Pobierz dokument - Biblioteka Polskiej Piosenki
Pobierz dokument - Biblioteka Polskiej Piosenki
Pobierz dokument - Biblioteka Polskiej Piosenki
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
52<br />
Z kalendarza 2008<br />
Jan Poprawa<br />
Przez kilka lat z sumiennością<br />
na jaką mnie tylko stać<br />
opisywałem kiedyś wydarzenia<br />
związane z tak zwaną „piosenką<br />
artystyczną”. Zwłaszcza to,<br />
co działo się w Polsce – opisywałem<br />
starannie, przekonany iż<br />
tak trzeba. Uświadamiała mi to<br />
coraz dobitniej tak zwana „otaczająca<br />
rzeczywistość”, w której<br />
coraz mniej było miejsca na<br />
piosenkę traktowaną jako dzieło<br />
artystyczne – a coraz wyraźniej<br />
liczyła się piosenka – produkt,<br />
piosenka – towar, piosenka – gadżet.<br />
Przyjmując reguły rynkowe<br />
przyjęliśmy bowiem i tę ich konsekwencję<br />
że liczyć się będzie to,<br />
na co jest możliwie najliczniejszy<br />
nabywca. A wymagania nabywców<br />
trzeba kształtować długo,<br />
nieraz przez pokolenia. Przekonali<br />
się o tym już dawno ludzie<br />
biznesu. Nawet tam, gdzie idzie<br />
o sprzedanie nowości, dajmy na<br />
to technicznej – wymagana jest<br />
zmasowana reklama lub długotrwała<br />
informacja (nie edukacja<br />
niestety, tylko propaganda). W<br />
sferach tak ezoterycznych jak<br />
gust, muzykalność, wrażliwość<br />
na piękno – informacja nie działa,<br />
a edukacji nie ma (przynajmniej<br />
w Polsce). Stało się więc:<br />
o sprzedaży decyduje dziś nie<br />
wartość, lecz większość.<br />
Mimo to nie uważam swego<br />
wysiłku w spisywanie „Sezonów”<br />
(taki tytuł, ze zmieniającymi się<br />
tylko datami, miały moje książeczki)<br />
za stracony. Może dlatego,<br />
że jestem historykiem i wiem,<br />
jak wiele zależy od zachowania<br />
<strong>dokument</strong>acji, jakiejkolwiek bazy<br />
źródłowej, która po latach<br />
pozwoli na odtworzenie faktów i<br />
ocenę ich znaczenia. Może owe<br />
„Sezony” będą przydatne dla<br />
przyszłych historyków, którzy<br />
z mniejszym zaangażowaniem<br />
osobistym zechcą wrażliwość<br />
naszych czasów, wyrażaną m.in.<br />
piosenką – ocenić?<br />
Zanim przyjdzie czas na kolejny<br />
„Sezon” – staram się publikować<br />
relacje i opinie dotyczące<br />
tego, co dzieje się w światku piosenki,<br />
na łamach „<strong>Piosenki</strong>”. Nie<br />
jest to zadanie łatwe, bo „Piosenka”<br />
– jak wiadomo choćby<br />
z opublikowanego tu już słowa<br />
wstępnego – nie zdołała jeszcze<br />
zagwarantować sobie płynności<br />
wydawniczej, nie zawsze gromadzie<br />
społeczników piszących ją i<br />
redagujących udaje się „przeskoczyć”<br />
barierę kosztów wydawniczych<br />
(choć to koszta śmieszne,<br />
gdy je porównać z innymi, na<br />
przykład ocenić ile mógłby kosztować<br />
wkład własny, jaki dają autorzy<br />
piszący gratis). Dlatego tegoroczne<br />
wydarzenia nie mogły<br />
być w pełni opisane na naszych<br />
łamach. Na stronach „<strong>Piosenki</strong>”<br />
tradycyjnie poświęconych doniesieniom<br />
z kraju i świata - nie<br />
znajdziemy opisu wielu ważnych<br />
wydarzeń. Co chcę nadrobić tym<br />
choćby, jednym tekstem.<br />
Działo się całkiem sporo. Czytelnicy<br />
pamiętają zapewne publikowane<br />
na naszych łamach<br />
„Kalendarze imprez i festiwali”.<br />
Znajdowały się na nich imprezy<br />
najważniejsze, przygotowywane<br />
w różnych miejscach Polski. Na<br />
nich też w krótkim omówieniu<br />
poprzestanę. Koncertów, spektakli<br />
z piosenką jako tworzywem artystycznym<br />
(itp.) było oczywiście<br />
więcej. Uczestniczę w nich z zawodowego<br />
obowiązku i z potrzeby,<br />
ale miejsca zbrakło na proste<br />
nawet ich odnotowanie.<br />
Ten rok „piosenki artystycznej”<br />
zaczynał się na północnych<br />
rubieżach kraju od dwóch<br />
konkurujących ze sobą zjazdów<br />
bardowskich. Nie udało nam się<br />
w żadnym wziąć udziału. Może<br />
za rok, gdy się smętna atmosfera