12.07.2015 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

SADECZANIN październik 2010_SADECZANIN 28-09-2010 01:41 Strona 51v www.sadeczanin.infoFOT. ARCH.ge ne ra cji. Od lat pra cu je na ta kim sa -mym sprzęcie, jak najlepsi didżeje świata,używa najnowszych mikserów i ścianLED-owych (ciekłokrystalicznych). Samakonsola do sterowania tym wszystkimkosztuje tyle co samochód.Na pierwszy profesjonalny sprzęt dlaniego – panel marki Technics – szarpnęlisię jednak jego rodzice-rolnicy, kupującgo na ra ty. Aby go spła cić, Mi chał za -trudnił się w firmie wujka, produkującejzaczepy do linek holowniczych. To byłpracowity czas: szkoła, do której dojeżdżałz Ko rzen nej do No we go Są cza,praca, dyskoteki. Ale młodzi ludzie mająty le sił, że mo gą prze no sić gó ry.Drugi zestaw dostał w ramach wynagrodzenia.Bo kiedy rozeszła się famao jego didżejowaniu, Tadeusz Mlyczyński,czy li ów cze sny szef ośrod ka wcza -sowego Relax w Gródku nad Dunajcem,za pro po no wał mu, że by po pro wa dziłtam dyskotekę na próbę. I obiecał, że jakMi chał się spraw dzi, to otrzy ma kon -trakt na całe wakacje. Impreza wypadłaśpiewająco i DJ Marshall został na te 62dni lip ca i sierp nia w 1998 r. Umo wabarterowa przewidywała, że jak wytrzymaca łe wa ka cje, to wpraw dzie nie za -ro bi ani gro sza, ale za to otrzy ma sprzęt,na ja kim tam pra co wał. I tak się sta ło:jego dyskoteki zrobiły furorę, a honorariumzainkasował w naturze. To był profesjonalnyzestaw z efektami świetlnymi.Obecnie w tamtym Relaksie funkcjonujeznana dyskoteka Quantum.Od te go 1998 r. sprzęt prze szedł re -wolucję technologiczną. Najlepiej prześledzićto na przykładzie nośników. Boprzecież Michał zaczynał od puszczaniamuzyki z kaset magnetofonowych, potemna de szła era płyt kom pak to wych,obec nie do mi nu ją mp3, ale on już się gapo mul ti me dial ne DVJ, dzię ki któ rymmożna odtwarzać muzykę razem z teledyskami.Po stęp geo me trycz nyKiedy jeszcze pracował w Mikrotechu,odwiedził Zajazd Sądecki, żeby namówićjego właścicieli do reklamowaniasię w wyszukiwarce firm. I jakoś zgadałosię, że w wol nym cza sie akwi zy tor pa -ra się didżejką. Na to właścicielkaMałgorzata Rzońca powiedziała, żewkrótce odbędą się w Zajeździe andrzejki,więc mo że by spró bo wał je po pro wa -dzić, a po tem się zo ba czy. Je go stylspodobał się i od tego czasu jedni organizatorzyimprez polecali go drugimpocztą pantoflową.W ten spo sób tra fił na pierw szą stud -niów kę. Po cząt ko wo wy stę po wałw prze rwach dla or kie stry, ale po tem za -stą pił or kie strę. Bo ta niej wy cho dzi łowynajęcie jednego człowieka niż 5-osobowej or kie stry. Ze spół kosz to -wał 1000 zł, a on za pew niał rów niedo brą za ba wę za jed ną dzie siąt kę tejkwoty.A wiadomo, że w każdej studniówcebie rze udział te 30 osób, skrom nie li -cząc. I te wszystkie osoby mają rodzinyi zna jo mych. W ten spo sób wieść gmin -na rozchodzi się w postępie geometrycznym.Wkrótce zatoczyła takie kręgi, żegdyby potrafił się sklonować, to mógłbyzmonopolizować wszystkie studniówkiw pro mie niu dzie siąt ków ki lo me trówod Korzennej i Nowego Sącza.Na koniec karnawału na dodatkowąim pre zę – tzw. VIP Par ty – za pra szauczestników najlepszych studniówek sezonu. Od by wa się to z pom pą, bo np. ko -ro wód wy ru sza z Ryn ku w No wymSączu w sześciu białych limuzynach weselnych i do cie ra do Biz nes Clu buochranianego przez zamaskowanych antyterrorystówuzbrojonych po zęby. Towłaśnie Stanisław Gródek i Jacek Krajz nowosądeckiego Biznes Clubu mocnoprzyczynili się do rozpropagowania DJMarshalla.Nie no kau tu je uszuPro wa dzi ta kże we se la. Pierw szew jego karierze właściwie nie było weselem, lecz po pra wi na mi. Miał 16 lat,poproszono go do sąsiadki z Korzennej,Wozi ze sobą ok. 500 płytkompaktowych, z którychmożna odtworzyć ok. 10tys. utworów.że by za ba wił go ści. Spodo ba ło sięi chwyciło!Poprowadził już dużo wesel międzynarodowych.Polacy wyjeżdżają do pracyza gra ni cę, tam – zwłasz cza Po lki– po zna ją ob co kra jow ców i do cho dzido ślubu. Strona polska zawsze chce zaimpo no wać cu dzo ziem skiej, po ka zać,że sroce spod ogona nie wypadła. Tacyżądają wszystkiego, co najlepsze, i niepytają o cenę, zastaw się a postaw się!Zagraniczni goście weselni przeważniesą mi le za sko cze ni tym, że Pol ska jużtylko w detalach różni się od Europy Zachodniej.Stereotypowo spodziewają sięzacofania, a tu tymczasem przeciętni ludziema ją czę sto do my bo gat sze niż ichodpowiednicy na Zachodzie.FOT. ARCH.PAŹDZIERNIK 2010 Sądeczanin 51

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!