Show publication content!
Show publication content!
Show publication content!
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
20 PISMO PG<br />
Oficyny u Majstra (współpraca ze mną, Darkiem Śmiałkowskim,<br />
Cezarym Bąkiem i Piotrem Suchorą) oraz grupą techniczną<br />
(W. Słomiński i inni) – skład, druk, introligatornia,<br />
kolportaż. 12 zredagowanych i wydanych numerów PGPG<br />
– ostatnie cztery w technice offsetowej w 2000 egz. To<br />
Krzysztof dostarczył pierwszą maszynę-powielacz do drukarni<br />
„Oficyny u Majstra”.<br />
• Andrzej Kopeć – pożyczył na kilka godzin klucz od magazynu<br />
Ośrodka Komputerowego w piwnicach PG, dzięki czemu<br />
po zrobieniu kopii tego klucza mieliśmy, w sytuacjach<br />
koniecznych, dostęp do papieru drukarek komputerowych,<br />
który przycinaliśmy gilotyną do formatu A4.<br />
• Andrzej Maj – pracownik PG w laboratorium Zakładu Mostów<br />
Metalowych. Drukarz w drugiej połowie lat 80-tych.<br />
Wtedy drukarnia mieściła się u niego w laboratorium,<br />
a wcześniej Bogdan Borusewicz uczył Andrzeja sztuki w jego<br />
domu.<br />
• Henryk Majewski – to w jego ciemni na II piętrze w „Żelbecie”<br />
była nasza pierwsza drukarnia. Heniu dostarczał też<br />
niektóre teksty związane z sytuacją na Politechnice.<br />
• Wiesław Piwowarski – drukarz, dołączył razem z Cezarym<br />
Bąkiem do „Oficyny”, zginął tragicznie w wypadku samochodowym<br />
w 1985 roku<br />
• Aleksander Rybak – pracownik PG, Zakład Budowy Kolei,<br />
jednorazowa, ale bezcenna pomoc. To jego, będącego poza<br />
podziemnymi strukturami, poprosiłem o przywiezienie maszyny<br />
offsetowej z plebanii ks. Jankowskiego na PG. Pojechaliśmy<br />
jego małym fiatem i przywieźliśmy piękny offset.<br />
Był to chyba rok 1994.<br />
• Piotr Suchora – w jego mieszkaniu znajdowała się skrzynka<br />
kontaktowa Oficyny u Majstra. Składanie i ostatnie korekty<br />
ostatnich offsetowych numerów Podziemnej Gazety Politechniki<br />
Gdańskiej odbywały się u niego. Miał kontakt tylko<br />
z Krzysztofem Kiszkisem. Zmarły tragicznie w wypadku drogowym<br />
w 1985 roku.<br />
A ponadto: Pani Ania z biblioteki WBL, która pisała na swojej<br />
maszynie pierwsze ulotki, jeszcze zanim mieliśmy powielacz,<br />
kolega z ksero WBL (nie pamiętam nazwiska), który pomagał<br />
robić blachy do offsetu, pani sprzątająca na II piętrze<br />
„Żelbetu”, która za każdym razem, gdy o to prosiłem, wynosiła<br />
z umówionego miejsca worki z makulaturą, aby wyrzucić je na<br />
spód kontenera ze śmieciami.<br />
Ja z kolei pisałem (jako Majster), zbierałem teksty od autorów,<br />
organizowałem wraz z innymi co się dało (farby, papier,<br />
miejsca druku, transport, kolportaż), łączyłem poszczególne<br />
ogniwa i pilnowałem, aby poszczególne osoby nic nie wiedziały<br />
o sobie wzajemnie lub jak najmniej. Nieco łatwiej było mi<br />
konspirować gdy dostałem od Marka Garzteckiego z Londynu<br />
komputer Amstrad z edytorem tekstów i drukarką. W dostawie<br />
pośredniczyła Pia – lektorka języka angielskiego z British<br />
Council. Na tym sprzęcie wykonałem też matryce (na prośbę<br />
chyba Rysia Kloskowskiego) do legitymacji członków struktur<br />
podziemnej „Solidarności” na PG.<br />
Lokalizacje drukarni<br />
Zaczynaliśmy w ciemni u Henia Majewskiego. Po jego aresztowaniu<br />
przerzuciliśmy maszynę w podziemia, do jednego<br />
z pomieszczeń, do których wchodziło się z kanałów ciepłowniczych<br />
poprzez Wydział Elektryczny lub Gmach Główny. Następnie<br />
Czarek Bąk miał maszynę u siebie i Jarka Ziętkiewicza,<br />
a najbardziej „bezczelnym” rozwiązaniem było umieszczenie<br />
drukarni w laboratorium mostowym na parterze „Żelbetu”<br />
u Andrzeja Maja za zasłoną z materiału.<br />
Komunikowanie się<br />
Unikaliśmy bezpośredniego przekazywania sobie czegokolwiek.<br />
Owszem, spotykaliśmy się na korytarzu lub na chwilę<br />
w pokojach, ale cokolwiek mieliśmy do przekazania (w tym<br />
większość kolportażu) szło przez „śluzę”. „Śluzą” były małe, kwadratowe<br />
drzwiczki w ścianach toalety na drugim piętrze Żelbetu.<br />
Drzwiczki (za nimi było zaśmiecona nieużytkowa przestrzeń<br />
pod dachem) każdy mógł sobie otworzyć i na wyciągnięcie ręki<br />
zostawić to co chciał do odbioru przez inną osobę. System ten<br />
funkcjonował przez cały czas bez żadnej wpadki (raz tylko myszy<br />
zjadły cukierki Wieśka Piwowarskiego z jakichś „darów” na<br />
Święta, które zostawiłem tam dla jego dzieci).<br />
Andrzej Brzozowski<br />
Były pracownik PG<br />
Gdańsk, Manifestacja po zamachu na Jana Pawła II, maj 1981 r. Strajk okupacyjny PWSSP, listopad 1981 r. Fot. H. Majewski<br />
Nr 10/2010