Pobierz dokument - Biblioteka Polskiej Piosenki
Pobierz dokument - Biblioteka Polskiej Piosenki
Pobierz dokument - Biblioteka Polskiej Piosenki
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
64<br />
Przeciwko miernocie<br />
– nie tylko Anna Stela<br />
Wiesław Siekierski<br />
Telewizyjna produkcja gwiazd<br />
jednego sezonu, wsparta kosztowną<br />
reklamą, bez uzasadnienia<br />
promującą ich artystyczną wartość,<br />
niczym Witkacego „rozczyn<br />
dzieł Marxa wlany w bydląt czaszki”<br />
puszczana jest „pod ciśnieniem<br />
w świat przez rurę”. Mikstura ta<br />
siada na podświadomości większości<br />
niezbyt wybrednych odbiorców,<br />
kształtując ich gust i postrzeganie<br />
sztuki. Tandetą i szmirą,<br />
elegancko oprawioną w celofan z<br />
kokardą, zionie z ekranów telewizyjnych<br />
wszystkich stacji.<br />
Tę sytuację pozornie nazwać<br />
by można określeniem stosowanym<br />
przez sądy uzasadniające<br />
umarzający sprawę wyrok – znikoma<br />
szkodliwość społeczna<br />
czynu. Pozornie, bo szkodliwość<br />
społeczna tej działalności jest olbrzymia.<br />
Muzyczne „łubu dubu”<br />
i językowe błędy w tekstach piosenek<br />
mrożą krew w żyłach niektórych,<br />
ale przez ukształtowane<br />
bezguścia przyjmowane są entuzjastycznie.<br />
Prawdziwa sztuka zawsze<br />
była elitarna, jednak rzecz<br />
w tym, że niegdyś jej wartości<br />
nikt nie kwestionował. A dziś?<br />
Owa profesjonalna i na wysokim<br />
poziomie artystycznym piosenka<br />
wypierana jest na margines życia<br />
kulturalnego przez wyłonione w<br />
castingach, drogach do gwiazd,<br />
szansach na sukces, idolach i innych<br />
chałturniczych kreacjach<br />
pseudoartystycznych. W końcu<br />
trzeba to nazwać po imieniu, bo<br />
w tej zalewie giną niezaprzeczalne<br />
talenty, rozwinięte i starannie<br />
ukształtowane przez normalną<br />
drogą przebiegającą edukację artystyczną.<br />
Dominika Buczek trzy lata temu<br />
swoim indywidualnym spektaklem<br />
dyplomowym na krakowskiej<br />
PWST położyła na kolana<br />
nie tylko nieliczną zresztą publiczność<br />
kilku zaledwie recitali, ale i<br />
krytykę. Był to „Człowiek ogromny”<br />
według scenariusza i w reżyserii<br />
Janusza Grzywacza. Także on<br />
napisał muzykę do znanych i nieznanych<br />
tekstów Wiesława Dymnego.<br />
„Piwniczne” teksty wielkiego<br />
twórcy z muzyką utrzymaną w<br />
klimacie „Piwnicy pod Baranami”,<br />
ale jakże zróżnicowaną w nastroju<br />
i dynamice, połączone słowami<br />
fragmentów innych wierszy tegoż<br />
autora, w wokalnym i aktorskim<br />
wykonaniu, robiły wrażenie tak<br />
wielkie, że w tytule jednej ze znaczących<br />
recenzji pojawiła się parafraza<br />
tytułu spektaklu – „Recital<br />
ogromny”. Ta niezwykle ciekawie<br />
zapowiadająca się indywidualność<br />
teatru i piosenki błąka się teraz po<br />
planach głupawych seriali telewizyjnych<br />
w trzecioplanowych rolach.<br />
Rok po Dominice mury szacownej<br />
teatralnej uczelni opuściła<br />
Marzena Ciuła. Zaraz potem<br />
w Teatrze Nowym w Krakowie<br />
zagrała główną rolę w spektaklu<br />
„Zarah”. Zarah Leander, Szwedka,<br />
w hitlerowskich Niemczech<br />
zajęła miejsce Marleny Dietrich<br />
po jej wyjeździe do Hollywood.<br />
Artystycznie wybitna, przez<br />
związki polityczne odrzucona<br />
i chociaż u schyłku wojny odmówiła<br />
przyjęcia obywatelstwa<br />
niemieckiego i powróciła do<br />
rodzinnego kraju, to wbrew jej<br />
oczekiwaniom nikt jej tam nie<br />
zaakceptował. Zmarła w zapomnieniu<br />
w 1981 roku, ale pozostały<br />
jej piosenki. Ich artystyczną<br />
wartość i pełnię ekspresji potrafiła<br />
po latach wydobyć w Teatrze<br />
Nowym Marzena Ciuła.<br />
Na szczęście Marzena znalazła<br />
pracę w kieleckim teatrze kierowanym<br />
przez niegdysiejszego szefa<br />
Teatru 38 Piotra Szczerskiego.<br />
Jest to jednak sporo poniżej jej<br />
artystycznych możliwości.