10.07.2015 Views

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

- Jakim sposobem?- Tym, Ŝe mam je właśnie dziś do odebrania. Przyszły dla mnie z ParyŜaPrzestraszyła się.- Dziękuję panu serdecznie, ale na to się nie zgodzę. Pieniądze pańskie nie sąna załatwianie rachunków państwa Czarnkowskich.- AleŜ to będzie tylko poŜyczka.- Nie zaciąga się długów, gdy się nie ma z czego zwrócić.- PrzecieŜ pani powiedziała, Ŝe wierzy w to, co mówię, a ja powiadam, majątekodbierzemy. .- Ja wierzę panu, wierzę w pana, ale pieniędzy od pana nie wezmę. PrzecieŜjesteśmy dla siebie nawzajem obcymi ludźmi.- Obcy ludzie!.. Jak pani to powiedziała!- Panie Zbigniewie, ja nie chciałam nic przykrego powiedzieć - mnie samej jestprzykro. Ale, niech pan powie, czyŜ tak nie jest?... Jestem panu bardzo wdzięczna zapańską gotowość, ale jakŜe ja bym sama przed sobą wyglądała, gdybym to zrobiła?Nie mówmy więcej o tym.Twardowski zastanowił się... Wreszcie z decyzja rzekł:- Przeciwnie, będziemy mówili.Spojrzała na niego z wyrzutem.- Pani powiedziała, Ŝe jesteśmy sobie obcy. Zmusza mnie pani dopowiedzenia rzeczy, którą odkładałem na później. Przed paru tygodniamipowiedziałem sobie, Ŝe zrobię wszystko, Ŝeby się pani zgodziła zostać moją Ŝoną;jeŜeli zaś pani się nie zgodzi, nie oŜenię się nigdy.Blada twarz dziewczyny pokryła się rumieńcem. Podniosła na niego oczy.- Kiedy pan to sobie powiedział?- Gdy się znalazłem na ulicy po owej rozmowie miedzy nami.- To dziwne..- Co?- W tej samej chwili mówiłam sobie, Ŝe mogę być tylko paniska Ŝoną.-Więc proszę panią o rękę.-Tak nagle?- Mówiłem pani, Ŝe chciałem to zrobić później, ale po tym, co w tej chwiliusłyszałem, nie myślę odkładać.Wyciągnęła do niego rękę, która Zbigniew ucałował.- Dzięki Bogu! - zawołał, jakby mu cięŜar spadł z piersi. - Nie jesteśmy juŜsobie obcy, prawda?...Oszołomiona patrzyła na niego w milczeniu.- Jest pani moja narzeczoną i będzie pani moja Ŝoną. Bo przecieŜ nie cofniemi pani słowa?..-Nie.- Wszystko tedy, co jest moje, do pani równieŜ naleŜy. We wszystkim, coczynię, mam prawo liczyć na pani współdziałanie. OtóŜ mówię w tej chwili do pani:moja najdroŜsza - wolno mi, prawda?Skinęła głową.- Mówię tedy: moja najdroŜsza, wyjeŜdŜam do Londynu. i proszę cię, aŜeby wczasie mojej nieobecności płaciła rachunki państwa Czarnkowskich, bo to mipotrzebne do pomyślnego przeprowadzenia akcji, mającej na celu uratowanie ichmajątku. Dlatego złoŜymy dziś w pewnym banku na twój rachunek kilkadziesiąttysięcy złotych.. Gdybym pozostał za granicą dłuŜej i konto się wyczerpało,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!