13.07.2015 Views

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

STEMAT NUMERUladamikobiet SzczecinaHistorię Szczecina, podobnie jak dzieje każdego miasta, można rozpatrywać przynajmniejw dwóch aspektach. Po pierwsze, można mówić o historii życia codziennego mieszczan,po drugie – o historii „sławnych szczecinian” i „wielkich wydarzeń”. Pierwszoplanowymibohaterami tej drugiej wersji dziejów są bez wyjątku mężczyźni; oni też przez wieki, konstruującwłasne narracje, sformułowali historyczny osąd o innych. Stąd też, kiedy zastosujemy ich kryteriaoceny, „wielkich szczecinianek” pojawia się na tej dziejowej mapie niewiele.Michał Sokolskiasystent w ZakładzieFilozofii Kulturyw Instytucie FilozofiiUS. Prowadzi m.in.zajęcia z filozofiispołecznej i z genderstudies.28Historia kobiet nie jest jednak, po prostu, historią życiacodziennego mieszczek. Obfituje ona, podobnie jakhistoria mężczyzn, w wydarzenia ważne i sławne osoby,jest jednak mierzona nieco inną miarą. Celem niniejszegotekstu jest wskazanie kilku kobiecych losów, któremożna uznać za szczególnie symptomatyczne: każdyz nich wskazuje na inny aspekt uwikłania kobiety w relacjewładzy o patriarchalnym charakterze.Córka von Borcków„Miasto Szczecin nazwę swą ponoć od Sedinów bierze,którzy od Scytów się wywodzą i krom tego, iż kobietyich nad mężami panowały, we wszystkim do Szwabówbyli podobni, ci zaś dzielnymi byli wojami, wciążpo krajach ościennych hulali, rabując i pustosząc, dalekosię rozprzestrzenili i stąd, wedle niektórych, Szwabamiod schweben nazwani zostali.” 1 Tak oto, w roku 1617,pod piórem Filipa Hainhofera ożył prastary mit o Amazonkach.Hainhofer, mieszczanin augsburski, przebywałwówczas w Szczecinie na dworze księcia Filipa II,a w przywołanym fragmencie swojego Dziennika podróżyprzytoczył legendarny rodowód dawnych Pomorzan.Rzecz jasna, owe „kobiety, które nad mężami panowały”to tylko wątła, dworska legenda: prawdziwa kobieta Sedinówmogła strawić życie na bezskutecznych próbachzdobycia autonomii, nie osiągnąwszy nigdy celu.W trzy lata po wizycie augsburskiego kupcaw Szczecinie spalono na stosie Sydonię von Borck. Dziejejej życia miały przejść do legendy, ona sama zaś stałasię bohaterką poczytnych gotyckich romansów, zyskującprzy tym wizerunek złowieszczej femme fatale – gdybyużyć określenia pochodzącego z późniejszych epok.Legenda ta – jak zwykle w podobnych przypadkach –upiększa tylko mało chlubne fakty; proces Sydonii miał1Filipa Hainhofera dziennik podróży, zawierający obrazki z Frankonii,Saksonii, Marchii Brandenburskiej i Pomorza w roku 1617,za: Źródła do dziejów Pomorza Zachodniego, tom IX, Szczecin2000, s. 59-60.bowiem na celu usunięcie niewygodnej osoby pod bylepretekstem.Kłopoty Sydonii, potomkini jednej z najznakomitszychpomorskich rodzin, trwały przez całe jej dorosłeżycie. Po śmierci ojca, hrabiego Otto von Borcka, przezlata bezskutecznie sądziła się z bratem o należną jej częśćmajątku; później również nigdy nie stroniła od prawnychzatargów. Piękno, inteligencja i świetne pochodzenie– atuty, z których słynęła – nie mogły zrekompensowaćbraku wiana, nigdy więc nie wyszła za mąż. Ponoćw roku 1577 chciał pojąć ją za żonę Ernest Ludwik, książęwołogoski, jego rodzina nie dopuściła jednak nawet dozaręczyn. Fakt ten stał się dla Sydonii przyczyną ostatecznejklęski, kiedy po z górą czterdziestu latach sądzono jąw sprawie o czary. Według oskarżenia dumna szlachciankanigdy nie wybaczyła Gryfitom doznanego w młodościdespektu, przy użyciu magii sprawiła więc, że wymieralibezpotomnie. Przy okazji zarzucono jej również szeregmorderstw dokonanych za pomocą trucizn, obcowaniecielesne z diabłem i wiele innych zbrodni.Sydonię pogrążyły zeznania zielarki Wolde Albrechtsoraz jej własne – wymuszone na siedemdziesięcioletniejoskarżonej przy pomocy tortur. Sąd skazał ją na śmierćprzez ścięcie. Po egzekucji ciało zostało spalone na stosiea prochy wsypano do Odry, lub też – zgodnie z inną wersją– pochowano na cmentarzu biedoty, blisko obecnejulicy Sowińskiego.Z punktu widzenia jej oskarżycieli Sydonia von Borckdoskonale pasowała do wizerunku wiedźmy: dumna zeswojego pochodzenia, świadoma własnych zalet i bezkompromisowa.Podobnie jak cały ród Borcków – byłakatoliczką w protestanckim już wówczas kraju, co nieprzysparzało jej sympatii. Dodatkowo – kontaktowałasię z zielarkami, udzielała porad zdrowotnych i... posiadałakota. W rzeczywistości najpoważniejszą jej przewinąmusiało być jednak to, że nieustępliwie broniła swoichpraw.Christian August Vulpius, Wilhelm Meinhold i inniautorzy, którym zawdzięczamy „gotycką” wersję losów

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!