10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

dla ówczesnych Rzymian, byl to wszakże ukrzyżowany niewolnik, ale jednaknie było to jakąś istotną przeszkodą. Jezus Chrystus złożył Wieczną Ofiarę.Skoro poganie znali znaczenie ofiary, ofiary pogańskiej, to łatwiej było imprzyjąć koncepcję ofiary chrześcijańskiej. W warunkach demokracji liberalnejsprawy mają się inaczej i przykład pierwszych chrześcijan na niewiele sięprzyda. Ludzie dzisiaj są pozbawieni świadomości nadprzyrodzonej, nie mająpoczucia sensu grzechu, ofiary, są zautomatyzowani i materialistyczni.Być może pewnym środkiem... nie, półśrodkiem, ćwierć-środkiem - byłobyzdobycie tych samych narzędzi, które ma przeciwnik. Przykładowo - katolickatelewizja, ale bez uładzonej gadaniny „o wartościach", inteligentna,bardzo inteligentna. Kościół zwracał się dotąd do ludzi szarych, zwykłych,pokornych (tak jak nakazał to Chrystus), ale „pokorny" nie znaczy „głupi".„Pokorny" znaczy poświęcony, oddany.Aby mieć instytucje, trzeba mieć ludzi, którzy je stworzą.Ależ to instytucje tworzą ludzi! Kiedy pod koniec lat 80-tych usłyszałem, żeWęgry odzyskały niepodległość, powiedziałem: „Teraz trzeba im Napoleona.Nie demokracji, ponieważ już mają tam bałagan, ale Napoleona. Tylko Napoleonmógłby pociągnąć za sobą ludzi." Tylko że Napoleon - nie zapominajmyo tym - stworzył instytucje. Nie chodzi tu o jakieś cesarstwo, ale o silną władzęjako taką. Gdybym powiedział to dzisiaj, natychmiast nazwano by mniefaszystą. Oczywiście, to jest absurd, nie o to chodzi, rzecz jednak w tym, żeludzie potrzebują silnych instytucji, nie tylko innych ludzi, ale także instytucji,wokół których mogliby organizować swoje życie. Moglibyśmy znaleźć takichludzi, tylko że tego nie chcemy, nie robimy tego. We wszystkich krajachzachodnich, gdzie chrześcijaństwo ukształtowało politykę i kulturę, zawszenapotykam różne środowiska, poszczególnych ludzi, którzy myślą podobniejak my. Ale nie mają oni między sobą łączności, nic o sobie nawzajem niewiedzą. Kiedy wymieniam pewne nazwiska, nie mają pojęcia o kim mówię.Więc poddaję się, bo im więcej nazwisk wymieniam, tym bardziej czują sięoni tak, jakby żeglowali przez bezkresne morze bez nadziei na znalezienieprzystani.Jednak ludzie ci istnieją, nikt mi nie wmówi, że ich nie ma, ponieważ samich widziałem, ponieważ jestem z nimi w kontakcie. Wielu z nich ma wspa-ZIMA-2000 169

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!