13.07.2015 Views

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

TEMAT NUMERUfot. Jerzy Giedrysmówiąc także o specyficznej„zagęszczonej” narracji,charakterystycznej dla swojejprozy.Ważne dla rozmowyo książce stały się też wątkizwiązane z instytucjamiopisywanymi w powieści:szpitalem oraz kościołemkatolickim, a także, jak jużwspomniano – uniwersytetem.Powieść campusowaSzczególnie ciekawybył kontekst uniwersytecki,wszak sama powieść możebył odbierana jako campusowa,lub też, jak sugerowałprof. Jerzy Madejski, „odwrócona powieść campusowa”,bowiem wątek związku profesorki literaturoznawstwaMałgorzaty z doktorantem Markiem tozmiana obowiązującego w tego typu gatunku prozatorskimschematu. Autorka stawia w centrum bohaterkę,zazwyczaj wykluczoną z układów damskomęskichw uniwersyteckich narracjach, „bo jakoś takjest, że profesorowie w literaturze campusowej niechcą się kochać w koleżankach z zakładu obok, tylkow studentkach” – żartowała pisarka.Romans, który śledzimy czytając Ku słońcu, skłaniado wielu refleksji, pozostając z jednej strony,jak wszystkie związki w tej powieści, „nietypowym,z przeszkodami, dziwnym, antynormatywnym”,z drugiej strony na serio odnoszącym się do połączeniawiedzy i erotyki, wiedzy i miłości, zazwyczajrównież traktowanymi parodystycznie w powieścicampusowej. „Wybieramy partnerów ze swego środowiska,żeby nigdy nie przestać rozmawiać o tym,co nas interesuje” – mówiła pisarka.Istotne stało się umieszczenie akcji w realnychprzestrzeniach – np. bohaterowie Ku słońcu funkcjonująw słynnych „koszarach”, w których mieści sięWydział Filologiczny US. Niektóre postaci związanez uczelnią mogą mieć swoje pierwowzory w rzeczywistości,.„Podobno już krążą listy z odpowiednimidopiskami, kto jest kim” – żartował profesor Madejski.„To nie jest powieść z kluczem” – dementowałaautorka –„tropy rzeczywistości są i ich nie ma”. Jednocześnieprzyznawała, że niedawno zdała sobiesprawę, jaką moc może mieć twórca, właśnie wtedy,kiedy może kogoś utrwalić w dziele literackim. Przyznała,że odwołując się w powieści m.in. do pojęcia„trójkąt autobiograficzny”, pragnęła nawiązać doautentycznej postaci – swojej promotorki pracy doktorskiejprof. Małgorzaty Czermińskiej.22Czy będzie trylogia?Jak zawsze podczas tego typu spotkań, usłyszeliśmydeklaracje. Mimo nowej roli, w której na pewnosię spełniła, Inga Iwasiów wyznała: „Żeby rzucić pracę[na uniwersytecie] i postanowić, że będzie się już tylkopisarką, trzeba mieć bardzo dobre zdanie na własnytemat. Bardzo dobre zdanie na własny temat niesprzyja, moim zdaniem, twórczości. Pisarka musi byćtrochę zdołowana” – dopowiedziała przewrotnie.Musiało również paść ważne pytanie o zamysłkontynuacji powieści – jak sie okazało, nęcące pozostajedla autorki napisanie „szczecińskiej trylogii”.„Będziesz odpowiedzialna za Szczecin, za świadomośćmieszkańców, będziesz czytana na akademiach”– żartobliwie komentował prof. Madejski.Inga Iwasiów przyznała, że nie boi się takiej sytuacji:„Gdzie ludzi będzie to tak obchodzić, jak nie tutaj?”– powiedziała.Zainteresowanie twórczością szczecińskiej i – jaksię okazało – uniwersyteckiej autorki jest ogromne,dowodem frekwencja na promocji książki Ku słońcu.Czekamy na więcej.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!