25.12.2014 Views

Ubezpieczenia w Rolnictwie. Materiały i Studia. Nr 43/2012 - KRUS

Ubezpieczenia w Rolnictwie. Materiały i Studia. Nr 43/2012 - KRUS

Ubezpieczenia w Rolnictwie. Materiały i Studia. Nr 43/2012 - KRUS

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ORGANIZACJA, EKONOMIKA I PROBLEMY SPOŁECZNE<br />

1.5. Bilans migracji wewnętrznych i powinności otoczenia<br />

wobec ludności wiejskiej<br />

Optymistyczne myślenie ekonomiczne, odsłaniając mechanizm powiązania<br />

wzrostu gospodarczego ze wzrostem liczby ludności, leży implicite<br />

w opozycji do tych podejść, które w rosnącej liczbie ludności upatrują kłopotów,<br />

zagrożeń bezrobociem ukrytym czy ujawnionym i każe rzucić okiem<br />

na przebieg migracji wewnętrznych oraz podział kapitału między sektorem<br />

rolnym i resztą gospodarki. Migracje ze wsi do miast trzeba postrzegać jako<br />

proces quasi darmowego zaopatrywania otoczenia wsi w czynnik ludzki ze<br />

wszystkimi płynącymi z tego pożytkami dla sektorów pozarolniczych, wynikającymi<br />

z wyżej przedstawionego mechanizmu sprzężenia zwrotnego: wzrost<br />

– liczba ludności, jeśli nawet odpływ ludności ze wsi traktować jako swoiste<br />

jej odciążenie od nadmiaru czynnika ludzkiego względem innych rodzajów<br />

kapitału (ziemskiego i rzeczowego). Otóż w latach 1946-2009 bilans migracji<br />

wewnętrznych dla miast w Polsce był dodatni i wyniósł 6,6 mln ludzi – ten<br />

napływ sprzyjał tworzeniu się i działaniu wymienionego mechanizmu – wzrost<br />

liczby ludności – pogłębienie podziału pracy – wzrost produkcyjności – wzrost<br />

dochodu narodowego. Nie jest łatwo policzyć, jakiej wartości kapitał stanowili<br />

ludzie napływający do miast, ale nie jest to niemożliwe. Teoretycznie,<br />

stosując za Grilichesem i Pachonem metodę dochodową rachunku wartości<br />

kapitału ludzkiego, musielibyśmy się odwołać do strumienia zdyskontowanych<br />

dochodów z pracy takiej grupy ludzi, przyjmując dla każdego rocznika<br />

napływających do miast średni wiek i średni oczekiwany czas pracy.<br />

Takich danych nie mamy – można jednak przyjąć metodę uproszczoną, sprowadzając<br />

rachunek wartości kapitału ludzkiego przejętego przez miasta ze<br />

wsi na wartości z roku 2009. Opierając go o średnią płacę w gospodarce<br />

w owym roku i przyjmując średnio 30-letni okres pozostawania w pracy,<br />

otrzymujemy wtedy wartość kapitału ludzkiego przejętego przez miasta ze<br />

wsi, równą około 3,9 bln złotych na przestrzeni wymienionego okresu 1946-<br />

2009. Ten kapitał „wysłany” ze wsi do miast to też przecież jakieś zabezpieczenie<br />

emerytalne osób, które zamieszkiwały w miastach, a którym upłynął<br />

wiek emerytalny – ale do roku 1990 „ani grosza” z tego nie otrzymywali<br />

wiejscy producenci kapitału ludzkiego, którzy wchodzili w wiek będący emerytalnym<br />

dla „mieszczuchów”. 20 Podkreślmy – bo to ważne spostrzeżenie<br />

wywiedzione z teorii ekonomii, teraz wyraziście dokumentowane wymie-<br />

20<br />

Zauważmy, że jako straty bezpośrednie wsi z tytułu „drenażu” kapitału ludzkiego<br />

przez miasta trzeba by potraktować tylko „koszt wychowania i wykształcenia” na wsi<br />

osób, które wyemigrowały do miasta. Koszty te przez większość okresu i dla większości<br />

migrujących trzeba by w gruncie rzeczy ograniczyć do kosztów utrzymania, gdyż edukacja<br />

jako nakład do produkcji kapitału ludzkiego w zasadzie była bezpłatna przez większość<br />

tego okresu.<br />

32

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!