30.07.2015 Views

metody, formy i programy kształcenia - E-mentor

metody, formy i programy kształcenia - E-mentor

metody, formy i programy kształcenia - E-mentor

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Better Than Being There...pacjentami, jednak jest tojedynie przekazywanie informacji– z założeniem, żewykorzystają je w przyszłości– w przeciwieństwie domożliwości doświadczaniadanej sytuacji i praktycznegozastosowania nabywanejwiedzy.Czym innym jest uczeniesię o tym, że współpraca naodległość w międzynarodowejgrupie stanowi wielkiewyzwanie, a czym innymzmierzenie się z tym wyzwaniem w rzeczywistości.Niewątpliwie jest to właśnie jeden z takich obszarów,w których idea lepiej niż być na miejscu (better than beingthere) nabiera oczywistego charakteru. Byłoby bardzotrudne, jeśli nie niemożliwe, odtworzenie możliwościedukacyjnych obecnych we wspomnianych kursach,nawet gdyby zgromadzić wszystkich studentówz różnych krajów w jednym miejscu i podzielić ichna międzynarodowe grupy. Biorąc pod uwagę strefyczasowe, studenci z Ann Arbor, Delft i Seulu musielibyporadzić sobie jakoś z faktem, że godz. 11.00w pierwszym mieście to 19.00 w drugim, a 23.00w trzecim, co oznacza, że gdy pierwsza grupa zaczynadzień, druga ma go już prawie za sobą, a trzeciakładzie się spać. Możliwość pracy jako jedna grupazmniejsza się wówczas znacznie, a przecież takie sąwłaśnie cechy globalnego środowiska, w którym wieleorganizacji jest zmuszonych obecnie pracować.Fakt, że studenci przebywali w swoim naturalnymotoczeniu w czasie, gdy współpracowali z kolegamiz całego świata sprawiał, że wpływ różnych czynnikówkulturowych na ich zachowanie (etyka pracy,indywidualizm, uprzejmość, poziom tolerancji dla„inności”) był nieco inny. Czynniki te mają istotneznaczenie, gdy studenci muszą funkcjonowaćw środowisku odmiennym od tego, w którym żyjąna co dzień. Jednak w tym przypadku (pracy online)presja, aby zachowywać się zgodnie z panującymiw danym miejscu normami kulturowymi zmniejszasię, co sprawia, że studenci zachowują się w sposóbbardziej naturalny, a przez to eksponują swoją kulturęnieosłabioną przez pragnienie „dostosowaniasię” zgodnie z powszechnie uznawaną regułą kiedywejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one (coodpowiada angielskiemu powiedzeniu: When inRome, do as the Romans do). Można mieć nadzieję,że jest to swoista promocja większej akceptacji dlaróżnych kultur, która pomagastudentom radzić sobiez „innością”.Kolejną korzyścią wynikającąze stworzenia wirtualnejklasy skupiającej studentówz kilku uniwersytetów jestzwiększony dostęp do zasobówdla przynajmniej niektórych(a często wszystkich) studentów.Na przykład uczestnicykursu GIS z RPA otrzymalidostęp do elektronicznychwersji wymaganych lektur, któreinaczej trudno byłoby im zdobyć. Ich wykładowca,który wiele podróżował podczas semestru – zarównopomiędzy uczestniczącymi w projekcie uczelniami,jak i z racji uczestnictwa w powiązanych z tematykąkursu konferencjach – zapraszał czasami ważnych gościz miejsc, do których docierał. I tak na przykład poprosiłon reprezentanta wpływowej międzynarodowejorganizacji, aby przemówił do jego studentów prostoz konferencji w Kairze. Dzięki wielkiej mobilnościwirtualnych konferencji warunkiem umożliwiającymtakie „wirtualne spotkanie” stało się tylko posiadanielaptopa, podłączenia do internetu (33.6 kbps) orazzestawu słuchawek wraz z mikrofonem (wartości ok.20 dolarów). Również studenci z kursu GPR wysłuchaliwykładów prowadzonych przez szefów kilku korporacji:Daewoo w Południowej Korei, Whirlpool w Stanachi Philipsa w Holandii – nie byłoby to możliwe, gdybystudenci realizowali zwykłe, stacjonarne kursy, w każdejz uczelni indywidualnie 8 .Przykłady „wartości dodanej” szczególnych zastosowańe-learningu można by mnożyć, ale nie zmienito głównego przesłania opracowania, którym jest to,że są dziedziny wiedzy tak wyjątkowo nadające siędo e-learningu, że przenoszą go poza sferę zwykłejwygody (np. możliwości dostępu do studiowania bezkonieczności wychodzenia z domu czy z biura), pozakwestię pozyskiwania dodatkowych studentów, dlaktórych tradycyjne <strong>formy</strong> kształcenia są niedostępne,poza wspomaganie zajęć w klasie zestawem narzędzionline – sprawiają, że staje się jakościowo innymsposobem uczenia się; sposobem, który byłby trudnydo osiągnięcia innymi metodami, ponieważ w tymprzypadku przewyższa inne <strong>metody</strong>, nawet samo„bycie tam” („being there”). Warto o tym pamiętaćw czasach, gdy wielu ludzi wręcz pokpiwa sobie z arcyoptymistycznychkiedyś wizji rozwoju e-learningu,które się nie spełniły.Autor pełni funkcję Associate Director IT w University of Michigan School of Information. Wcześniej pracowałkilka lat jako konsultant ds technologicznych w Alliance for Community Technology, gdzie był odpowiedzialny m.in.za badania i promocję innowacyjnych możliwości używania internetu i powiązanych technologii. Więcej informacjio autorze znajduje się na stronie http://www.wielbut.net/.8Dodatkowo prowadzone były przez trzech profesorów, a nie jednego.październik 2005 83

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!