12.07.2015 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

SADECZANIN październik 2010_SADECZANIN 28-09-2010 01:41 Strona 15tycz ne. Ka miń ska z Kwiat kow skimna przykład dyskutowali na temat zagrożeń,jakie niosą narkotyki. Była ministeropowiadała, jak zdenerwował ją wywiadze sprzedawcą dopalaczy, który z butątwier dził, że pań stwo nie jest mu w sta -nie nic zakazać. Że jest przygotowanyna każdą okazję i nadal będzie sprzedawałdopalacze. Minister sprawiedliwościzaś z de ter mi na cją od po wia dał, żema spo re pla ny coś zdzia łać w tej spra -wie, bo są to sub stan cje bar dzo nie bez -piecz ne dla zdro wia. Wie le osóbpo dopalaczach trafia do szpitali, niektórzyni gdy z nich nie wy cho dzą. – Niechcę być orędownikiem jednej sprawy,ale w tej się za wzią łem – mówił Kwiatkowski, któ ry – jak wia do mo – jest orę -dow ni kiem wie lu spraw i mi momłodego wieku okazał się nader pomysłowymi skutecznym zwierzchnikiemwymiaru sprawiedliwości. I skromnym– jego rodzina nadal mieszka w Łodzi,a on jeździ do domu nie rządową limuzyną, lecz po cią giem oso bo wym. Bezochrony.VIP-owski początek wieczoru kończyłbyły premier Jan Krzysztof Bielecki,wznosząc dowcipny toast: – Powtórzęza Hemingwayem: „Chcecie się dalej dobrzeba wić, czy mam po wie dzieć to ast?”.Ale go ście do brze ba wi li się na dal.Z kolacji ruszyli wagonikami na Jaworzynę,bo niektórzy z gości pani Bochniarzza chwilę stawali się gospodarzamita necz nej za ba wy na szczy cie gó ry,na którą zapraszali m.in. szefowie Orlenu,PGNiG, PGE i PZU. W jed nejz knajp już roz grze wa ła się atrak cja wie -czoru, czyli zespół Lady Pank. W wagoniku su ną cym na Ja wo rzy nę Bie lec kisnuł swój żar to bli wie smut ny na strój– że zapewne czeka nas drugie tąpnięciekry zy su i że dziś na le żypry wa ty zo wać przed się bior stwa du żoroz wa żniej i mą drzej, niż na po cząt kulat 90. XX wieku, kiedy dopiero uczyliśmysię wolnej ekonomii i rządzenia demokratycznympaństwem.Ale na górze troski na chwilę zniknęły.Politycy tańczyli obok dziennikarzy.Politycy tańczyli obokdziennikarzy. Szefowieurzędów toczyli zabawnedysputy z dawnymikolegami z politykii przedsiębiorcami.Rozmowom towarzyszyłblask fajerwerków, któreprzecinały niebo podczaspokazu sztucznych ognina szczycie Jaworzyny.v www.sadeczanin.infoSzefowie urzędów toczyli zabawne dysputy z daw ny mi ko le ga mi z po li ty kii przed się bior ca mi. Roz mo wom to wa -rzyszył blask fajerwerków, które przecinałyniebo podczas pokazu sztucznychogni na szczycie Jaworzyny.A nie było to jedyne wieczorne spotkanietego dnia, jak i każdego innego.VIP-y odbywały po kilka kolacji, przyjmowałyteż własnych gości – jak ministerKwiat kow ski, któ ry te go sa me gowie czo ru po dej mo wał jesz cze ko la cjąsze fów re sor tów spra wie dli wo ści Wę -gier, Słowacji i Czech. Sam zaprosił ichdo Krynicy-Zdroju.Równolegle z zabawą na Jaworzynieto czył się bal fir my Oran ge w eks klu -zywnym hotelu Prezydent. Wyposażenina Jaworzynie w wielkie parasolki gościeprzejeżdżali więc busikami ForumEko no micz ne go do cen trum Kry ni cy.Oglądali towarzyski pokaz uczestnikówwspo mnia ne go już „Tań ca z gwiaz da -mi” Karoliny Biernat i Stefano, po czymprzy mniej lub bar dziej po wa żnych dys -ku sjach cze ka li do go dzi ny 1 w no cy,a na wet dłu żej, na gwiaz dę tej no cy – Ju -stynę Steczkowską. Drogi do Krynicy sątrud ne, do dat ko wo znisz czo ne po wo -dzią, to fakt. Ale ja kim cu dem w no cy,w środ ku ty go dnia, Stecz kow ska niemo gła do trzeć do „pol skie go Da vos”na czas, tylko spóźniała się godzinami,te go nikt nie wie dział. Ba sia Trze trze -lew ska dzień wcze śniej bez pro ble mudała koncert na gali w Sali Balowej StaregoDomu Zdrojowego. A w zatłoczonypierw szy dzień Fo rum aż z Bruk se lidotarł nawet Jose Manuel Barroso.BER NA DE TA WASZ KIE LE WICZ, (HSZ)PAŹDZIERNIK 2010 Sądeczanin 15

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!