Listopad 2007 - Farmacja i Ja
Listopad 2007 - Farmacja i Ja
Listopad 2007 - Farmacja i Ja
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
i egzekwowano wyniki jak od dorosłych.<br />
Dlatego Barbara nauczyła się, że jej zdolności<br />
i starania nigdy nie są dostateczne.<br />
Wydaje się jej, że nie jest wystarczająco<br />
uprzejma ani pomocna, jej wysiłki są<br />
dalekie od ideału, podobnie jak ona sama.<br />
Odkąd pamięta, towarzyszyło jej uczucie<br />
wstydu, równie dotkliwe, jak strach.<br />
Dorosła Barbara błędnie zakłada, że ma<br />
wpływ na to, co się dzieje. W jej opinii<br />
atmosfera w domu zależy głównie od niej,<br />
podobnie jak efektywność zespołu w pracy,<br />
zachowanie dzieci w szkole i samopoczucie<br />
męża. To nadmierne poczucie<br />
odpowiedzialności nie ma nic wspólnego<br />
z wysokim mniemaniem o sobie. Wręcz<br />
przeciwnie, Barbara ma o sobie bardzo<br />
złe zdanie i marzy o sytuacjach, w których<br />
nie musiałaby odpowiadać nawet za siebie.<br />
Bo akurat za siebie odpowiadać nie<br />
umie. Bywa fatalnym gospodarzem własnego<br />
organizmu – ciągle przemęczona,<br />
cierpiąca na migreny i infekcje, niedospana.<br />
Zdarza się, że zdrowiej odżywia<br />
zwierzęta domowe, bo po prostu szkoda<br />
jej na siebie czasu. Ma wyrzuty sumienia,<br />
gdy podaruje sobie godzinę wolnego na<br />
czytanie, spacer lub wizytę w solarium.<br />
NA RATUNEK BARBAROM<br />
Prawdopodobnie ją znasz. Może jest<br />
twoją żoną, mamą, siostrą, kuzynką lub<br />
kobietą, którą co rano widujesz w lustrze.<br />
Spróbuj jej pomóc, bowiem zbliżają się<br />
święta, które potrafią wpędzić ją w depresję.<br />
Każde sformalizowane spotkanie<br />
rodzinne to dla niej zadanie dorównujące<br />
wysokogórskiej wspinaczce – szereg<br />
wyczerpujących starań i krótka chwila<br />
satysfakcji wieńcząca dzieło.<br />
Przede wszystkim, uwierz jej. Ona nie<br />
czuje się nieszczęśliwa tylko dlatego, że<br />
ma talent do wymyślania i ściągania sobie<br />
zmartwień na głowę. Swoje kłopoty odczuwa<br />
jako realne źródło cierpienia. Nie<br />
potrafi przestać się starać, choć kolejne<br />
działania przysparzają jej następnych<br />
zmartwień. Nie ma sensu namawiać, by<br />
„przestała się przejmować”, bo to tylko<br />
wzmaga jej poczucie alienacji i obawę, że<br />
jest dziwaczką. Nie pomoże wyciąganie<br />
jej z dłoni wazowej łyżki czy szmatki do<br />
czyszczenia, bo usiedzi w fotelu dziesięć<br />
minut, a potem ucieknie do kuchni pod<br />
byle pretekstem. Jeśli chcesz ją zmienić,<br />
czeka cię dużo pracy. Warto spróbować,<br />
gdyż Barbary, które przestały się zamartwiać,<br />
to osoby, o których mawia się,<br />
że można je przykładać na rany.<br />
Rozmawiaj z nią, ale rób to sprytnie.<br />
Znajduj momenty, w których nie jest<br />
zajęta i pytaj chociażby, jak wyglądały<br />
przygotowania do świąt w jej domu.<br />
Słuchaj uważnie, zadawaj pytania<br />
i szukaj w jej opowieściach momentów<br />
dziwnych, nieadekwatnych. Zrozum,<br />
że ona ich nie widzi, to ty musisz<br />
pokazać jej absurdy przeszłości. Gdy<br />
