29.12.2012 Views

plik pdf 10.05MB - Polska Izba Inżynierów Budownictwa

plik pdf 10.05MB - Polska Izba Inżynierów Budownictwa

plik pdf 10.05MB - Polska Izba Inżynierów Budownictwa

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Dziesięć przykazań,<br />

dziadostwo i stopnie murzyństwa<br />

Czy można skodyfi kować<br />

etykę? Czy regulując<br />

zachowania inżynierów uda<br />

się przewidzieć wszystkie<br />

sytuacje? Czy w kodeksie<br />

etycznym powinny znaleźć<br />

się szczegółowe normy<br />

tylko dlatego, aby sędziemu<br />

II instancji łatwiej było<br />

orzekać?<br />

– głos w dyskusji nad<br />

formułą kodeksu etycznego<br />

inżynierów budownictwa.<br />

Na naszym V Krajowym<br />

Zjeździe kolega wiceprezes<br />

Krajowej Rady zaczął<br />

przedstawiać projekt<br />

zmian w Kodeksie Etyki Zawodowej,<br />

ale po pięciu minutach ktoś zawołał,<br />

że zupa stygnie i postawił wniosek formalny,<br />

aby ten punkt zdjąć. Próbował<br />

oponować przewodniczący Krajowego<br />

Sądu Dyscyplinarnego, został jednak<br />

przegłosowany: stosunkiem głosów 70<br />

do 53 wybrano obiad. Szef sądu podnosił,<br />

że zmiany zawierają treści tak<br />

sformułowane, iż mogą być pomocne<br />

przy orzekaniu, ale jak który zawołał,<br />

że przez osiem miesięcy powstało<br />

osiem wersji zasad etyki inżynierskiej,<br />

to stało się jasne, że nie poradzimy.<br />

I tak zostaliśmy przy starej etyce. Lękając<br />

się, że na zjeździe nadzwyczajnym,<br />

jednodniowym niestety, czasu na<br />

kodeks etyczny może znowu zbraknąć,<br />

pragnę wywołać niniejszym większą<br />

gotowość do ucierania poglądów w tej<br />

ważnej sprawie, abyśmy już intelektualnie<br />

spulchnieni do radzenia zasiedli,<br />

a na kuchnię się nie oglądali.<br />

STYCZEŃ 2007 INŻYNIER BUDOWNICTWA<br />

Trend w projekcie objawiony<br />

Dzisiaj mamy kodeks etyczny<br />

w sześciu punktach spisany. Jest<br />

tam, że inżynier kieruje się dobrem<br />

publicznym, szanuje środowisko,<br />

jest życzliwy dla zleceniodawcy,<br />

podnosi stale kwalifi kacje i ufa wynikom<br />

pracy kolegów. W propozycjach<br />

zmian są te same punkty<br />

z wyraźnie rozbudowanym segmentem<br />

o lojalności zawodowej,<br />

a dopisano tam dwa punkty dotyczące<br />

stosunku inżyniera do samorządu<br />

zawodowego, z naciskiem na<br />

to, że należy szanować organy, co<br />

brzmi jak „czcij ojca swego i matkę<br />

swoją”, zaś casus „stosować się do<br />

uchwał organów samorządu, niezależnie<br />

od osobistej oceny” porównać<br />

można jedynie do hasła „partia wie<br />

lepiej”. Jako prosty inżynier problemy<br />

etyczne sprowadzam do dekalogu,<br />

i to niezależnie od wyznania. Być<br />

w zgodzie z etyką, to nie kraść, nie<br />

kłamać, nie oszukiwać, nie zabijać<br />

i nie świntuszyć, a do tego dzień święty<br />

święcić. Możemy spisać tomy zasad,<br />

a i tak nie opiszemy wszystkich zawiłości<br />

życia, a na koniec dojdziemy do<br />

wniosku, że naj-<br />

jaśniej wszystko<br />

już dawno zostało<br />

zapisane.<br />

Więc może wystarczy<br />

mądrość<br />

wybranych sędziów.<br />

Pod którą<br />

z zasad starego<br />

kodeksu, czy kolejnych propozycji<br />

podchodzi pieczątka rzeczoznawcy<br />

do spraw pożarowych leżąca w szufl<br />

adzie szefa pracowni projektowej za<br />

pięćset złotych miesięcznie. Każdy<br />

bez kodeksu etyki widzi, że strażak<br />

grzeszy, zwłaszcza że takich pieczątek<br />

oddał w pacht pięć albo i więcej.<br />

Możemy spisać tomy zasad,<br />

a i tak nie opiszemy wszystkich<br />

zawiłości życia, a na koniec<br />

dojdziemy do wniosku, że<br />

najjaśniej wszystko już dawno<br />

zostało zapisane.<br />

SAMORZĄD ZAWODOWY<br />

A nasz członek projektant to co –<br />

moralny taki? Czy da radę skodyfi kować<br />

moralność? Można w tej sprawie<br />

wiele wymyślać, można przytaczać<br />

etyków, ja zacytuję Stefana Kisielewskiego:<br />

(...) kodeks pisany nie posunie<br />

sprawy naprzód: zrobić to mógłby<br />

tylko kodeks nie sformułowany, lecz<br />

odczuwany, kodeks powszechny, wynikły<br />

z ogólnego przekonania. Po całej<br />

kadencji wykonywania funkcji Okręgowego<br />

Rzecznika Odpowiedzialności<br />

Zawodowej moja bezradność wobec<br />

rozmaitości form zdziadzienia<br />

niektórych naszych kolegów wzrosła,<br />

a entuzjazm dla spisywania zasad<br />

prawości w punktach wysechł całkiem.<br />

Ot weźmy tak zwane murzyństwo.<br />

Jak to opisać w kodeksie,<br />

jakie tej praktyce zarysować granice<br />

etyczne.<br />

Robić za murzyna*<br />

Postanowiłem przesunąć kuchenkę<br />

gazową. Oczywiście konieczne<br />

jest pozwolenie na budowę,<br />

a więc i projekt. Majster proponuje<br />

do projektowania kogoś za trzysta<br />

złotych, ale ja oszczędny trochę jestem,<br />

więc sam<br />

narysowałem na<br />

planie mieszkania<br />

mały prostokącik<br />

oznaczający kuchenkę<br />

oraz kreskę<br />

długości 1 cm<br />

i dałem koledze<br />

podpisać za czteropak<br />

piwa – czy byłem murzynem,<br />

a kolega, czy złamał zasady etyki zawodowej?<br />

Dom, który buduję, w zakresie<br />

architektury sam zaprojektowałem<br />

nie mając do tego uprawnień,<br />

a kolega architekt podpisał. Ja osobiście<br />

policzyłem tylko fundamenty,<br />

stropy i więźbę, i to oczywiście<br />

21

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!