23.12.2012 Views

Jan Wowczak (1884-1935) - pierwszy - Nestor - Czasopismo ...

Jan Wowczak (1884-1935) - pierwszy - Nestor - Czasopismo ...

Jan Wowczak (1884-1935) - pierwszy - Nestor - Czasopismo ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Recenzja Ksi¹¿ki<br />

nym na Starym Kontynencie tak wielkie mo¿liwoœci<br />

rozwoju, ¿e jej terytoria bez w¹tpienia sta³yby siê<br />

punktem wyjœcia dla utworzenia federacji<br />

europejskiej, której pragn¹³ Napoleon, o której<br />

myœla³ Renan, któr¹ prorokowa³ Wiktor Hugo.<br />

Degrelle by³ dowódc¹ Legionu Waloñskiego SS.<br />

Ale co?, jakieœ d¹sy?, Waffen SS nie brzmi dobrze?<br />

Jesteœ ofiar¹ prymitywnej nieprzyjacielskiej<br />

propagandy? A Gincio Grass, socjaldemokratyczny<br />

poczciwina, który tak ³adnie w Blaszanym bêbenku<br />

opisywa³ obronê polskiej poczty gdañskiej, to kurde<br />

gdzie s³u¿y³? Ba! Na ochotnika zg³osi³ siê.<br />

Zak³adaj¹c mundur mia³ 17-tkê, tyle co Sajer, co<br />

s w o j e o d s ³ u ¿ y ³ w s ³ a w n e j d y w i z j i<br />

Grossdeutschland. B³êdy m³odoœci, powiedzmy.<br />

No wiêc wszystko sz³o dobrze, a¿ do<br />

kontaktu z dzikimi plemionami, pokurczonymi<br />

s³owiañskimi podludŸmi. Ju¿ Polacy robili<br />

problemy, brak paneuropejskiej kumacji, a<br />

sowieccy ³achmaniarze to w ogóle Azja. Ze<br />

szmajserem wœród zwierz¹t. W czerwcu 41 to by³o<br />

euforyzuj¹ce safari. Od 42. - berek! Teraz armiê<br />

Herrnevolku goni¹ Untermenschen! Bo<br />

wspomnienia Degrella, Nowaka i Sajera s¹<br />

w³aœciwie kronik¹ przes³awnego lania. Powa¿ne<br />

k³opoty zaczê³y siê ju¿ zim¹ 41. Mamy trójg³os, o<br />

tym jak kulturtragerzy zostali Ÿle potraktowani przez<br />

tê pó³dzik¹ swo³ocz oraz nie³askaw¹ przyrodê. A<br />

ka¿dy g³os w swoim rodzaju. Degrelle to ideowy<br />

naziol, usytuowany blisko najwy¿szego ¿³obu,<br />

Standartenführer SS, fanatyczny fan Adolfa. A ja<br />

widzia³em tylko oczy Hitlera, czu³em tylko, ¿e jego<br />

d³onie œciskaj¹ moj¹ prawicê, s³ysza³em tylko g³os,<br />

nieco chrapliwy, który wita³ mnie i powtarza³:<br />

„Bardzo siê o pana niepokoi³em...” Wzruszony<br />

zauwa¿a jak wodzowskie: Plecy lekko siê<br />

przygarbi³y od ci¹g³ego pochylania siê nad mapami<br />

i od dŸwigania ciê¿arów ca³ego œwiata. Jêzyk<br />

opowieœci Leona D. jest barwny, ale miejscami<br />

nieznoœnie bombastycznie egzaltowany. Opisy<br />

bitewne przypominaj¹ batalistykê tolkienowsk¹.<br />

Si³y jasnoœci, piêkni i czyœci wojownicy dobrej<br />

sprawy eksterminuj¹ szkaradne, parchate i nieokrzesane<br />

masy durnowatych orków. Wygl¹dali jak<br />

bagienne potwory: oblepieni b³otem, zaroœniêci, o<br />

p³askich i czerwonych policzkach, szczerzyli w<br />

uœmiechu ¿ó³te zêby. Potem po³ykali cokolwiek i<br />

zasypiali gdziekolwiek, jak zwierzêta, pochrapuj¹c,<br />

mrucz¹c i roztaczaj¹c przyprawiaj¹cy o md³oœci<br />

smród potu i mokrych ubrañ. Czytaj¹c to, poczu³em<br />

siê sportretowany. Oto œcieraj¹ siê w œmiertelnej<br />

walce dwie zasady - prê¿ny duch Zachodniej<br />

Europy, germañski geniusz organizacyjny i techniczny<br />

ze swoim umi³owaniem porz¹dku i higieny,<br />

oraz si³y chaosu, s³owiañsko- azjatycka stajnia<br />

Augiasza ze swoim œmierdz¹cym wielorasowym<br />

byd³em. Jedzie Leon stylem reporta¿owym ze<br />

spor¹ doz¹ krzepkiego ¿o³nierskiego humoru, czê-<br />

74<br />

sto ocieraj¹cego siê o makabreskê, a za chwilê<br />

przechodzi niemal, powa¿nie mówiê, w poetyck¹<br />

prozê i wtedy mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e to jakiœ<br />

