10.07.2015 Views

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

- Bardzo mi się podobał ten dyrektor banku - rzekła w powrotnej drodze. – Pango dawno zna?- Od dziesięciu dni.- I juŜ jesteście tacy przyjaciele?- Są warunki, w których przyjaźń zawiera się w skróconym tempie. Dzieje sięto wtedy, gdy ludzie razem pracują dla wspólnego celu.- Juz rozumiem. Z tego wynika, Ŝe jest on trochę i moim przyjacielem.- Niech pani o tym nie wątpi. Wracając do naszej sprawy, nie widzę jeszcze,jak pani sobie poradzi z ojcem podczas mojej nieobecności.- W tym juŜ moja głowa. Na to wystarczy moja mądrość, a raczej mojaodwaga, gdy za mną ktoś mocny stoi. Spodziewam się, Ŝe pan z Londynu do mnienapisze.- Zaraz po przyjeździe.- Wobec tego Ŝegnam się bez Ŝadnych tkliwości.Wyjął z kieszeni kartkę.- Oto mój adres londyński. Gdyby się stało coś waŜnego, niech mi pani zaraztelegrafuje.Limuzyna stanęła przed domem Czarnkowskich.Panna Wanda wyciągnęła rękę, która Twardowski pocałował, wyskoczyła nachodnik i wbiegła do domu.Rzuciwszy adres szoferowi, Twardowski zapadł w zadumę. Tyle rzeczy stałosię w ciągu godziny. Dowiedział się o ruinie Czarnkowskiego, znalazł sposób zadaniasilnego ciosu Culmerowi, postanowił dziś na noc jechać do Anglii w celu wmieszaniasię w sprawę Tugela River Gold Co., wreszcie - co najwaŜniejsze - zostałnarzeczonym panny Czarnkowskiej. Szybkość istotnie nowoczesna.Panna Wanda, wróciwszy do domu, zastanawiała się równieŜ nad tą zawrotnąszybkością wypadków. Zapytywała siebie, dlaczego jej się w głowię nie kreci...Po dłuŜszym zastanowieniu znalazła odpowiedz. Wyobraziła sobie, Ŝe jest namorzu: naokoło szaleje burza, ale ona się nie boi: ją niesie statek, który nie zatonie iwyładuje w bezpiecznym porcie.Państwo Czarnkowscy siedzieli przy stole, przy którym pan zdąŜył juŜ panipowiedzieć, Ŝe jej posag utonął raŜę z majątkiem jego córki. Podnieśli głowy, gdyWanda weszła, i Ŝe zdziwieniem patrzyli na jej pogodna, pewną siebie minę.Gdy podeszła przywitać się z ojcem, ten wziął ją obiema dłońmi za głowę,pocałował w czoło i rzekł tragicznym głosem:- Piękny ci los zgotowałem!Znajdował się w stanie całkowitej prostracji. Nędza, zdeklasowanie,zniszczenie Ŝycia jedynemu dziecku, wreszcie - co go moŜe najwięcej bolało –wystawienie na powszechne szyderstwo. On, który się uwaŜał za głowę dointeresów, stracił wszystko w tak skandalicznie głupi sposób...- Niech tatko nie rozpacza - rzekła córka prawie wesoło - wszystko będzie jaknajlepiej.Czarnkowscy spojrzeli na Wandę, przeraŜeni jej dobrym humorem. Nigdy jejnie posądzali o taką lekkomyślność.- Byłem u Culmera - rzekł Czarnkowski - nic jeszcze nie wiedział. Obiecałzasięgnąć natychmiast bliŜszych informacji, obawia się wszakŜe, iŜ sprawa jestbeznadziejna.On mnie ostrzegał: gdybym go był słuchał byłbym dziś tym, czym byłem. Mądry izacny człowiek. Niestety, on się tak wyzbył gotówki na kupno Zbychowa i tyle makłopotów, Ŝe wątpi, czy mi będzie mógł coś poradzić, choć bardzo by pragnął.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!