przyczynowo-skutkowym zawarte jest przede wszystkim szlachetne, alei naiwne, abstrahujące od praw wolnego rynku, oczekiwanie. Problem koncentracjii jego wpływu na pluralizm mediów i pluralizm w mediach jestbardziej skomplikowany i wieloaspektowy. Wymyka się spod prostychuogólnień i łatwo stawianych tez.Tytułem wstępu, dla objaśnienia stosowanych w artykule pojęć: koncentracja,pluralizm, autor chce ponadto zaznaczyć, że rozróżnia nie tylko dwanajczęściej stosowane i wyżej zaprezentowane sposoby ujmowania „skutków"koncentracji kapitałowej (z tym, że opowiada się za pierwszymz nich). Ma też świadomość dychotomii pojęć: pluralizm zewnętrzny (strukturalny,ilościowy) i pluralizm wewnętrzny (wskazujący na różnorodnośćtreści). I jeśli nawet bliższy jest mu pogląd, że dbałość o utrzymywanie pluralizmuzewnętrznego (w warunkach konkurencyjnego, wolnego rynku)może bardziej ożywczo wpływać na wzbogacanie ofert informacyjnych(treści), to jednak tym aspektem sprawy nie będzie się zajmował, ani też niezilustruje tej kwestii w ujęciu występujących na rynku europejskim systemówmedialnych realizowanych przez poszczególne państwa Wspólnoty.2. Własność medialna a niezależność mediówInstytut Pokoju w Lublanie, w maju 2004 r. wydał książkę pt. „MediaOwnership...", zawierającą opis struktur własności medialnej w większościnowych krajów członkowskich Unii Europejskiej, w tym w Polsce. Zagadnieniatam poruszane, zwłaszcza zaś stawiane i uzasadniane tezy, były wynikiemanaliz przeprowadzonych w ramach projektu realizowanego przezkilkunastu badaczy na przełomie lat 2003/2004. W rok później nakłademWydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego w przekładzie i pod redakcjąBeaty Klimkiewicz ukazało się opracowanie pt. „Własność medialna i jejwpływ na pluralizm oraz niezależności mediów", stanowiące przeniesieniena nasz rynek wydawnictw naukowych części owej publikacji Peace Institute.Autorka, uczestnicząca we wspomnianym projekcie badawczym, pracętę przygotowała jakby na zamówienie animatorów toczącej się w polskichmediach wiosną ubiegłego roku kampanii w obronie wolności słowa.Rzecz w tym, że w owej falującej i gorącej dyspucie trudno doszukać sięśladów wiedzy i przemyśleń zgromadzonych w opracowaniu B. Klimkiewicz.Z wyjątkiem może wyłożonej przez Romana Graczyka argumentacjiw artykule „Nie ufać i nie kontrolować", w 11 numerze Tygodnika Powszechnegoz ub. r.Dla zamknięcia niniejszego wywodu, który nie będzie wołaniem o wolnośćsłowa, koniecznym staje się m.in. przytoczenie dość szczególnej myśliwyrażonej przez S.B. Hrvatin i B. Petkovic współautorek wprowadzenia dopierwszej części wskazanej publikacji. Noam Chomsky wielokrotnie powtarzał,że nie potrzebujemy teorii konspiracyjnej, by analizować tendencyjnośćmediów w krajach zachodnich. Grupa osób i korporacji, które są dzisiajwłaścicielami większości mediów, zdobyła swoje przedsiębiorstwa
dzięki otwartemu wspieraniu elit politycznych w krajach, w których te mediafunkcjonują. Kiedy Chomskiemu przed laty zadano pytanie, jak elitykorporacyjne kontrolują media, odpowiedział: To jakby pytać, w jaki sposóbelity korporacyjne kontrolują General Motors. Nie muszą go kontrolować,są jego właścicielami 6 .Wątpiącym w obiektywizm Chomskiego, można polecić uznaną w świecie„Teorię mediów społeczeństwa masowego" wg McQuaiPa (skoncentrowanemedia używane są do manipulacji i kontroli) 1 . Jednakże w myśleniuwielu polskich publicystów (i nie tylko ich) pokutuje do dziś mocno zwietrzałedomniemanie o braku wpływu koncentracji na pluralizm, sugerowanew opublikowanej w 1992 roku przez Komisję Europejską tzw. Zielonejksiędze pt. „Pluralizm i koncentracja mediów na rynku wewnętrznym".I nic to, że Parlament Europejski w rezolucji z 1994 roku domagał się odKomisji Europejskiej opracowania dyrektywy regulującej tak kwestiewłasności jak i treści, uznając pluralizm medialny za zasadniczy i podstawowywarunek demokracji w procesie konstruowania Unii Europejskiej.