02.02.2013 Views

Pryzmat • nr 247, lato 2011

Pryzmat • nr 247, lato 2011

Pryzmat • nr 247, lato 2011

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

konferencje<br />

Fukushima – krajobraz po bitwie<br />

W kilka miesięcy po awarii elektrowni jądrowej w Fukushimie<br />

na całym świecie nie milkną dyskusje o energetyce jądrowej. Politechnika<br />

Wrocławska, a w szczególności Wydział Mechaniczno-Energetyczny także<br />

włączył się w ten nurt, zapraszając na wykład mgr inż Tomasza Jackowskiego<br />

– eksperta z Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku. Spotkanie,<br />

które zgromadziło liczne grono energetyków, studentów, a także ekologów,<br />

odbyło się 24 maja br. w auli PWr.<br />

Trzęsienie ziemi w Japonii, elektrownia atomowa Fukushima, 14 marca <strong>2011</strong> r.<br />

Gościa powitał i przedstawił<br />

prof. Maciej Chorowski<br />

– dziekan Wydziału Mechaniczno­Energetycznego<br />

PWr. Podziękował<br />

Stowarzyszeniu Elektryków<br />

Polskich za inicjatywę zorganizowania<br />

tego seminarium. Zauważył też,<br />

że Politechnika i jego wydział to bardzo<br />

właściwe miejsce dla takiej dyskusji<br />

– Po pierwsze: to tutaj kształci się<br />

duże grono studentów, którzy w przyszłości<br />

zasilą kadry głównie polskich<br />

elektrowni, po drugie: ponieważ kraj<br />

stoi w obliczu konieczności wprowadzenia<br />

miksu energetycznego, zwiększenia<br />

udziału energetyki jądrowej od<br />

0 do co najmniej 15­20% zainstalowanej<br />

mocy – mówił prof. Chorowski.<br />

– Pan Tomasz Jackowski jest najwłaściwszą<br />

osobą, jaką mogliśmy przy tej<br />

okazji zaprosić. Od 30 lat jest ekspertem<br />

Międzynarodowej Agencji Atomowej,<br />

pierwszym w Polsce inspektorem<br />

dozoru jądrowego od 1976 r., o bogatym<br />

doświadczeniu w pracy i współpracy<br />

w koncernach energetycznych<br />

(EDF), o 10­letnim doświadczeniu<br />

prowadzenia firmy, która wykonywała<br />

symu<strong>lato</strong>ry bloków jądrowych.<br />

Dziekan zauważył też, że specjaliści<br />

z tej dziedziny powinni zareagować<br />

na to, co się dzieje wokół energetyki<br />

jądrowej po katastrofie w Japonii.<br />

Po wykładzie słuchacze zadawali<br />

prelegentowi szereg szczegółowych<br />

pytań, wywiązała się dyskusja, w której<br />

głównym oponentem był ekolog<br />

i były poseł Sejmu RP Radosław Gawlik,<br />

kwestionujący zasadność budowa­<br />

16<br />

nia elektrowni jądrowych i szacowane<br />

przez specjalistów koszty tej inwestycji<br />

w Polsce.<br />

Konstrukcja i zabezpieczenia<br />

Na wstępie wykładu Tomasz Jackowski<br />

zaprezentował mapę rozmieszczenia<br />

elektrowni jądrowych w Japonii,<br />

wskazując, że dzięki dużej ich liczbie<br />

Japonia mogła szybko wyjść z kryzysu<br />

energetycznego, spowodowanego<br />

przez trzęsienie ziemi (liczne wybuchy<br />

gazu).<br />

Fukushima jest najstarszą elektrownią<br />

jądrową w Japonii, a jeden z bloków<br />

– 40­letni – miał być w tym roku<br />

całkowicie wyłączony.<br />

W momencie katastrofy trzy pierwsze<br />

bloki pracowały, a bloki 4, 5 i 6 były<br />

wyłączone na okres konserwacji, w bloku<br />

4 cały rdzeń był wyładowany do basenu<br />

wypalonego paliwa. Prelegent<br />

przedstawił konstrukcję reaktora w Fukushimie,<br />

a następnie szczegółowo<br />

przebieg wypadków po 11 marca br.<br />