figiel psychopaty. A mimo tego, i - paradoksalnie -<br />

mo¿e w³aœnie równie¿ dziêki temu, to kawa³ dobrej<br />

literatury. I tylko kube³ek wody z lodem po tym<br />

szampanie, raz za razem, ta spontaniczna pogarda<br />

dla niechlujnych tubylczych ma³poludów. Poczciwy,<br />

inteligentny, rubaszny, romantyczny ideowcze, czy<br />

w naiwnoœci swojej nie kumasz, ¿e mówisz jednym<br />

g³osem z kolegami z Einsatzgruppen, którzy na<br />

ty³ach twoich oddzia³ów ustawiaj¹ tych podludzi<br />

tysi¹cami nad g³êbokimi do³ami? W tym momencie<br />

kretynizm etyczny tak mocno oddzia³uje na estetykê<br />

formy, ¿e j¹ uszkadza. Geniuszowi do twarzy z<br />

szaleñstwem, ale nie mato³ectwem. Kwestionuj¹c<br />

cz³owieczeñstwo innych ludzkich istot, przekreœlasz<br />

swoje w³asne. Fersztejen zi? Dzieciaki podobne do<br />

ma³pek na katarynkach [...]. Ty postawny,<br />

zachodnioeuropejski, dobrze wykszta³cony, z<br />

du¿ego miasta skurwysynu... Dlaczego dziwisz siê,<br />

¿e opór okrzep³, kiedy ma³pki lepiej pozna³y twoj¹<br />

ofertê? Parada oddzia³ów SS Wallonien w Brukseli,<br />

kwiecieñ 44: Mój transporter zatrzyma³ siê przed<br />

kolumnad¹ Gie³dy. Posadzi³em na pancerzu<br />

poruszon¹ gromadkê moich dzieci. Czu³em w<br />

d³oniach ich gor¹ce malutkie r¹czki. To by³y te inne<br />

dzieci. Nie ( ) podobne do ma³pek na katarynkach.<br />

W pos³owiu do polskiego wydania pt. Rycerski epos<br />

Leona Degrelle'a Pawe³ Wieczorkiewicz napisa³:<br />

Na zderzeniu dwóch postaw - zaanga¿owanego<br />

uczestnika i beznamiêtnego obserwatoraportrecisty<br />

- polega wielkoœæ tej ksi¹¿ki, która<br />

zosta³aby z pewnoœci¹ obsypana najwy¿szymi<br />

literackimi trofeami z nale¿n¹ jej literack¹ Nagrod¹<br />

Nobla, gdyby tylko posiada³a s³uszne konotacje<br />

ideowe. Przesada! Korpus SS musi siê zadowoliæ<br />

rzetelniej zas³u¿onym nobelkiem Grassa.<br />

Nowak dla odmiany, jest sentymentalnym<br />

drobnomieszczañskim cwaniaczkiem, mikronapoleonikiem.<br />

Pisarz z dolnej pó³y interesuj¹cego<br />

archiwum. Typ gawêdziarza, który przecenia swoj¹<br />

rolê w wydarzeniach. Wszystko wie lepiej od<br />

sztabu, krytykuje Wodza (ex post, niechby coœ<br />

pisn¹³ na froncie!), sam zawsze by zrobi³ lepiej.<br />

Cholernie chce zdobyæ Krzy¿ Rycerski, ale choæ<br />

kilka przynajmniej razy nañ zas³u¿y³, ci¹¿y nad nim<br />

fatum. Ja zosta³em odznaczony dwukrotnie<br />

Krzy¿em ¯elaznym, a bior¹c pod uwagê olbrzymie<br />

znaczenie w³aœnie rozpoczêtej ofensywy, mia³em<br />

nadziejê, ¿e tym razem zas³u¿ê na Krzy¿ Rycerski.<br />

[...] Mo¿e to w³aœnie by³o przyczyn¹, ¿e tylu lotników<br />

mog³o siê pochwaliæ Krzy¿em Rycerskim, niemal<br />

nieosi¹galnym dla zwyk³ego ¿o³nierza wojsk<br />

l¹dowych. [...] Za ten husarski wyczyn [...] pu³kownik<br />

Messner poda³ mnie do odznaczenia Krzy¿em<br />

Rycerskim. Ostatecznie jednak go nie dosta³em.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!