Ówczesna opinia Parlamentu - nie ukrywana przecież przed polskimidziennikarzami - a także i później kreowane poglądy w komisjach, upowszechnianew Europie, podkreślały znaną już wtedy tezę, że koncentracjamediów nie tylko może, ale i wywiera wpływ na wolność słowa w mediach.Zatem już w 1994 roku „Zielona księga" Komisji Europejskiej mogłabudzić wątpliwości w kwestiach koncentracji i pluralizmu.4 budziła. Jednakżew dziesięć lat później (w 2002 roku) w dyskusji o „zamachu na polskiemedia prywatne", dla poparcia tez o dobrych stronach koncentracji, publicystaGazety Wyborczej przywołał właśnie tamten wątpliwy już wówczaspogląd, że „choć koncentracja mediów jest powszechnie postrzegana jakozagrożenie dla pluralizmu, to w rzeczywistości nie ma bezpośredniegozwiązku między wzrostem koncentracji a redukcją pluralizmu" 8 .A przecież w 2002 roku trudno było zapomnieć i o wspomnianym staniewiedzy, jak i nie zauważyć nie tylko potencjalnie negatywnie rokującegowpływu fuzji grupy RTL/CLT z koncernem Bertelsmanna na pluralizm treści.To planowane i wkrótce zrealizowane crossmedialne powiązaniew Niemczech było szeroko komentowane w Europie 9 . Obecnie zaś niemożna równie lekkomyślnie pomijać wniosków wyciągniętych przez6S.B.Hrvatin, B. Petkowić: Własność..., [w:] Własność medialna i jej wpływ na pluralizm... podred. B. Klimkiewicz, Kraków 2004, s. 12.7Zob. D. M c Q u a i 1: Mass Communication Thcory. An Introduction, Londyn 1994.8G. P i e c h o t a: Agorafobia i inne demony, Gazeta Wyborcza 2002, z dn. 30.031.04., s. 9.9Koncern Bertelsmann AG już w 1999 r. (więc jeszcze pod planowaną fuzją) uznawany był za czwartąna światowym rynku medialnym spółkę, tworzącą wówczas z CLT-UFA i WAZ grupę charakteryzującąsię multimedialnym skoncentrowaniem działalności w dziedzinie rtv, produkcji filmowej i telewizyjnej,obrotu koncesjami, książek, prasy, muzyki i usług internetowych, osiągając roczny obrót ok. 239 miliardówDEM. Zapowiedź planowanej „ukośnej" koncentracji (fuzji z RTL), była szeroko komentowanaw europejskiej prasie, jak też omawiano te kwestie (potencjalne zagrożenie dla pluralizmu) na forumKomisji Europejskiej przy okazji prezentacji raportu KEK-u z 2001 r.: „Zapewnienie różnorodnościopinii na wypadek koncentracji mediów"; z końcową konkluzją raportu: W świetle dokonanego porównaniaprawa, obecnie niemożliwe jest przyjęcie stanowiska domagającego się złagodzenia przepisówzapobiegających koncentracji mediów...
- Page 2 and 3: RAFAŁ RIEDEL, dr, Instytut Politol
- Page 4 and 5: SPIS TREŚCIOd redaktora 5ROZPRAWY
- Page 6 and 7: Od redaktoraSpieszcie się czytać
- Page 8: hamulców." Dla równowagi wypada d
- Page 11 and 12: cza to więc, że etap ten jest klu
- Page 13 and 14: wość sprzężenia zwrotnego; „i
- Page 15 and 16: dwójnej roli - jako odbiorcy i kon
- Page 18 and 19: Zeszyty PRASOZNAWCZEKraków 2006 R.
- Page 22 and 23: B. Petkowic i S. Baksić-Hrvatin z
- Page 24 and 25: monopolowego, a wtedy - jeśli decy
- Page 26 and 27: adiowego ze względu na zapobiegawc
- Page 28 and 29: według prawa medialnego (RStv). Je
- Page 30: źniejszego zaznaczenia się proces
- Page 33 and 34: wydawców 5 . Na polski rynek dzien
- Page 35 and 36: Niemiecka prasa uznała inicjatywę
- Page 37 and 38: stacji radiowych, w spółkach świ
- Page 39 and 40: W sumie Agora jest największym pod
- Page 41 and 42: IV. Główne skutki konfrontacjiZma
- Page 44 and 45: Zeszyty PRASOZNAWCZEKraków 2006 R.
