13.07.2015 Views

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

Drodzy Czytelnicy, w dwóch ostatnich numerach „Przeglądu” podej ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

E.B.N: Wspomniała Pani o statystykach, którewskazują na dominację liczebną kobiet na uniwersytetach.Prosiłam jeszcze Państwa o zapoznaniesię z tekstem prof. Małgorzaty Fuszary „Kobiety wobecuniwersyteckiej edukacji”, w którym podano, żemamy nadal do czynienia z piramidą, u której dołuznajduje się bardzo wiele studentek, jednak – imwyżej, tym ich mniej. Z trudem docierają na szczyti zdobywają kolejne stopnie kariery zawodowej.Sytuacja ta rodzi szereg pytań. Jedno z najważniejszych,to to, czy nadal mamy do czynieniaze starym układem hierarchicznym, nazwijmy towprost – utrwalonym przez wieki układem patriarchalnymna uniwersytecie? Czy udało się osobom,które zajmują się badaniem kulturowym płci i tym,które określają się jako feministki, zmienić coś wtej strukturze uniwersytetu, uświęconej i rządzonejprzez mężczyzn? O to, jak funkcjonuje się w takimukładzie sił, chciałabym zapytać prof. Ewę Szuszkiewicz,która jako astrofizyk praktykuje dziedzinęnauki zdominowaną przez mężczyzn.Prof. Ewa Szuszkiewicz: Jeśli chodzi o astrofizykęw Polsce, to jest prawda, że zdominowana jest onaprzez mężczyzn, natomiast jeżeli chodzi o astrofizykęeuropejską – to już nie. Francuzki i Włoszki nie ustępująswoim kolegom. Przewaga mężczyzn na polskich uniwersytetachjest jednak namacalna. W zeszłym rokuodbyła się konferencja poświęcona kobietom w nauce,zorganizowana przez panią minister Barbarę Kudrycką.Zaprezentowano na niej statystyki z 2006 r. pokazujące,jaka jest struktura kadr naukowych ze względu napłeć. Wyniki wskazują, że nadal dominują mężczyźni,ale pojawia się coraz więcej kobiet i trzeba brać poduwagę fakt, że ponad sto lat temu kobiet na uniwersytetachnie było wcale. Myślę, że w miarę upływu czasuzrozumiemy, że właściwie płeć na uniwersytecie nie mażadnego znaczenia.E.B.N.: To chyba dość optymistyczna diagnoza.Jestem ciekawa zdania na ten temat dr Ewy Kochan,reprezentantki nauki choć humanistycznej, to teżchyba nadal zdominowanej przez mężczyzn.Dr Ewa Kochan: Wbrew temu, co przeczytać możnabyło w artykule prof. Małgorzaty Fuszary, że dyscyplinyhumanistyczne są sfeminizowane, sytuacja nafilozofii jest odmienna, różna od tej na pedagogice czypsychologii, ponieważ faktycznie dominują tu mężczyźni.W ośrodkach uniwersyteckich w Polsce, w instytutachfilozofii kobiety stanowią od ¼ do 1/3 składunaukowego.Jeszcze mniej jest ich w gronie filozoficznych autorytetów.Całkiem niedawno, w ramach zajęć z filozofiipolskiej, przygotowywaliśmy ze studentami trzeciegoroku wystawę poświęconą najwybitniejszym filozofompolskim. Każdy ze studentów opracował dwa plakatyedukacyjne poświęcone wybitym postaciom naszej filozofiii bardzo zależało mi, żeby uhonorować wszystkiepanie. Proszę mi wierzyć, było ich niewiele – właściwiekilka współczesnych myślicielek. Nasuwa się oczywiściepytanie, czy to dobrze, czy źle? I czy jest to faktycznieproblem, nad którym powinniśmy debatować? Czypowinniśmy uderzyć w stary ton, że kobietom dziejesię krzywda?E.B.N.: Przyznam, że miałam taki pomysł, by zacząćod pytania, czy nasza dzisiejsza dyskusja powinnabyć potraktowana jako genderowa?E. Kochan: Chciałam właśnie w związku z tym zadaćpytanie, z którym noszę się od dawna. Prof. IngaIwasiów powiedziała bowiem coś bardzo istotnego:uniwersytety się sfeminizowały. I to jest niezwykleważna sprawa. Zostawmy na chwilę kwestię pracowniczeknaukowych i weźmy pod uwagę studentki. Czyw związku z tą faktyczną feminizacją dokonały się jakieśistotne zmiany? Jest to pytanie do socjologa. Czysą to przemiany na dobre, czy na złe? Czy można byłobywykorzystać jakoś tę nową sytuację, ten wielkipotencjał? Bowiem wszyscy, którzy związani jesteśmyz wyższymi uczelniami, czujemy, że coś jest z nimi nietak. Może w tej nowej sytuacji jest także jakiś „potencjałnaprawczy”?Dr Maciej Kowalewski: Jeśli jest tak, jak pani doktormówi, że uniwersytet się feminizuje, to można sobiewyobrazić, że są możliwe dwie strategie mężczyzn. Jednato taka strategia oporu, a druga – przyłączenia się dotej napierającej fali.Pojawia się ważne pytanie, czy mężczyźni przypadkiemnie stosują strategii oporu, polegającej na tym, żesię stwarza pozory udziału we władzy kobietom czymożliwości artykulacji swoich genderowych interesów,tak to nazwijmy. Jednocześnie przy tym pozornymprzyzwoleniu utrzymywana jest struktura patriarchalna.Uniwersytet się zmienia, co oznacza, że zezwala sięna taką formę ludowego feminizmu, to znaczy, że kobietymogą głosić swoje poglądy, natomiast rzeczywistawładza jest w rękach mężczyzn i ja myślę, że to nieomija naszego uniwersytetu. To jest pewne uproszczenie,ale przecież często widujemy taki duet zarządzającyposzczególnymi komórkami: mężczyzna – dyrektorinstytutu, a kobieta – jego zastępca. Oczywiście niezawsze to oznacza, że rzeczywistą pracę, tzw. „czarnąrobotę” wykonuje kobieta, a mężczyzna tylko znajdujesię na piedestale, lecz często tak wygląda. I to nie tylkona naszym uniwersytecie. Te zwiększające się udziałykobiet wśród osób studiujących, czy wśród osób sprawującychwładzę, zmieniają się tylko o tyle, o ile udajesię rozbijać tę męską dominację. Zmiana jest pozorna,krótko mówiąc. Ona się odbywa tylko chyba na takimpoziomie deklaratywnym, bowiem jako uniwersytetdeklarujemy otwartość na sprawy płci, większy udziałkobiet we władzy, ale kiedy przyglądamy się podziałowitej władzy w obrębie uczelni, to wyraźnie widaćmęską dominację.I. Iwasiów: Nawet deklaratywnie nie bardzo. Zgadzamsię ze wszystkim, co Pan powiedział, z wyjątkiemtego, że uniwersytet otwiera się na tzw. interesy genderowe,można by powiedzieć – i kobiet, i mężczyzn, bostatus, autodefinicja, role obu płci podlegają zmianom,są historycznie zmienne. I genderowe interesy współ-TEMAT NUMERU7

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!