SADECZANIN październik 2010_SADECZANIN 28-09-2010 01:41 Strona 94FOT. MARIA SAPIOŁKOROZMAITOŚCIPszczoły i ludzie (18)Pszczoływ śmiertelnympotrzaskuNaprawdę poważne kłopotyspadły na pszczoły na początkuII połowy XX wieku i niestetypotęgują się do dzisiaj.Że ru ją cy do tej po ry w po łu -dnio wej Azji na pszczo lewschod niej Apis ce ra na roz -tocz Varroa destructor znalazłsobie nowego żywiciela, a była nim znananam wszyst kim pszczo ła miod -na Apis mel li fe ra. Eks pan sja Var roadestructor odbywała się stopniowo. Wewczesnych latach 60. XX wieku roztoczza wle czo ny zo stał do pa siek Ja po niii Związ ku Ra dziec kie go, w la tach 70.był już w Eu ro pie Wschod niej i w Ame -ryce Południowej. Niedługo później, bow latach 80. zaczął dziesiątkować pasiekiw Europie Zachodniej i Ameryce Północnej.Dzisiaj podobno tylko Australiapozostaje wolna od Varroa destructor;głównie ze względu na naturalną izolacjękon ty nen tu oraz na szcze gó ło wąkon tro lę im por tu pszczół i ro dzinpszczelich przez australijskie służby weterynaryjne.Roz tocz Var roa de struc tor roz wi jasię na czer wiu i do ro słych osob ni kachpszczół miodnych. Samice roztoczy żywiąsię he mo lim fą owa dów (czy li ichkrwią) zarówno w okresie ich larwalnegoroz wo ju, jak i póź niej w okre sie doj -rza ło ści. Sa mi ce Var roa de struc torosią ga ją wiel kość 1,6 mm sze ro ko ścii 1 mm długości. Choroba, którą wywołujeten roztocz, nazwano warrozą. Zaatakowanerodziny pszczele bez pomocyczło wie ka gi ną po 2-3 la tach.Dlaczego do tej pory nie znalezionoskutecznej metody zwalczania warrozy?Być może zlekceważono problem i nieskierowano odpowiednich środków finansowychna badania celowe w tym zakresie.Trzeba jednak przyznać, żebiologia życia Varroa destructor (a takżepszczoły miodnej) w znakomity sposóbutrudniła badaczom znalezienie skutecznegolekarstwa. Bo o ile żerujące roztoczana dorosłych pszczołach, widocznego łym okiem, mo żna znisz czyć bezwiększych problemów, stosując substancjechemiczne (akarycydy) lub kwasy organiczne(mrówkowy, szczawiowy), todotarcie do roztoczy, gdy pożywiają sięhemolimfą larw pszczół robotnic czytrutni w zasklepionych komórkach plastrów(bo tak od by wa się roz wój osob ni -czy pszczo ły miod nej), oka za ło się byćzadaniem o wiele trudniejszym, czywręcz niemożliwym do zrealizowania.Na dodatek po wielu latach stosowaniachemicznych akarycydów, Varroa destructorza czął uod par niać się na tę „cię -żką chemię”, a analizy wykazywaływ wosku pszczelim, miodzie i pozostałychproduktach pszczelich pozostałościpo stosowanych środkach chemicznych.Taki stan był nie do zaakceptowania dlarzą dów i w wie lu pań stwach, by nie rzecwłaściwie na całym świecie, a w trosceo zdrowie konsumentów, wprowadzonoostre normy dotyczące czystości miodu,wosku, pyłku czy propolisu.Od wie lu już lat w han dlu świa to -wym do pusz czo ne są do ob ro tu tyl koprodukty pszczele wolne od wszelkichpozostałości chemicznych akarycydów.Czy to zna czy, że za prze sta no ich sto so -wa nia? Nie, ale wpro wa dzo no