usłyszysz coś zaskakującego, reaguj,<br />
bo tylko w ten sposób uświadomisz<br />
jej, że korzenie wyrzutów sumienia<br />
tkwią bardzo głęboko. Okazuj zdziwienie,<br />
gdy mówi, że odpowiadała za wyniki<br />
w nauce rodzeństwa, oburzaj się, jeśli<br />
wspomni, że do jej obowiązków należało<br />
obsługiwanie gości. Nie bój się, jeśli przywołując<br />
wspomnienia zasmucisz ją. Dopiero,<br />
gdy poczuje smutek dawnej siebie,<br />
zyska motywację do tego, by zmienić coś<br />
w teraźniejszości. <strong>Ja</strong>ko dziewczynka nie<br />
Przede wszystkim uwierz Barbarze. Ona nie czuje się<br />
nieszczęśliwa tylko dlatego, że ma talent do wymyślania<br />
i ściągania sobie zmartwień na głowę. Swoje kłopoty odczuwa<br />
jako realne źródło cierpienia.<br />
potrafiła się zezłościć, kiedy stawiano jej<br />
nadmierne wymagania, musi więc uporać<br />
się z tym jako kobieta.<br />
Zrozumienie przeszłości Barbary nie ma<br />
być usprawiedliwieniem jej działań, które<br />
bywają przykre i męczące. Celem jest<br />
odgrodzenie dzisiaj od wczoraj. Powinna<br />
zrozumieć, kim jest i dlaczego. Tylko tak<br />
może zacząć się zmieniać.<br />
BĘDZIE, CO MA BYĆ<br />
Są domy, w których wszelkie uroczystości<br />
odbywają się według pewnego schematu.<br />
Goście i gospodarze wiedzą, że<br />
pewne rzeczy robić wypada, a innych nie.<br />
Należy zjeść wszystko z talerza, mieć<br />
LIFESTYLE<br />
psychologia<br />
dobry humor i świetnie się bawić. Nie<br />
należy brudzić serwety, czytać gazet oraz<br />
obnosić kwaśnej miny. O zakończeniu<br />
takich spotkań marzą po cichu wszyscy,<br />
nawet gospodarze. W innych domach<br />
wszystko<br />
odbywa się chaotycznie. Ktoś siedzi<br />
pod oknem i przegląda kolorowy album,<br />
ktoś inny brzdąka na fortepianie, jeszcze<br />
ktoś już prawie zasypia na sofie, choć<br />
w tym samym pokoju zebrała się grupa<br />
ludzi, którzy zawzięcie o czymś dyskutują.<br />
Z takich spotkań szkoda wychodzić,<br />
nawet jeśli podawane krokiety rozpadały<br />
się pod naciskiem widelca.<br />
Jeśli masz w sobie coś z Barbary Wieczne<br />
Zmartwienie, rozważ, czy warto zaryzykować<br />
w nadchodzące święta. Możesz<br />
jak zwykle przygotować dokładnie program<br />
uroczystości i niepokoić się, czy<br />
wszyscy będą zadowoleni. Wyjdzie lepiej<br />
lub gorzej. Potem będziesz przez kilka<br />
tygodni wspominać, co poszło nie tak,<br />
jak powinno. Możesz też nie planować<br />
niczego i niczego się nie spodziewać.<br />
Założyć, że jedynym celem tegorocznych<br />
świąt ma być twój dobry nastrój i przyjąć,<br />
że masz wpływ wyłącznie na jedną osobę<br />
– siebie. Nie odpowiadasz za samopoczucie<br />
wszystkich wokół, im więcej wolności<br />
im pozostawisz, tym szybciej nauczą<br />
się odnajdywać własne sposoby na osiąganie<br />
zadowolenia. Jeśli tobie uda się<br />
spędzić święta w dobrym nastroju, zapewne<br />
i reszta rodziny poczuje się lepiej.<br />
Wyjdzie wspaniale lub koszmarnie. Może<br />
warto się przekonać?<br />
Izabela Kołodziej<br />
<strong>Listopad</strong> <strong>2007</strong> <strong>Farmacja</strong> i ja<br />
39<br />
REKLAMA