11.07.2015 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Historiaskiego groziło za to ładnych parę latkryminału.Więźniowie polityczni z NowegoSącza trzymani byli razem z pospolitymiprzestępcami w Krakowie, najpierww areszcie WUSW przy ul. Mogilskiej,potem w osławionym więzieniu przyulicy Montelupich, kobiety trafiły teżdo aresztu w Myślenicach. Intensywneprzesłuchania trwały do maja, do procesujednak nie doszło. Solidarnościowcyodzyskali wolność na mocy amnestiiuchwalonej przez Sejm PRL z okazjiświęta 22 lipca. Wychodzili z więzieniapod koniec lipca 1984 r., jako ostatni,na początku sierpnia, opuścił celę AndrzejSzkaradek. Większość ze zwolnionychwróciła do podziemnej działalności,ale nie wszyscy wrócili do pracy- dostali wilcze bilety. W następnychlatach byłych więźniów sumienia możnabyło spotkać na comiesięcznychmszach za Ojczyznę i w DuszpasterstwieLudzi Pracy przy kościółku kolejowym,gdzie koncentrowała się podziemnarobota. Na tą mszę w niedzielę2 lutego 1986 roku nie dotarł więziony2 lata wcześniej Zbigniew Szkarłat,działacz „S” ze Spółdzielni Inwalidów.Bestialsko pobity przez „nieznanychsprawców” zmarł po 3 dniach, nie odzyskującprzytomności. Jego pogrzebmiał charakter wielkiego protestuprzeciwko brutalności i bezkarnościkomunistycznej władzy.Dla tych ludzi nagroda przyszław 1989 roku. Jako pierwsi zaangażowalisię w powstającą sieć komitetów obywatelskich„S”, a pamiętnego 4 czerwca,w dniu pierwszych po wojnie, częściowowolnych wyborów do polskiegoparlamentu tańczyli z radości.Na początku lat 90. Sądeczaniewięzieni w 1984 roku zostali zrehabilitowanina wniosek Prokuratora Generalnego,a wielotomowe akta SOR„Ogniowo” trafiły do krakowskiegooddziału Instytutu Pamięci Narodowej(archiwum w Wieliczce). Większościz represjonowanych przed ćwierćwieczemIPN przyznał przed paru latystatus pokrzywdzonego, niektórzyskorzystali z ustawy uchwalonej w listopadzieub. roku i wystąpili do sąduo odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie.Procesy w toku.Z „13” Sądeczan uwięzionychw 1984 roku nie żyją dwie osoby.Wspomniany Zbigniew Szkarłat orazTadeusz Pajor, radny Nowego Sączapierwszej kadencji odrodzonegosamorządu,szef „S” emerytów i rencistówprzy ZNTK (zmarł 30sierpnia 2005 r.).Andrzej Szkaradek,który w III RP m.in. przewodniczyłZR Małopolska„S” i piastował mandatposła AWS, po skończeniu60 lat przeszedł niedawnona emeryturę.„Jędrek”, jak go nazywająprzyjaciele, na pół etatuprowadzi jeszcze sprawyzwiązkowe w siedzibiesądeckiej „S” przy ul. Pijarskiej17. Ewa Andrzejewska,architekt, pracujew niepełnym wymiarzegodzin w sądeckim ratuszu.Alicja Szkaradek(SGL Carbon) i KonstantyKonar (ZNTK) są na emeryturze.Ryszard Pawłowski(PKP) wiedzie żywotrencisty, a Henryk Najduchpo staremu kierujeKZ „S” w Nowomagu SA.Krzysztof Dąbrowski pracujew PRDM, GrzegorzSajdak prowadzi stacjębenzynową w Stadłach,Krzysztof Michalik szefujezakładowi komunalnemuw Grybowie, zaś piszącyte słowa redaguje„Sądeczanina”.O jaką Polskę walczyli?Spotkanie po 25 latachSzóstka uwięzionych w 1984 roku– Niczego nie żałuję, gdyby przyszłoco do czego, zachowałbym siędrugi raz tak samo – powiedział twardo7 marca gospodarz spotkaniaHenryk Najduch i wszyscy potakiwali.Pytani, czy o taką Polskę walczyli,mocno się zamyślili, a za chwilę wybuchłagorąca dyskusja, co się udało,a co się nie udało dokonać po 1989roku. Konkluzja była jednak pogodna.– Jest demokracja, wolna prasa, otwartegranice, czy nie o to nam chodziło?– pytał retorycznie szef tego towarzystwaAndrzej Szkaradek. W szczegółachto wszak gorzej wygląda, dlategotriumfalizmu nie było.Przywódca esbeckiej ekipy (kilkudziesięciufunkcjonariuszy), która25 lat temu po mistrzowsku „zrealizowała”SOR „Ogniwo” ppłk BogdanKasprzyk, ówczesny zastępca szefaWUSW w Nowym Sączu, już nie żyje,niektórzy z jego podwładnych, jakbysię nawrócili. Można ich spotkać nawetpod obrazem Przemienienia Pańskiegow Bazylice św. Małgorzaty. Kto tamwie, co w ich duszach dziś kołacze?O zrobienie pamiątkowego zdjęciana tle solidarnościowego „ołtarzyka”, urządzonego w domu Najduchapoprosiliśmy Stanisława Gorzulę,męża niezłomnej przewodniczącej nauczycielskiej„S” w Nowym Sączu MariiGorzuli. Następne solidarnościowe„wypominki” wyznaczono za 5 latw tym samym miejscu, przy takim samympieczonym pstrągu (palce lizać)w 30. rocznicę udanej operacji SłużbyBezpieczeństwa, przy której nikt sięnie czuł bezpieczny. Tak to było…Henryk Szewczyk; fot. Stanisław GorzulaSądeczanin kwiecień 20095

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!