licz neogra ni cze nia zwią za ne z ich sto so wa -niem. Pszcze la rzom po zo sta ły jesz czena tu ral ne środ ki i me to dy zwal cza niawar ro zy, ale są one kło po tli we i nie za -wsze efektywne. Warroza zatem trzymasię (niestety) dobrze i nie ulega wątpliwości, że przez ostat nie 50 lat prze trze -biła miliony rodzin pszczelich na całymPo wielu latach stosowaniachemicznych akarycydów,Varroa destructor zacząłuodparniać się na „ciężkąchemię”, a analizywykazywały w woskupszczelim, miodziei pozostałych produktachpszczelich pozostałościpo stosowanych środkachchemicznych.świe cie. To praw da, że pszcze la rzew pocie czoła starają się odbudowywaćswój stan pa siecz ne go po sia da nia, aletakie pszczelarstwo, w którym każda zimowlastaje się jedną wielką niepewnościąi py ta niem, czy mo je pszczo łyprzeżyją, niejednego pasiecznika doprowadzi ły do re zy gna cji z upra wia niapszcze lar skie go rze mio sła. W Pol scejeszcze w latach 70. XX wieku na po-94 Sądeczanin PAŹDZIERNIK 2010 v www.sadeczanin.info
SADECZANIN październik 2010_SADECZANIN 28-09-2010 01:41 Strona 95lach, łąkach i w zagrodach brzęczało 2,5mln ro dzin pszcze lich. Dzi siaj ostro żneszacunki określają stan posiadania polskiegopszczelarstwa na ledwie 800 tysięcy ro dzin. To już praw dzi wa klę ska.Jednak najgorsze miało dopiero nadejść.Początek XXI wieku przyniósł kolejnehiobowe wiadomości dotyczącepszczół. Na gle od ok. 2004 r. za czę ły do -cierać, głównie ze Stanów Zjednoczonych,ale także z Europy Zachodnieji z Azji informacje o tajemniczym, masowymginięciu (znikaniu) pszczół. Zjawisko to na zwa no w 2006 r. ze spo łemmasowego ginięcia pszczół od angielskiegoColony Collapse Disorder (CCD).Ule pu sto sza ły z dnia na dzień, tak jak bypszczoły w jednej chwili postanowiłyopuścić swoje domostwo i szukać innegomiejsca do zamieszkania. Straty w pasiekachamerykańskich sięgały nawetod 60 do 90% wyjściowego stanu posiadania.W Europie Zachodniej było tylkoniewiele lepiej.Masowe upadki rodzin pszczelich odbiły się sze ro kim echem w pra sie świa -towej. Wszak Apis mellifera, ja ko owadza py la ją cy, „za bez pie cza” bli sko 1/3światowej produkcji rolnej. Od aktywności pszczo ły miod nej za le żą plo nyok. 80% gatunków roślin uprawianychna naszym kontynencie. Unia Europejskawartość zapylania roślinności przezFOT. MARIA SAPIOŁKOpszczoły oszacowała na ok. 153 miliardyeu ro rocz nie. A prze cież brak pszczółdotyka nie tylko rolnictwo, ale cały ekosystemna naszej planecie. Matka naturanie jest wład na z dnia na dzieńprzestawić swojej maszynerii i strategiizrównoważonego rozwoju na zapylaniewyłącznie wiatrowe…Wy glą da na to, że w ob li czu tych zło -wieszczych wydarzeń, ludzkości strachzaj rzał w oczy i za czę ła oba wiać sięo swoje trwanie. Agendy rządowe i naukowcy roz po czę li wy ścig z cza sem.Szu ka no przy czyn i nie lek ce wa żo nożadnej hipotezy. Oskarżono nawet telefonię ko mór ko wą, któ rej po le ma gne -tyczne potencjalnie mogło destrukcyjniewpływać na niezwykle wrażliwe zmysłyorien ta cji w