544 MARTHA BOHACHEVSKY-CHOMIAKtraktować jego deklaracji inaczej jak tylko za jego prywatne pismo i że zaniego żadnej odpowiedzialności nie przejmiemy. Sam p. S. też przyszedł zezmianami deklaracji, które my przeczytaliśmy, nie myśląc o tym, żep. Stocki zechce następnie zrzucić ze siebie odpowiedzialność na nas.Krok ten p. Stockiego uznaliśmy za wysoce nielojalny i ja osobiściezaprzestałem z nim dalszej korespondencji. Lepiej byłoby dla niego samego,żeby zaprzestał dalszego pośrednictwa, o które my go nie prosiliśmy, aktóre dotychczas przynosiło same niepowodzenia. Zamiast bawić się wpośrednictwo, lepiej byłoby dla niego, gdyby oddał się rzetelnej naukowejpracy i został "wybitnym uczonym," na którego p. min. Grabski już terazjego promował.Na pytanie, co razi "Diło" w tej deklaracji, odpowiem krótko: ton niegodnyuczonego. Ukraińskich profesorów i docentów w liczbie 11 usuniętoz uniwersytetu lwowskiego — czy to ma wlewać wiarę, że polski rząd załatwisprawę ukraińską rzetelnie? Półtora tysiąca szkół ukraińskich zutrakwizowano.Zdobycze wywalczone za Austrii rząd polski zbagatelizował i zniszczył.Chciałbym mieć tę wiarę, że Polska we własnym interesie załatwi sprawęukraińską, lecz fakty i rzeczywistość nie pozwalają mi wierzyć w to, cop. Stocki w osobistych, niezbadanych dotychczas interesach swoich własnychpostawił w deklaracji jako dogmat. W każdej enuncjacji trzeba mieć szacunekdla siebie i dla swego narodu. Pan Stocki na ten szacunek nie zdobył się.Miałbym jeszcze dużo do pisania, lecz wolę o tym pomówić przy sposobności.Faktem jest, że p. Stocki rozbił uniwersytecką sprawę, i ja obecnie stojębezradny, co dalej z tym fantem robić? Dzisiaj całe ukr. społeczeństwodzięki deklaracji p. Stockiego zajęło stanowisko, że uniwersytet może byćtylko we Lwowie i, nim uczeni zjadą się na wspólną naradę, istnienieuniwersytetu musi być ustawowo zabezpieczone.Dla słów. seminarium w Krakowie zbieram książki od moich uczniów.Chcę temu Uniwersytetowi, na którym stawiałem swoje pierwsze kroki,okazać bodaj tą drogą moją szczerą wdzięczność.Łączę dla Waszej Magnificencji wyrazy głębokiej czci.3. II. 1926 С StudzińskiWasza Magnificencjo!W najbliższych dniach wysyłam pod adresem Seminarium słowiańskiego:"Записки" 136-7, 138-40, 141-43, jeden egz. dla Pana Rektora, drugi dlaSeminarium. Prócz tego załączam mojej najnowszej pracy o "Antigrafe"Smotrzyskiego (1608 r.) jeden egz. dla prof. Tadeusza Grabowskiego, drugidla prof. Stan. Kota, gdyż oni tym periodem zajmują się. Resztę książek,które mam pod ręką, przeznaczam dla Seminarium. To tylko początek.Później wyślę więcej.
THE <strong>UKRAINIAN</strong> UNIVERSITY IN GALICIA 545Nareszcie skończyłem jubileuszowe wydania. Za [sic] dwa lata wydałem3620 stronic. Kronika, która wyniesie około 140 str., bez żadnych subwencyj.Kronikę wyślę, skoro tylko będzie gotowa.W międzyczasie wysłałem 4 prace o Dragomanowie do kijowskiej AkademiiNauk, gdzie będą w najbliższym czasie drukowane. Mam więc dużo pracy i niedarmuję. Walne Zgromadzenie Tow. im. Szewczenki odbędzie się dnia30 maja 1926 r.Odgraża się Stocki, że nie będę zatwierdzony na profesurę w Krakowie zpowodu mego stanowiska w uniw. sprawie. Na każdy sposób było one lojalnei uczciwe. Cieszyłoby mnie, gdyby p. Stocki mógł to samo powiedzieć osobie. Głową muru nie mogłem rozbić. Skoro jednak idą represje, więctrzeba być na przyszłość bardzo ostrożnym. A p. Stockiemu niech Bógwybaczy za to, że sprawę uniwersytecką swoją nierozwagą i nielojalnościąwobec nas rozbił.Łączę wyrazy głębokiego szacunku dla Waszej Magnificencji i kreślę sięsługąLwów dnia 25. IV. 1926 r.Cyryl StudzińskiP.S. Proszę uprzejmie polecić bibliotekarzowi, by mi doniósł, co posiadaSeminarium z moich prac? Uzupełniłbym zbiór, o ile mam jeszcze książki.Wczoraj wybraliśmy naszym członkiem prof. Balcera. Przedtem pytaliśmysię o zgodę. Bardzo mile to przyjął, że ukr. Tow. uczciło także w ten sposóbjego jubileusz. Są miejsca, na których możemy zejść się.Prostuję mój list o tyle, że "Zapisek" Nr. 136-7 posyłam tylko jeden tom,gdyż wcześniej już dla Pana Rektora ten tom wyekspediowano.