12.07.2015 Views

Zeszyty PRASOZNAWCZE

Zeszyty PRASOZNAWCZE

Zeszyty PRASOZNAWCZE

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

dakcja Sygnałów Płockich ma pod tymwzględem komfortową sytuację, ponieważwładze miasta zasady rządzące gazetą samorządowąrozumieją, obdarzają zespółdziennikarski zaufaniem i bardzo rzadko ingerująw redagowanie gazety, pozostawiajączespołowi wolną rękę.Interesujący jest również referat ks. KazimierzaDziadaka o Katolickim RadiuPłock, które - jako pierwsza w Polscerozgłośnia diecezjalna - rozpoczęło nadawanieprogramu od 7 czerwca 1991 r. Formułaprogramowa stacji od początku jestuniwersalna, a więc adresowana do wszystkichmieszkańców, także do niewierzących.Tworząc radio - stwierdza ks. Dziadak, cytującfragment odezwy komitetu organizacyjnego- chcemy, aby służyło ono naszemumiastu i regionowi. Zamierzamy to czynićpoprzez formację religijno-duchową w formiekatechez, konferencji, modlitw, przekazywanieszeroko rozumianej kultury chrześcijańskiejoraz różnych nurtów, programówi opinii, które czerpią z chrześcijańskichkorzeni życia narodu oraz poprzez informowanieo problemach codziennego życiamieszkańców i ukazywanie sposobów ichrozwiązywania. Pragniemy informować0 różnych wydarzeniach społecznych, kulturalnychi sportowych oraz inspirować do poszukiwaniai tworzenia. Chcemy, aby wszystkieproblemy naszego codziennego życiabyły obecne na antenie, aby nasza rozgłośniaw ten sposób stawała się okazją do jednoczeniai ożywiania Płocka i regionu.W tym zapewne tkwi tajemnica rosnącej popularnościtego radia wśród mieszkańcówmiasta i powiatu, potwierdzanej coraz większąaktywnością, zaangażowaniem i wspieraniemróżnego rodzaju akcji charytatywnychi społeczno-kulturalnych sprzyjającychintegracji lokalnych społeczności.Wprawdzie wiodącym tematem większościreferatów jest działalność instytucjimedialnych, ale niektórzy autorzy podejmująteż kwestie związane z warsztatemdziennikarskim i zmianami dokonującymisię w obrębie środowiska dziennikarskiego,a nawet poszczególnych zespołów redakcyjnych.Niektóre z przedstawionych tendencji1 faktów mogą budzić uzasadniony niepokój,aczkolwiek trudno przyjmować je z zaskoczeniem.Dla przykładu warto przytoczyćfragment referatu red. Barbary Pikiewicz pt.„Przemiany w prasie radomskiej po 1990 r":W zawodzie daje się zauważyć unifikację,rozumianą jako zanik osobowości dziennikarskich- ludzi z temperamentem, dorobkiem,rozległą wiedzą. Jeśli już pojawia sięktoś taki, to wcześniej czy później powszednieje,m.in. dlatego, że właściciele pism niestwarzają ani zachęt ani warunków do doskonaleniazawodowego. Na ogół Uczy sięzdobycie szybkiej, sensacyjnej informacji,bez pogłębionej refleksji. Osłabła też interwencyjnarola dziennikarstwa lokalnego.Natomiast czymś zupełnie nowym jestuwikłanie ludzi tej profesji w zdobywanie reklam(...) widać silny wpływ ogłoszeniodawcówna zawartość kolumn. Jeden z dziennikarzyw prywatnej rozmowie ujawnił, że naredakcyjnej tablicy ogłoszeń widnieje listafirm, o których nie można pisać źle. Wpływyz reklam stały się dla wielu właścicieli gazetważniejsze niż dobra dziennikarska robota.W paru referatach pojawił się też bardzoważny dla dziennikarstwa lokalnego i regionalnegoproblem relacji z przedstawicielamiwładzy i szerzej - z politykami. Jedenz nich, pt. „Politycy a media", autorstwa JuliiPitery (prezes Transparency InternationalPolska) jest tej kwestii poświęconywyłącznie. Autorka nie pozostawia przysłowiowej„suchej nitki" zarówno na politykachjak i przedstawicielach władzy państwowejoraz samorządowej. Stwierdzawprost: (...) mimo upływu kilkunastu lat odzmiany systemu, politycy ciągle nie odkryli,że w ich interesie przede wszystkim leżyprzyzwoite własne zachowanie, dbałość o to,żeby były media niezależne (...) nie możnawymagać od dziennikarzy, żeby kochali polityków,ponieważ nie od tego są media. Medianie są dla polityków, media są dla odbiorców(...) Zastanawiam się, kiedy dojdziedo tego, że politycy się zorientują, że to imsię naprawdę nie opłaca, że dużo lepiejrządzić dobrze, rządzić jawnie, mieć normalne,dobre kontakty z dziennikarzami, takjak z każdymi swoimi wyborcami, bo oni teżsą wyborcami i traktować ich normalnie, jakpartnerów, a nie osoby, które mają wypełniaćpewne z góry założone oczekiwania.Myśłę, że musi wiele wody w Wiśle upłynąć,by politycy zrozumieli, że w ich interesie jestwolność mediów.Największą i najciekawszą dyskusję wywołałreferat Seweryna Blumsztajna, pt.„Dodatki regionalne do Gazety Wyborczej".Okazał się podstawą do szerszej wymiany

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!