prze strze ni ma leń kichpszczół. Jednak ostatecznych dowodównie znaleziono.Podjęte badania nie okazały się bezowocnei znacznie poszerzyły naszą wiedzęo biologii pszczoły miodnej.Uporządkowano stan badań na temat bardzogroźnych infekcji wirusowychpszczół, chorób grzybiczych, zidentyfikowanoosiem różnych bakterii stale obecnychw pszczelich organizmach. Dużączęść odpowiedzialności za zaistniały stanrzeczy zrzucono na jednokomórkowegrzyby pasożytnicze z gatunku Nosemaapis i Nosema ceranae, wywołująceśmiertelną biegunkę w rodzinach pszczelich.Uważnie przeanalizowano problematykęz zakresu chemizacji rolnictwa.Stopień skażenia środowiska naturalnegopoprzez zastosowanie herbicydów, pestycydówi insektycydów w rolnictwie przekroczyłw wielu częściach świata (w tymw USA i w Europie Zachodniej) wszelkierozsądne normy (jeżeli w tej sprawieo rozsądku można w ogóle mówić). Nieoszczędzono także leków przeciwko warrozie,zawierających chemiczne akarycydy,kumulujące się od lat w woskui innych produktach pszczelich. W ulachodnaleziono ponad 170 różnych syntetycznychsubstancji chemicznych,a w pierzdze, wytwarzanej z pyłku kwiatowegoi magazynowanej przez pszczoływ komórkach plastrów, jako pokarm białkowy, by ło ich bli sko 35.Dzi siaj ba da cze są zgod ni, że nie majed nej przy czy ny wy wo łu ją cej CCD.v www.sadeczanin.infoWygląda na to, że pszczoły poczuły siębezradne wobec zbyt licznych wrogów,którzy zaatakowali je równocześnie. InwazjiVarroa destructor sprzyjają zakażenia wi ru so we. No ze my i pe sty cy dyw rol nic twie osła bia ją si łę ro dzinpszczelich. Ewentualna szczepionka czylek na wi ru sy nie bę dą dzia łaćPoczątek XXI wiekuprzyniósł kolejne hiobowewiadomości dotyczącepszczół. Nagle od ok. 2004roku zaczęły docierać,głównie ze StanówZjednoczonych, ale takżez Europy Zachodniej i z Azjiinformacje o tajemniczym,masowym ginięciu(znikaniu) pszczół.na pszczoły, bo system immunologicznybez krę gow ców nie wy twa rza prze -ciw ciał prze ciw czyn ni kom po da nymwraz ze szcze pion ką, jak dzie je się tou ssa ków. Je dy na szan sa na dzi siaj, toutrzymywanie wysokiej higieny w pasiekach,kontrolowanie poziomu porażenia pszczół przez Var roa i No se ma.Lu dzie mu szą ta kże zro zu mieć, żepszczołom trzeba zagwarantować obfitośćżyw no ści, a to ozna cza, że do na -sze go kra jo bra zu po win ny wró cićnaturalne łąki i nieużytki. Monokulturowe,nasączone chemią rolnictwo powinno,cho ciaż tro chę, ustą pić miej scanaturalnej przyrodzie.Ma ło kto wie, że pszczo ły trwa ją nie -przerwanie na naszej planecie już od ponad100 mi lio nów lat. Po win ni śmyo tym fak cie po my śleć z sza cun kiemi pokorą i zrobić wszystko, żeby te owadyza py la ją ce nie wy gi nę ły. Pszczo łęmiodnę w dziele zapylania roślin wspomaga ją in ne ga tun ki pszczo ło wa tych,w tym okazałe i piękne trzmiele. Zapylaczamisą niektóre nietoperze i kolibry.Po pu la cje tych zwie rząt ta kże nie bez -piecz nie ma le ją. Czy uda się jesz cze za -pobiec ich zagładzie?MA CIEJ RY SIE WICZPAŹDZIERNIK 2010 Sądeczanin 95