01.04.2014 Views

Show publication content!

Show publication content!

Show publication content!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

12 PISMO PG<br />

nozielonej okładce ze złotymi literami o numerze 105. To było<br />

dużo wcześniej, zanim weszły w życie „normalne” legitymacje<br />

związkowe.<br />

O inicjatywie zorganizowania spotkania jubileuszowego dowiedziałam<br />

się jakiś czas temu od pani Gizeli Bober, osoby nierozerwalnie<br />

związanej z Politechniką Gdańską, oddanej bez reszty<br />

uczelnianym seniorom. To ona namówiła mnie do przekopania<br />

domowego archiwum, by wzbogacić wystawę, przygotowywaną<br />

przez Henryka Majewskiego. I wtedy właśnie znalazłam niezmiernie<br />

ciekawy dokument, o którym całkowicie zapomniałam,<br />

a mianowicie kopię listu gratulacyjnego, wystosowanego<br />

5 października 1983 roku przez Zarząd oraz działaczy Gdańskiei<br />

całym sercem wspierał rodzącą się „Solidarność”. Do grona<br />

Nieobecnych dołączył w roku 2008 Ryszard Kloskowski. Tak<br />

o nim pisałam we wspomnieniu pośmiertnym zamieszczonym<br />

w numerze 8 Pisma PG: „Rysio należał do – odchodzącej już<br />

w niebyt i zapomnienie – grupy ludzi, wyznających jednoznaczny<br />

system wartości, otwartych na potrzeby innego człowieka, pochylających<br />

się nad cierpieniem i biedą, umiejących (i chcących) słuchać,<br />

pozbawionych całkowicie zawiści i szaleńczego pędu do kariery<br />

za wszelką cenę. Cechowały Go wrodzona delikatność, takt<br />

i kultura bycia”. Wszyscy, którzy go znali, potwierdzą, że był on<br />

dobrym duchem wydziałowej i politechnicznej „Solidarności”.<br />

Moje osobiste wspomnienia wiążące się z narodzinami „Solidarności”<br />

są nierozerwalnie związane z innymi narodzinami.<br />

Pierwszego dnia strajku solidarnościowego, tj. 16 sierpnia 1980<br />

roku przyszła na świat moja młodsza córka Magda. Mąż dzielił<br />

czas między wizytami pod szpitalem a nieustającym wiecem<br />

pod bramą główną Stoczni Gdańskiej. Gdy po dwóch dobach,<br />

z powodu niewystarczającej ilości personelu pomocniczego<br />

szpitala – komunikacja prawie nie funkcjonowała – i kończących<br />

się zapasów jedzenia zostałam wraz z dzieckiem wypisana<br />

do domu, zostawiliśmy małą pod opieką babć i powolutku,<br />

piechotą przez park przy Alei Zwycięstwa (mieszkaliśmy wówczas<br />

naprzeciwko basenu PG) ruszyliśmy pod stocznię, by mieć<br />

swój osobisty, fizyczny udział w tworzącej się historii. Pomimo<br />

przebywania na urlopie macierzyńskim miałam na bieżąco<br />

kontakt z kolegami z pracy. Często, spacerując z dzieckiem<br />

w wózku, odwiedzałam mój ukochany Gmach Żelbetu, by w laboratorium<br />

na parterze spotkać się z Gienkiem Grzesiem, Andrzejem<br />

Radzickim i Rysiem Chabrosem i na bieżąco wymienić<br />

się informacjami, dostać prasę podziemną, usłyszeć jak – wobec<br />

dziejących się wydarzeń – określają się inni pracownicy Wydziału.<br />

Odwiedzałam także pracującą na pierwszym piętrze panią<br />

Wandę Richert, człowieka wyjątkowej klasy, dobroci i uczciwości,<br />

prywatnie – teściową Grzegorza Grzelaka, zaangażowanego<br />

w latach 70. w działalność Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela,<br />

później współzałożyciela Ruchu Młodej Polski. To był<br />

ważny kanał informacyjny oraz niezależne źródło pozyskiwania<br />

prasy podziemnej.<br />

Po powrocie do pracy z ogromnym wzruszeniem z rąk Tadeusza<br />

Klocka oraz Rysia Kloskowskiego odebrałam legitymację<br />

związkową „Solidarności” w Politechnice Gdańskiej w ciem-<br />

Gratulacje w związku z przyznaniem Lechowi Wałęsie nagrody Nobla<br />

Fot. H. Majewski<br />

Gdańsk, budowa pomnika Poległych Stoczniowców, 1980 r.<br />

Archiwum H. Majewskiego<br />

Nr 10/2010

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!