10.07.2015 Views

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

kazimierz wybranowski - dziedzictwo 3 - W Sercu Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Po chwili milczenia rzekł, jakby do siebie:- Ciekawym, co oni dziś wymyśla...Usiadł przy oknie sąsiedniego pokoju i ukryty za firanką obserwował ulicę. Kołoczwartej zaraportował, Ŝe jakieś dwie podejrzane figury jedna za drugą co kilka minutprzechodzą po drugiej stronie ulicy, najwidoczniej obserwując dom Twardowskiego.Ubłagał pana, Ŝeby tego dnia mieszkania nie opuszczał, co zresztą było łatwe, bo tennie miał na razie Ŝadnych spraw na mieście, a do Czarnkowskich wolał nie chodzić,dopóki nie będzie miał dla nich czegoś określonego.Koło szóstej zatelefonowała Wanda:- Co u ciebie słychać? Nie wpadniesz do nas?- Dziś nie - odpowiedział Zbigniew. -A u was nic nie zaszło?- Culmer telefonował do tatka, ale usłyszał, Ŝe leŜy chory, do telefonu niewstaje i nikogo nie przyjmuje. Zapewniał, Ŝe jego przyjmie: odpowiedzieliśmy, Ŝe takijest wyraźny nakaz doktora.Przez cały wieczór Grzegorz siedział w ciemnym pokoju i wyglądał na ulicę.Twierdził, Ŝe dwa podejrzane indywidua ciągle się kręcą.Twardowski zjadł z apetytem obiad i cały wieczór wypełnił czytaniem.O północy zadzwonił telefon. Twardowski, który jeszcze czytał, wziąłsłuchawkę i zapytał, kto mówi.- Mówi doktor Kwiatkowski. Jestem u pana Czarnkowskiego, którego stan jestcięŜki: moŜe nie doŜyć do rana. Pragnie pana widzieć. Czy moŜe pan przyjechać ikiedy?- Będę za kwadrans.- Lepiej tak za godzinę. Chory chwilowo zasnął.- Dobrze.Grzegorz, który słyszał odpowiedzi pana, zapytał bez ceremonii, o co chodzi.Ten mu powtórzył rozmowę z doktorem.- Czy pozwoli pan, Ŝe zadzwonię do mieszkania doktora Kwiatkowskiego?- Po co?- Tak, dla sprawdzenia. Nauczyłem się tego przy nieboszczyku panu.Odszukał numer doktora i zadzwonił. Po długim czekaniu ktoś się odezwał.- Czy jest pan doktor w domu?Po krótkiej chwili połoŜył słuchawkę i zwrócił się do pana:- Doktor od godziny śpi nie kazał się budzić dla nikogo.Zaśmiał się brzydko.Twardowski pokręcił głową. Po chwili wziął słuchawkę i zadzwonił doCzarnkowskich.W telefonie odezwał się glos Wandy.- Jak się ma ojciec? - zapytał.- Nieźle, udaje tylko chorego. Czemu o to pytasz?- Czy nie wzywali doktora?- AleŜ nie. Mówię ci, Ŝe tatko zdrów i śpi juŜ od dwóch godzin. Powiedz mi, coznaczą te pytania?- Wiem, Ŝe nie mają sensu. Byłem trochę niespokojny. A ty, dziecko, dlaczegojeszcze nie spisz?- Nie chce mi się. Jestem takŜe trochę niespokojna.- Z jakiego powodu?- O ciebie. Wiem, Ŝe i to nie ma sensu, ale sensowność to rzecz twoja, a niemoja. Ja się rządzę babskimi przeczuciami. I dlatego proszę, pilnuj się, mójnajdroŜszy.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!