SADECZANIN październik 2010_SADECZANIN 28-09-2010 01:41 Strona 82na Kazimierza we Lwowie, Władysławazajęła się działalnością kulturalną. Jednocześniespróbowała swoich sił w poezji.De biu to wa ła krót ki mi wier sza miw wie ku 16 lat na po cząt ku 1935 r.w pra sie re gio nal nej (Zew Gór, GłosPodhala, Zakopane) oraz wy da nym po -ema tem po etyc kim No wy Sączz Wszech mo cy Bo ga, w któ rym po łą -czyła historię cudownego obrazu Przemienie nia Pań skie go z ko ścio ła św.Mał go rza ty z lo ka cją mia sta No we goSącza.W przynoszonych do redakcji wierszachsławiła piękno ziemi rodzinnej, pisałautwory patriotyczne i religijne.Zdobyła m.in. I nagrodę w województwiekrakowskim w konkursie polonistycznym,zorganizowanym przez Polską AkademięLiteratury i Ministerstwo Wyznańi Oświecenia Publicznego.Przyjaźniła się wtedy z młodymi sądecki mi li te ra ta mi: Je rzym Kło sow -skim -Nie mo jow skim, Hen ry kiemEinhornem i Zdzisławem Wróblewskim.Kiedy w sierpniu 1944 r.policja niemiecka zaczęłajej deptać po piętach,schroniła się w oddzialepartyzanckim kpt. „Hali”,który działał w BeskidzieSądeckim, głównie nadŁomnicą.To była „zgrana czwórka”, która przetrwała do ostat nie go przed wo jen ne gonumeru „Zewu Gór”. Z racji młodegowie ku prze le wa ła na pa pier mo ty wybun tu, nie po ko ju, kształ to wa nia sięświatopoglądu i niezłomnych zasad moralnych.KULTURAKonspiracyjna „Eloe”Studia we Lwowie (tęsknota za tymmia stem tkwi ła w niej przez ca łe ży cie)prze rwa ła woj na. Pod czas oku pa cjiw 1941 r. Wła dy sła wę skie ro wa nona roboty przymusowe do Niemiec, wystara ła się wte dy o pra cę chro nią cąprzed wy wóz ką ja ko „platz schre iber”w kamieniołomie i przy regulacji potokuCzercz w Kosarzyskach. Wydawałatam na rzę dzia, spraw dza ła obec nośći prowadziła listy płac.Rów no le gle uczest ni czy ła m.in. ra -zem z Heleną Barbacką w ruchu oporuw szeregach Armii Krajowej jako łączniczka,ps. „Eloe”, działała w CzerwonymKrzyżu, współpracowała z JadwigąWolską-Czerniejewską w Polskim KomitecieOpiekuńczym.Kiedy w sierpniu 1944 r. policja niemiecka za czę ła jej dep tać po pię tach,schroniła się w oddziale partyzanckimkpt. „Ha li”, któ ry dzia łał w Be ski dzieSądeckim, głównie nad Łomnicą.Czas woj ny, prze rwa nej mło do ści,czę sto prze wi jał się w jej póź niej szejtwór czo ści. Opi sy wa ła m.in. tu łacz kęJuliusza Osterwy, który szukał schronieniaw dworze Stadnickich w Nawojoweji na stęp nie w po sia dło ści Tur skichw Tymbarku.„Nie dziw, że w du chu Ry dla czyBroniewskiego, poetka śpiewa wstrząsającytekst o polskim-sądeckim Betlejemi roz strze la nych anio łach”– zauważa znawca jej twórczości prof.Bogusław Kołcz, przytaczając znamiennyfrag ment Czarnej kolędy:A ludzie przerażenipłakali po mieściezgi nął tam i Pan Je zusa zostały bestie –Hej, kolęda, kolęda!Tuż po wojnie wyjechała na Śląski zamieszkała w Bytomiu. Towarzyszyłyjej dylematy ówczesnych twórców:„czy można tworzyć poezję po Oświęcimiu?”.Współpracowała z Polskim Radiemw Katowicach, pisała do czasopismkulturalno-literackich – „Odry”i „Dziennika Zachodniego”. Należałado Związku Literatów Polskich.W 1956 r. powróciła do Nowego Sączai podjęła pracę jako kierownik oddziałukultury w Miejskiej Radzie Narodowej.Potem była dyrektorką Powiatowej BibliotekiPublicznej (w latach 1961–1975). Zajmowała się działalnościąkulturalną, ochroną zabytków, sztuką ludową,świetlicami, radiowęzłem. Organizowaławieczory poetyckie.W 1975 r. przeszła na emeryturę, byłaczłon kiem Sto wa rzy sze nia Pi sa rzyPol skich. Wy da ła na stę pu ją ce utwo ry:m.in. Ar kusz Ślą ski (1946), A wła śnieza czął się sier pień (1980), Wzdłuż dro -gi (1985), Odbite we mgle (1989), Błę -kit i kolczasty drut (1990), Takie miastomo je (1992), Cierp ki smak je sie ni(1995), Od cho dzi my ra zem i sa mot nie(1998), Nie któ re wier sze wy bra ne(1999).W bogatej twórczości przewijały siętra gicz ne wąt ki po ko le nia Ko lum bów,tęsknota za Arkadią młodości, refleksjefilozoficzno-religijne, marzenia o ludzkimwsparciu i uczuciach. Pisała:Odchodzimyw skautowskiej pelerynie,z przysięgą Akowską –pokolenie wpisane w swój losdla bohaterstwa i drwiny:kamienie na szaniec,sosny rozdarteżelazny złom.W wielu utworach dawała świadectwoumiłowania sądeckiej małej ojczyzny,mia sta:Z pie śnią two ją się zro sła du sza mo -ja od dziec kaUko cha nie ty mo je, Zie mio! Zie mioSądecka!Aktywność twórczą i nieustanne poszuki wa nia warsz ta to we w sę dzi wymprzecież wieku tłumaczyła:Co raz ni żej się chy ląc –Coraz wyżej ulatam...JE RZY LE ŚNIAK82 Sądeczanin PAŹDZIERNIK 2010 v www.sadeczanin.info
SADECZANIN październik 2010_SADECZANIN 28-09-2010 01:41 Strona 83HISTORIAv www.sadeczanin.infoNowe tablice katyńskie w Nowym SączuMor tui vi ven tes ob li gantMsza św. w kościele św. Kazimierza odprawiona przez bpa Władysława Bobowskiego, uroczystasesja Rady Miasta, złożenie kwiatów pod Pomnikiem Sybiraków na cmentarzu komunalnym,wreszcie odsłonięcie nowych tablic katyńskich – oto najważniejsze akcentyzorganizowanych 17 września obchodów upamiętniających 71. rocznicę „czwartego rozbioruPolski” wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie polskie i 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.Na murach kościoła św. Kazimierza,z ceremoniałem wojskowym w wy ko na niukompanii honorowej KarpackiegoOddziału Straży Granicznej, pojawi ły się ko lej ne 124 (łącz nie 224)na zwi ska są de czan po le głych w Ka ty -niu, Charkowie i Miednoje, które zostałyuzupełnione dzięki benedyktyńskimbadaniom Jerzego Gizy, autora NowosądeckiejListy Katyńskiej, wiceprzewodniczą ce go Wo je wódz kie go Ko mi te tuOchro ny Pa mię ci Walk i Mę czeń stwaw Krakowie.Tablice poświęcił bp Władysław Bobowski, a sym bo licz ne go od sło nię ciadokonał prezydent Nowego Sącza RyszardNo wak, w asy ście Je rze go Gi zyi przewodniczącego Rady Miasta ArturaCzerneckiego. Apel poległych poprowadził sie rż. sztab. Kry stian Dę bic ki.Wrażenie zrobiła wysłuchana w skupieniudługa lista miejscowości związanychz martyrologią Polaków na Wschodzie.Następnie trzykrotnie zabrzmiały salwyhonorowe.Hołd sądeckim katyńczykom oddaliparlamentarzyści, władze miasta i powiatu,radni, komendanci służb mundurowych,sybiracy i kresowiacy,przedstawiciele rodzin katyńskich i „Solidarności”.W uroczystości uczestniczyłyteż delegacje szkolne, harcerze, rodzinyłagierników i zesłańców, zdające się mówić:„Przebaczamy, ale pamiętamy”.Au to rem obec nej pła sko rzeź by jestMarian Pażucha, artysta (grupa „Konary”),który wykonał poprzednie tabliceka tyń skie, z 1992 r. ko or dy na to remprzedsięwzięcia ze strony Urzędu Miastabył inż. arch. Woj ciech But scher. Ta -blice wykonano w sądeckim Newagu.Umieszczono na nich napis: Mortuiviventes obligant – Zmarli zobowiązujążyjących.Jedyną zbrodnią miłośćdo OjczyznyZwołaną po uroczystościach nadzwyczajnąsesję Rady Miasta Nowego Sączaupamiętniającą eksterminację PolakówFOT. LEŚna ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej,znajdujących się pod okupacją sowieckąpo 17 września 1939 r., zainaugurowałwy ko na ny przez mło de so list kiz Pa ła cu Mło dzie ży hymn sy bi rac kiz przejmującymi słowami Mariana Jonkajtysa:Z miast kre so wych, wschod nich osad i wsi,Z rezydencji, białych dworków i chat,Myśmy wciąż do Niepodległej szli,Szli z uporem ponad dwieście lat.PAŹDZIERNIK 2010 Sądeczanin 83