11.08.2015 Views

Cały numer 17 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 17 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 17 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wczeœniej takie dziwne myœli przychodzi³y dog³owy panience z dobrego domu.(Nie, mama nie by³a ani naiwna aniczu³ostkowa. Wiedzia³a, ¿e z posiadaniawynikaj¹ nie same tylko przyjemnoœci, alei twarde obowi¹zki. Dziadek, opowiada³a,wstawa³ rano, ledwie tylko zaczê³y siê pracepolowe, konno albo dokartem obje¿d¿a³ pola.By³ wprawdzie karbowy, Kremky siê nazywa³,z wêgierskiej rodziny, ale przecie¿ i jego trzebaby³o pilnowaæ. Zwyczajnoœæ, ale w tejzwyczajnoœci coœ jej zgrzyta³o.)6 VII 2006Dwie fotki (poniek¹d historyczne)Ojciec by³ zapalonym motocyklist¹, rajdowcemszosowym. Nawet to, ¿e imieninyobchodzê w listopadzie st¹d siê wziê³o. ¯emia³em byæ Andrzejem by³o ustalone (mamiebardzo podoba³o siê zdrobnienie: Jêdrek), alegdy na chrzcie (chyba u œw. Jana) ksi¹dz zapyta³o patrona, ojciec powiedzia³, ¿e Bobolaw ¿adnym wypadku. Bo z powodu jakichœuroczystoœci z nim zwi¹zanych odwo³ano rajd,wiêc ojciec mia³ do niego osobist¹ urazê.Wœród tych albumów, które siê zachowa³yw zgruzowanym domu w Warszawie (o nichosobno) jest jeden prawie w ca³oœci wype³nionyzdjêciami z rajdu 1938 r. Jest te¿ zdjêciez obrad warszawskiego PZMot, i zdjêciewychodz¹cych z jakiegoœ gmachu, mo¿ew³aœnie z owego PZMot, ojciec jest w wysokichsztylpach, skórzanej kurtce, czapcepilotce.Na tym wszak¿e, o którym chcê powiedzieæjest w ciemnym garniturze, pod krawatem,starannie uczesany. Przemawia na trybunie,za nim wisi wielki sztandar z hakenkrojcem.Wygl¹da powa¿nie i dostojnie.Gdy by³em ma³y nijak nie potrafi³emzrozumieæ sk¹d oni razem – ojciec i hakenkrojc.Mama t³umaczy³a mi, ¿e by³ rajdi Niemcy wygrali, wiêc ich sztandar zawis³obok trybuny, a ci, co organizowali rajd gratulowalizwyciêzcom. Wiêc wiedzia³em, alenijak nie mog³em siê pogodziæ, ¿e tak w³aœnieby³o - zwyczajnie i po prostu.(Potem, po latach, gdy ju¿ pracowa³emw „Gazecie Ch³opskiej” i pojecha³em doW³odzimierza Korsaka, by zrobiæ z nimwywiad ogl¹da³em ca³e pliki zdjêæ. Tak¿e tez polowañ w Puszczy Bia³owieskiej - Goering,obok pan W³odzimierz. Ju¿ nie pamiêtamw bryczce czy w saniach. Czy to nie by³aczêœæ tego, o czym z tak¹ pasj¹ pisa³ Tuwimw Kwiatach polskich?)W tym albumie moich zdjêæ nie ma, s¹w innych. Du¿o zdjêæ, móg³bym powiedzieæ,¿e jako dzieciê nieletnie bywa³em czêstym,choæ nieœwiadomym, modelem. Potem, powojnie, ju¿ o wiele rzadziej. Nie bywa³ookazji, a i pieniêdzy tak¿e. Najwczeœniejszejest z £odzi, z 1946 roku. Stojê na œrodkuulicy, w paletku z koca, ju¿ trochê przyma³ym,w pilotce z dzianiny, na nogach mam wysokiekalosze. Gdy czyta³em potem ksi¹¿kio Puchatku wyda³o mi siê, ¿e podobne mia³Krzyœ, gdy szed³ przez Stumilowy Las, krótkopo tym, gdy przesz³a wielka ulewa. Ale nazdjêciu nie ma wielkiego lasy, s¹ s³upy latarniulicznych, w dali jakieœ, raczej niewysokiebudynki i dwa rachityczne drzewka.8

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!