broczy, to za <strong>na</strong>s,<br />
za <strong>na</strong>sz Lwów”, fotografia uÊmiechni´tego chłopaczka w harcerskim<br />
mundurku, dêwigajàcego torb´ powstaƒczej poczty, przedwojen<strong>na</strong><br />
powieÊç dla młodzie˝y Zdzich szuka ojca o małym warszawiaku, który<br />
ruszył w podró˝ pełnà przygód przez Gdyni´, Oslo (tam wyciàgnàł<br />
ze stawu tonàcego chłopca, przypadkiem królewicza), Laponi´, by<br />
w koƒcu wyrwaç z łap bolszewickich ukochanego tatusia; lecz bezpoÊrednim<br />
impulsem było opowiadanie w „Płomyczku”, jak to pastuszek<br />
spod Połaƒca uratował ˝ycie Tadeuszowi KoÊciuszce, za co<br />
otrzymał pierÊcieƒ z <strong>na</strong>pisem Oyczyz<strong>na</strong> – Obroƒcy Swemu. PierÊcieƒ<br />
był za du˝y, zsuwał si´ z palca. – Nie myÊlałem, ˝e i dzieci b´d´ nim<br />
<strong>na</strong>gradzał – powiedział wzruszony Naczelnik.<br />
Pastuszek z czytanki miał dziesi´ç lat, ja niecałe dziesi´ç i pół,<br />
niepodob<strong>na</strong> było zwlekaç.<br />
Zebranie organizacyjne Polskiej Partii Podziemnej odbyło si´<br />
w piwnicy spalonego domu.<br />
Te ruiny to było <strong>na</strong>sze królestwo. Walały si´ tam ksià˝ki, połamane<br />
meble, kafelki o <strong>na</strong>jwymyÊlniejszych kształtach i kolorach, wspaniałych<br />
do gry w klasy. KiedyÊ Zbyszek wygrzebał w gruzach pudło<br />
wyÊciełane gra<strong>na</strong>towym aksamitem, pełne dziwnych szybek. Oglàdajàc<br />
pod Êwiatło, mo˝<strong>na</strong> było dojrzeç górskie krajobrazy, jakieÊ tajemnicze<br />
zamki, panów w Êmiesznych mundurach z rogatymi czapkami,<br />
konie bioràce przeszkody, a <strong>na</strong>wet rozebrane kobiety. WejÊcie maskował<br />
fortepian bez wieka i przednich nóg, przysypany Êniegiem; mo˝<strong>na</strong><br />
było siàÊç <strong>na</strong> teczce i zjechaç niby z górki po ob<strong>na</strong>˝onych stru<strong>na</strong>ch.