Po trzęsieniu ziemi o sile 9,2 stopnia<br />

w skali Richtera (przewidywana skala<br />

dla konstrukcji to 7,6 st.), po wyłączeniu<br />

zasilania głównego zewnętrznego,<br />

automatycznie uruchomiły się<br />

wszystkie siłownie dieslowskie obsługujące<br />

chłodzenie awaryjne. Nie było<br />

wtedy żadnego zagrożenia, lecz potem<br />

przyszła fala tsunami o wysokości<br />

13 m (falochron zbudowany został<br />

na przewidywaną falę o maksymalnej<br />

wys. 5,8 m) i zmyła zbiorniki z paliwem<br />

do diesli – tego nikt wcześniej nie<br />

przewidział – co spowodowało wyłączenie<br />

się chłodzenia awaryjnego.<br />

Problemem, który pozostał, jest<br />

odprowadzenie z reaktora ciepła<br />

powyłączeniowego. Ciepło to nie powstaje<br />

z reakcji jądrowej, ale z promieniowania<br />

produktów po roz szcze pienio<br />

wych, które pozostają w paliwie.<br />

One grzeją po wyłączeniu reaktora,<br />

i chociaż ta moc spada, i jest rzędu<br />

kilku kW (przy mocy reaktora rzędu<br />

480 kW to bardzo niewiele), przy braku<br />

odprowadzenia ciepła (chłodzenia)<br />

jest to bardzo niebezpieczne.<br />

Awaria i akcja ratownicza<br />

Prelegent opowiedział o kolejnych<br />

etapach awarii w poszczególnych blokach<br />

elektrowni i o reakcjach władz<br />

Japonii – decyzjach o kolejnych ewakuacjach<br />

i działaniach ratunkowych.<br />

Zwrócił też uwagę na niekorzystny<br />

w tym wypadku jednoosobowy system<br />

podejmowania decyzji i zarządzania<br />

w sytuacji kryzysowej (decyzje<br />

o każdym ruchu podejmował premier),<br />

co bardzo spowalniało akcję<br />

ratowniczą.<br />

12 marca ciśnienie w obudowie bezpieczeństwa<br />

reaktora <strong>nr</strong> 1 wzrosło bardzo<br />

poważnie do 840 kP i spowodowało<br />

otwarcie się jednego z zaworów<br />

bezpieczeństwa na obudowie 1 reaktora<br />

Fukushima Dai­Ichi, uwolniło to<br />

parę wodną, z którą wyszły znajdujące<br />

się w paliwie lotne produkty rozszczepienia.<br />

Świadczyło to o uszkodzeniu<br />

koszulek paliwowych – wykryto<br />

cez 137 wokół budynku. Trochę później<br />

nastąpił wybuch wodoru. Wodór<br />

powstaje z reakcji przegrzanej pary<br />

wodnej z koszulkami paliwowymi,<br />

które są zrobione z cyrkonu. Cyrkon<br />

utlenia się w obecności gorącej pary,<br />

wiąże tlen, a wodór wydostaje się na<br />

zewnątrz. Wodór wewnątrz obudowy<br />

bezpieczeństwa nie jest groźny, bo<br />

nie ma z czym reagować. W momencie<br />

gdy wydostanie się na zewnątrz,<br />

w kontakcie z powietrzem – przy wysokich<br />

temperaturach – następuje wybuch.<br />

Spowodował on uszkodzenie<br />

lekkiej struktury nad obudową bezpieczeństwa<br />

– z jej lekkich kratownic<br />

„wydmuchany” został beton. Wieczorem<br />

rozpoczęto zalewanie reaktorów<br />

wodą morską. Morską, ponieważ nie<br />

było innej – nie działały wodociągi.<br />

Było to więc jedyne rozwiązanie. Z sąsiadującego<br />

z elektrownią oceanu zaczęto<br />

transportować wodę za pomocą<br />

pomp strażackich, które podłączono<br />

do przywiezionych na ciężarówkach<br />

siłowni dieslowskich. Zrobiono to<br />

bardzo szybko, biorąc pod uwagę fakt<br />

zniszczenia dróg. Teraz uważa się, że<br />

ta decyzja w stosunku do poszczególnych<br />

bloków zapadła za późno. Wy­<br />

numer <strong>247</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!