10.07.2015 Views

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- On nie jest tak straszny, jak mi się w pierwszej chwili wydało. Ma cośpoczciwego w oczach. Ale on musi być silny!- O, tak - rzekł Twardowski.- Niósł raz w powietrzu za kołnierz dwóch ludzi: Culmera i jego przyjaciela. Iwrzucił ich, jak kuferki, do samochodu.- Culmera? Kiedy?- To było juŜ dawno, za Ŝycia mojego stryja. Później to pani opowiem.- Widzę, Ŝe strasznie duŜo mam do usłyszenia od pana... Ale jest jedna rzecz.Teraz, gdy Grzegorz wie, ze jesteśmy narzeczeni, czy to wypada, Ŝebyśmy przy nimbyli na pan i pani? Musimy sobie mówić: ty.- Niczego więcej nie pragnę.- I zaczniemy to zaraz, Ŝeby się wprawić, bo to będzie trudne.Twardowski nie bardzo podzielał tę obawę.Zdjęła futro i kapelusz, usadowiła się wygodnie i rozpoczęła długi raport o tym,co się działo w Warszawie podczas nieobecności Zbigniewa. Opowiedziała mu oswojej rozmowie z rodzicami w dniu jego wyjazdu, o zwierzeniach zrobionych matce,przeszła do prozaicznej opowieści o tym, jak ze wszystkich stron zaczęto się zwracaćo pieniądze. Na szczęście nie były to wielkie sumy, tak Ŝe wydała tylko połowęposiadanych pieniędzy. Ojciec nie wychodził z domu, był niby chory. W dwa dni powyjeździe Zbigniewa przyszedł do ojca Culmer. Pytał się, jak sobie radzę, a ojciec,zgodnie z jej instrukcją, odpowiedział, Ŝe jeden z przyjaciół poŜyczył mu trochępieniędzy. Później Culmer duŜo mówił o swym synu, wychwalał go ogromnie, tylkosię martwił, ze zanadto lubi Anglię, ze się z niego zrobił całkowity angielskigentleman. Później jakoby powtarzali, co syn jego mówił o pannie Wandzie, jakiekolosalne wraŜenie na nim zrobiła!- No i cóŜ ty na to? - zapytała.- Sprawdza się to, co powiedziałem - odparł Zbigniew.- Wszystko się sprawdza. Ja wkrótce przestane myśleć, tylko będę powtarzałaza tobą, jak za panią matka pacierz. Co najgorsze, Ŝe tatko mówił o tym tak, jakby nicnie miał przeciw temu, Ŝebym została synową tego Culmera. Wychwalał tegoŜydziaka, aŜ mu przerwałam trochę niegrzecznie. Później sobie to wyrzucałam, bobiedny tatko jest bardzo nieszczęśliwy i czasami nie wie, co mówi. Wczoraj był zwizytą sam pan Charles Culmer. Jaki on był Anglik! A jak pięknie mówił o Anglii i oswoich angielskich przyjaciołach. Mój przyjaciel Buckingham...- śydek niemiecki, mówiący źle po angielsku - wtrącił Zbigniew.- Mój przyjaciel Mackaen...- Max Cohn z Wiednia.- To, to takŜe twoi przyjaciele? -zapytała z udana powaga.Twardowski wybuchnął śmiechem.- Nie, ale ja wiele wiem o znakomitych ludziach, o których nigdy nie słyszałaś.Jest jeszcze James Stuart, sir Joseph Turner, o których wkrótce się dowiesz.Wszedł Grzegorz, zawiadamiając, Ŝe obiad podany.Panna Wanda była przy stole bardzo swobodna i wesoła. Grzegorz patrzył nanią z widoczna aprobatą.- Wiesz - rzekła - bardzo mi się tu u ciebie podoba. Będę częściej przychodziłana obiady.Wrócili do gabinetu. Rozsiadła się wygodnie w fotelu i rozglądała się ciekawiepo całym pokoju. Grzegorz wszedł z czarną kawą.- A jak się ma Piorun? - zapytał Twardowski.- Dobrze, proszę jaśnie pana, tylko trochę mu się nudzi.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!