10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Jego imię znaczy BlaskOkrągły i jeszcze wilgotny kamień przeszył powietrze. Zobaczył go tylkoprzez chwilę, gdy przelatywał o palec ponad jego nosem. Poczuł nagły pulsującyból. Przestał się śmiać. Cienka, purpurowa stróżka krwi płynęła wolnokrawędzią zakrzywionego, bo złamanego w dzieciństwie w dwóch miejscachnosa. Spostrzegł ją tylko kątem oka. Nagle cała jego pycha i agresja zniknęły.Na ich miejsce przyszło zdziwienie, jakiego jeszcze nigdy w życiu nie doświadczył.Stróżka zdążyła już dopłynąć do ust i poczuł jej słodki smak. Gdyspływała po szorstkiej skórze brody, zdziwienie przerodziło się w rozpacz.Pomyślał o swoich żonach, które oczekiwały z niecierpliwością, zamkniętewe wspaniałym złotym namiocie, na upragniony chrzęst piasku pod jegosandałami. Na myśl o rozkoszy ich objęć, którą właśnie bezpowrotnie traci,ogarnął go niewypowiedziany smutek.Stróżka minęła już jabłko Adama i zniknęła właśnie za kołnierzem ciężkiejbrązowej zbroi. Pomyślał wtedy o swoim synu Dagonie, którego nie zdążyłwychować na dobrego wojownika. Nie zdążył powiedzieć mu nawet o talenciezłota, zakopanym dla niego w pobliżu świątyni, do czasu uzyskaniapełnoletności...Poczuł, że traci świadomość. Osunął się na kolana. Miecz wypadł muz ręki, a chwilę później poczuł, jak leżące na ziemi ostre kamienie przecinająmu skórę na twarzy. Nagle zobaczył rudego dzieciaka z procą za paskiem,jak podnosi z ziemi jego własny ogromny miecz o zakrzywionym ostrzu. Domyśliłsię co chce zrobić i mimowolnie zadrżał. „Ciekawe czy odcięcie głowybardzo boli?" - ta myśl przeszyła mu czaszkę na moment przed tym, jakchłodne ostrze zagłębiło się w jego szyi, tnąc ją na dwie części. „Nie bardzo"- pomyślał zanim przestał myśleć.(06.01.2000)DalilaSamson leżał na plecach w poprzek dużego, cedrowego łoża o przyjemnymczerwonym kolorze. Zgięte w kolanach nogi i głowa zwisały mu bezwładnie poobu stronach pięknego mebla. Jego długie gęste loki spływały na kamienną posadzkęi rozlewały się po niej, niczym wielka czarna kałuża. Miał zamknięteZIMA.200019

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!