11.07.2015 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

WywiadŻebra już są w porządku, a miłośćdo szusów na Suchej Dolinie pozostała.Lubię też wywinąć orła w śniegupo saunie i natrzeć się śniegiemSąsiedzi czasem w Anglii mi meldują,że widzieli Cię w telewizji, co mająna myśli?Obecność w telewizji, to wynik mojegokontraktu z Polsatem; komentujęw telewizji pojedynki bokserskie.Nie było Cię w Anglii parę lat. Olimpiadaza trzy lata, ja partycypujęw olimpijskim programie językowym,jeśli przyjedziesz do Londynuna igrzyska, to która by to była dlaCiebie olimpiada?Londyn to będzie moja czwartaolimpiada. Dwie przeżyłem jako sportowiec,Tokio 1964 rok i Meksyk 1968rok. Na olimpiadę w Monachium,w roku 1972, pojechałem już jako komentator.Na olimpiadę w Rzymiew 1960 roku nie poleciałem, choć miałemjuż 20 lat i bardzo o tym marzyłem.Straciłem szansę obejrzenia na żywosłynnej, finałowej, niestety, przegranejwalki Pietrzykowskiego z MuhammademAli (wówczas Cassiusem Clayem).Mam nadzieję, że do Londynu też pojadę,jako komentator sportowy.Trzymam kciuki i „niek sie darzy”, jakmawiają górale nad Popradem.Dziękuję za góralskie życzenia i pozdrawiamCzytelników „Sądeczanina”.Fot. Piotr Droździk,Jerzy Leśniak i arch.rozmowie „towarzyszą” wiersze Krystyny Dulak-KulejHortensja i wiatrCzasem jest cicho jakby cię nigdy nie byłoI w oczach pusto jakby się nic nie śniłoCzasem serce nie bije i nie trzepie żaliNiebo zachmurzone i słońce nie paliWiatr tylko szeptem dopieszcza hortensjęKołysze jej kibić, wzburza soki w naciI wtedy mam do Boga malutką pretensjęŻem ja już nie hortensjaI ty już nie ten wiatrco się kiedyś we mnie,co się kiedyś we mnieco się kiedyś we mniena moment zatracił***Powtórka z miłościA gdy się już wszystko przewali, przekruszyGdy Los wspomnienia, jak motyle w gablotach, zasuszyGdy stare szlaki zaduszą paprocieA ja z szydełkiem, rozumne starocieStarym wierszykom w rozeschłej bombonierceBędę wiązać kokardki z kroplami na serceMożesz przyjść do mnie z nartami w obłokachI chrzęstem żeber, w nieudanych skokachMożesz przyjść jak zawsze z bukietem zasuszonychwspomnień(Żadna mysz wzruszenia nie przeleci po mnie)Możesz...Nie przynoś jeno z sobą tej wiecznej młodościBo ja się bardzo boję powtórki z miłościSądeczanin kwiecień 200913

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!