Na uchodźstwie nr 1-2 (13-14) [ s t y c z e ń - l u t y 2 0 0 ... - Kresy24.pl

szy się
z będzie
ę czekają
Białoruska
gospodarka
zaczyna
odczuwać
skutki
wprowadzenia
przez Rosję
nowych cen na
surowce energetyczne. Żeby
złagodzić następstwa rząd
chce zaciągnąć zagraniczną
pożyczkę.
Na początku roku w białoruskich
kantorach zaczęło brakować dolarów
i euro, o 20 proc. wzrosły opłaty za
mieszkania, trzeci raz w ciągu ostatnich
trzech miesięcy wzrosły ceny
paliw – oto pierwsze zauważalne
skutki nowych warunków funkcjonowania
białoruskiej gospodarki,
które zostały spowodowane wzrostem
cen na rosyjskie ropę i gaz.
«Białoruski cud gospodarczy», który
w oparciu o tanie rosyjskie surowce
w ciągu 13 lat budował Aleksander
Łukaszenko, zaczął się kruszyć.
– To tylko początek. Dopiero
pod koniec roku, a zwłaszcza w
następnym roku białoruska gospodarka
odczuje skutki wprowadzenia
nowych cen na ropę i gaz – mówi
Stanisław Bogdankiewicz, czołowy
niezależny białoruski ekonomista.
Zgodnie z oficjalną statystyką
Narodowego Banku Białorusi, kupno
zagranicznych walut w 2006 roku
wzrosło o 33 proc. w porównaniu
do roku poprzedniego. Dlatego w
kantorach coraz częściej zaczyna
brakować dolarów i euro.
– Białoruskie banki zostały
zmuszone do sprzedawania swych
walutowych rezerw, bo popyt na
walutę znacznie przewyższa podaż
– twierdzi «Radio Swoboda».
Białorusini coraz mniej wierzą
w stabilność białoruskiego rubla.
Wyjście z tej sytuacji kierownictwo
Narodowego Banku widzi w
zaciągnięciu zagranicznych kredytów
«w rozmiarach potrzebnych dla
gospodarki». Władze Białorusi nie
chcą też za żadną cenę dopuścić do
wzro stu kursu zagranicznych walut.
Uważa się, że stabilność rubla jest
jednym z gospodarczych osiągnięć
Łukaszenki. Prezes Narodowego
Banku Piotr Prokopowicz zagroził
zwolnieniem kierownikom komercyjnych
banków, jeżeli nie będą
wykonane wszystkie ekonomiczne
wskaźniki narzucone przez Narodowy
Bank. Jednak nie zważając
na ultimatum jeden z największych
komercyjnych banków – «Prior-
BANK», większość udziałów w
którym ma zagraniczny inwestor,
odmówił udzielania kredytów dla
państwowych przedsiębiorstw.
Tanie kredyty dla państwowych
przedsiębiorstw są swego rodzaju
«prodrazwiorstką» – bogatych
zmusza się do podzielenia się z
biednymi – i od lat są wykorzystywane
do napędzania stratnych
przedsiębiorstw. Właściciele «Prior-
BANKU» uważają, że w obecnych
warunkach tanie kredyty zagrażają
interesom ich banku.
Rząd nie ma strategii
Zamieszanie na rynku walut to
nie jedyna nieprzyjemność, która
spotkała Białorusinów w ciągu ostatnich
tygodni. Trzeci raz w ciągu
ostatnich 90 dni wzrosły ceny na
paliwo. Po podwyżkach litr benzyny
A-95 kosztuje 2.100 rubli
– to niemal dolar. Jednak najbardziej
odczu walnym jest wzrost opłat
za elektryczność oraz ogrzewanie
mieszkań. Ministerstwo gospodarki
komunalnej poinformowało media,
że ceny opłat wzrosną o 20 procent.
Odbije się to na budżecie każdej
białoruskiej rodziny.
– Rząd nie posiada normalnej
strategii i planu wyjścia z kryzysu
– mówi Jarosław Romańczuk, ekonomista
i wiceszef opozycyjnej Zjednoczonej
Partii Obywatelskiej.
I rzeczywiście rządowe propozycje
wyjścia z zapaści są kuriozalne.
Na przykład wicepremier Władimir
Siemaszko, oświadczył, że rząd
będzie rozcieńczał rosyjską ropę
wenezuelską. Ma to rozwiązać problem
zależności Białorusi od Rosji.
Minister gospodarki komunalnej
Władimir Biełochwostow wystąpił
z apelem «do wszystkich patriotów»
o instalację w swoich mieszkaniach
M a g a z y n 19