- Page 46 and 47: 2003/2004 do lutego 2006 roku. Obec
- Page 48 and 49: W roku 1992 konieczne stało się z
- Page 50 and 51: cji humanistycznej, wierszówki od
- Page 52 and 53: Za wyniki w okresie od r. 1995 do s
- Page 54 and 55: finiowano jego formułę, wskutek c
- Page 56 and 57: najbardziej dotkliwie uderzyło w p
- Page 58 and 59: wzrostu sprzedaży w Krakowie, uzys
- Page 60 and 61: Zeszyty PRASOZNAWCZEKraków 2006 R.
- Page 62 and 63: się podkreśla, że praktyka dzien
- Page 64 and 65: dyscypliny (pedagogika, hermeneutyk
- Page 66 and 67: Żeby adekwatnie poznać rzeczywist
- Page 68 and 69: W sektorze ekonomicznym na pierwszy
- Page 70:
dleń" pisze badacz norweski, S. Ho
- Page 73 and 74:
Jak widać, modele w prasie polskie
- Page 75 and 76:
2.3. ...referendum było zatem form
- Page 77 and 78:
5) Model ZdrowieW modelu zdrowia wy
- Page 79 and 80:
7.5. ...pośledni mofnost utrhnout
- Page 81 and 82:
10.1. Zajmująca się finansowaniem
- Page 83 and 84:
13.1. EU je hospodáfsky obr, ...al
- Page 86 and 87:
Zeszyty PRASOZNAWCZEKraków2006 R.
- Page 88 and 89:
obrażalnej wręcz skali, kryzys la
- Page 90 and 91:
wszystkich dużych miast sowieckich
- Page 92 and 93:
nych weksli, brak jest kredytu, zmn
- Page 94 and 95:
dżet ministerstwa wojny wynosi 42
- Page 96 and 97:
dację poszczególnych urzędów do
- Page 98 and 99:
czeństwie sowieckim świadomość
- Page 100:
zwykłe predyspozycje do sprawowani
- Page 103 and 104:
nie na rzecz rozwoju czasopism kult
- Page 105 and 106:
„Art&Business"Art&Business jest m
- Page 107 and 108:
awnymi historyjkami, bogato ilustro
- Page 109 and 110:
sma jest od początku związany z r
- Page 111 and 112:
ić się do głównego obiegu sztuk
- Page 113 and 114:
tualna, sztuka kobiet, ekologia, no
- Page 115 and 116:
ścią pozyskiwania wartościowych
- Page 118 and 119:
Zeszyty PRASOZNAWCZEKraków 2006 R.
- Page 120 and 121:
Stan prawnyŚwiecka interwencja pra
- Page 122 and 123:
wśród naukowców co do tego, co j
- Page 124 and 125:
żone na niepożądane stykanie si
- Page 126 and 127:
Zdaniem dystrybutorów, w Polsce is
- Page 128 and 129:
Zeszyty PRASOZNAWCZEKraków 2006 R.
- Page 130 and 131:
nii 3 , a jednocześnie różnią s
- Page 132 and 133:
wanych pism nie znalazłem ani jedn
- Page 134 and 135:
Dział: Wprost Przegląd Polityka N
- Page 136 and 137:
Muzyka opisywana w tygodnikach opin
- Page 138 and 139:
Okazuje się, że płyta w analizow
- Page 140 and 141:
właśnie na rok 2005. Wprost i New
- Page 142 and 143:
CO STOI ZA NAZWAMIWARTOŚCI?JĘZYK
- Page 144 and 145:
goło wy ch, a kończąc na ich uog
- Page 146 and 147:
Brachfogela, „Medialna mitologia
- Page 148 and 149:
mediów elektronicznych, A. Jaskier
- Page 150 and 151:
dakcja Sygnałów Płockich ma pod
- Page 152 and 153:
domością, że te grupy nie są ca
- Page 154 and 155:
K R O N I K AJerzy Mikułowski Pomo
- Page 156 and 157:
SUMMARIESRafał R i e d e 1: THE ME
- Page 158 and 159:
Nasz Dziennik, MF Dnes, Lidove novi