28.01.2013 Views

Listopad 2007 - Farmacja i Ja

Listopad 2007 - Farmacja i Ja

Listopad 2007 - Farmacja i Ja

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

PO GODZINACH<br />

co czytają farmaceuci?<br />

Nie znoszę przerywania. Zwłaszcza<br />

jeśli czytam z wypiekami na twarzy,<br />

a akcja przyśpiesza jak samochód<br />

po wjechaniu na wyremontowany<br />

odcinek drogi. Dlatego zwykle na apteczny<br />

dyżur biorę lekturę ciężką, przy której<br />

resztki moich szarych komóreczek zalewają<br />

się potem. Zabieram książki Dukaja<br />

(po którym mam problemy z dookreśleniem<br />

rzeczywistości) czy Zajdla. Gdy brak<br />

miodu, zadowalam się jakimś przewodnikiem<br />

albo wspomnieniami z podróży.<br />

Taka lektura daje czas na zamówienie<br />

i sprawdzenie recept.<br />

W sierpniowy wakacyjny tydzień wybrałem<br />

się z rodziną do Egiptu. Samolot<br />

opóźnił się o kilka godzin, a na lotnisku<br />

w Pyrzowicach uruchomiono księgarnię.<br />

Wpadliśmy do niej z żoną i trójką dzieciaków<br />

jak nienasycone mole i rzuciliśmy<br />

się na regały, w dużej części wypełnione<br />

harlekinową makulaturą. Kupiliśmy<br />

wszystkie książki, które da się przeczytać<br />

bez Metoclopramidu. Między innymi<br />

„Komórkę” Stephena Kinga.<br />

Co czytają Państwo w wolnym czasie? <strong>Ja</strong>ką książkę chcielibyście polecić kolegom i koleżankom po<br />

fachu? <strong>Ja</strong>ką odradzić? Czekamy na listy i e-maile. Do recenzji (maksimum 3 tys. znaków ze spacjami)<br />

prosimy dołączyć swoje aktualne zdjęcie (najlepiej z książką!). Najciekawsze recenzje opublikujemy.<br />

50<br />

<strong>Farmacja</strong> i ja <strong>Listopad</strong> <strong>2007</strong><br />

O autorze recenzji<br />

Roman Cyfra, współzałożyciel rodzinnej<br />

sieci „Nasze Apteki” w województwie<br />

małopolskim, recenzuje „Komórkę”<br />

Stephena Kinga (Wydawnictwo<br />

Albatros <strong>2007</strong>).<br />

Zajrzeć do książki udało mi się dopiero<br />

po urlopie, podczas nocnego dyżuru w całodobowej<br />

aptece. Pojedyncze osoby przychodziły<br />

aż do rana, a ja chciałem dowiedzieć<br />

się, czy żona i syn Claya odebrali<br />

sygnał telefoniczny. Powiem szczerze, że<br />

King trafił w jedną z moich obsesji. Zawsze<br />

wyobrażałem sobie, że przez telewizor ktoś<br />

mi się przygląda, a jak już miałem pierwszy<br />

telefon komórkowy, to bałem się, że<br />

pewna firma zahipnotyzuje wszystkich<br />

użytkowników sieci. King też straszy nas<br />

impulsem, który resetuje mózg, a jest<br />

wysyłany przez wszystkie telefony komórkowe.<br />

Czyżby był tradycjonalistą i sądził,<br />

że telefon z kablem jest bezpieczniejszy?<br />

Akcja przyśpiesza, wyjałowione mózgi<br />

ewoluują, świat wypełniają stada ogłupiałych<br />

bestii – byłych użytkowników komórek,<br />

tworzących nowy rodzaj grupowej<br />

inteligencji – i ich przeciwnicy, bez telefonów,<br />

ocalali po pierwszych dniach<br />

masakry. Autor rysuje akcję, sceny są łatwe<br />

do wyobrażenia. Książka nadaje się dla<br />

współczesnego przedstawiciela kultury<br />

obrazkowej. <strong>Ja</strong>k na amerykańskiego pisarza<br />

dosyć odważnie uśmierca kolejne<br />

sympatyczne postacie, zarówno dzieci,<br />

jak i staruszków. Krew się leje, a pod bystrym<br />

nurtem akcji przewijają się pytania futurologiczne.<br />

Koniec świata, upadek meteorytu<br />

może być równie dobrym elementem<br />

drastycznej zmiany stosunków<br />

biologicznych, jak sygnał z telefonu komórkowego.<br />

W dodatku każdy chciałby<br />

być telepatą, a najlepiej przesuwać kartony<br />

z lekami siłą woli.<br />

Czytałem, czytałem. Zapomniałem złożyć<br />

zamówienie w hurtowni, która pracuje<br />

do północy. Nad ranem próbowałem<br />

Czytadło<br />

na nocny dyżur<br />

zrozumieć, jak King chce odwrócić reset<br />

mózgu. Książkowa koncepcja jest nadzwyczaj<br />

niewiarygodna. Zakończenie mnie<br />

rozczarowało, zabrakło tylko królewicza<br />

na koniu całującego wszystkie żaby po<br />

kolei. Ale może dlatego, że nocna lektura<br />

była przerywana nocnymi wizytami pacjentów<br />

po artykuły nie zawsze pierwszej<br />

potrzeby.<br />

Roman Cyfra<br />

Fot. Archiwum prywatne

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!