10.07.2015 Views

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- Kulmer zapytaliby pana czy pan nie ma większego zmartwienia?..I tego Czarnkowski nie zrozumiał.Poszedł do swego pokoju, a Twardowski wypił czarną kawę z paniami.-Pani mi zrobiła nadzieje - rzekł do Czarnkowskiej - Ŝe odwiedzi kiedyś Turów.Teraz właśnie na początku wiosny Turów jest naprawdę ładny.Wanda zaczęła kląskać w ręce jak uradowane dziecko.-Mamusiu, pojedziemy, dobrze? Tak bym chciała zobaczyć Turów!- Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby pani zechciała wypocząć w Turowie potych niemiłych ostatnich tygodniach. Za parę dni dom mój będzie gotów na przyjęciepaństwa.Mówił „państwa”, ale miał nadzieje, ze Czarnkowski nie pojedzie. Byłuszczęśliwiony, Ŝe Wanda przyjęła projekt z takim zapałem.Pani próbowała się uśmiechnąć, ale jakoś nie mogła.- Dziękuję panu - rzekła z niezwykłą powaga. - Bardzo pragnę być w Turowie izaproszenie przyjmuję całym sercem w imieniu swoim i Wandeczki. Mam nadzieje,Ŝe za jakiś tydzień będziemy mogły pojechać.Widaw było, Ŝe o męŜu nie myślała.Zobowiązał się przyjść wieczorem na obiad celem ułoŜenia całego planuwspólnie z panem Czarnkowskim.Gdy się zaczął Ŝegnać, Wanda zawołała:- Co, juŜ uciekasz? A mieliśmy pogadać.- Nie chce pań męczyć dłuŜej i sam nie jedno mam jeszcze do załatwieniaprzedwieczorem.Spojrzał na zegarek.- Mam jeszcze pół godziny czasu.- To ja was tu zostawię, gadajcie sobie - rzekła pani Czarnkowska. – Jestemnaprawdę bardzo zmęczona.Gdy zostali sami Wanda posadziła Twardowskiego.- Słuchaj - rzekła - to zaproszenie nas do Turowa jest genialne. Tam będziemyciągle razem i moŜe nareszcie znajdę odpowiedz na moje pytanie.- Na jakie pytanie?- Kto ty jesteś? Jesteśmy narzeczeni, a ja ciebie doprawdy nie znam.- Masz słuszność: oświadczyłem ci się za wcześnie. Ale to twoja wina: po cosię tak upierałaś w sprawie tych pieniędzy? Widzisz, Ŝe miałem słuszność, Ŝemajątek do was wróci..- Nie o to chodzi, czy za wcześnie, czy za późno. Ja juz dawno wiem, Ŝemuszę zostać twoją Ŝoną: bez ciebie juŜ Ŝyć bym nie umiała. Tylko to jestnienormalne, Ŝeby Ŝoną tak mało znała swego męŜa. Imponujesz mi, zachwycam siętobą i boję się ciebie. Wszystkich męŜczyzn, którzy mnie otaczają, zaczynając odtatka a kończąc na Kozienieckim, znam na wylot, a w tobie jest jakby jakieś miejscezamknięte, w którym coś siedzi, czego ja się nawet domyślić nie mogę. Chciałabymto miejsce otworzyć i boję się… Czy ja kiedyś tam zajrzę?..Twardowski słuchał i nic nie odpowiadał.- Nie myl, Ŝe to są kłopoty naiwnej panienki, która nie wie, co to znaczy wyjśćza maŜ. Takich panienek nie ma. My, młode dziewczyny, wiemy dziś wiece, niŜnasze matki. Tu nie o to chodzi, tu chodzi o ciebie. Ty jesteś jakiś inny niŜ wszyscymęŜczyźni.- Wszyscy, których ty znasz, kochanie.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!