Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
WWW.SADECZANIN.INFO<br />
14 ROZMOWA<br />
STYCZEŃ/LUTY 2012<br />
było skrzydło opozycji i to marginalne!<br />
Na przykład Bronisław Geremek, który<br />
był podobno ideologiem „Solidarności”,<br />
na zjeździe w Gdańsku dostał tylko 30<br />
głosów w wyborach do Komisji Krajowej.<br />
Wszyst kich to zdu mia ło, bo był na -<br />
gła śnia ny, a mi mo wszyst ko uzy skał<br />
chyba najgorszy wynik, to była dyskwalifikacja,<br />
czerwona karta.<br />
Wte dy ro ze szły się dro gi do rad ców<br />
związ ku z „So li dar no ścią”?<br />
– One się ni gdy nie ze szły. Wszyst ko<br />
to wyszło, gdy znaleziono w aktach niemiec<br />
kich, że Ge re mek mó wił je sie -<br />
nią 1981 roku ambasadorowi NRD, że<br />
sytuacja dojrzała do rozwiązania siłowego,<br />
że nie ma wyj ścia, a po tem się mo -<br />
że od two rzyć „So li dar ność”, ale bez<br />
programu gdańskiego.<br />
Jest wie le cie ka wych hi sto rii<br />
do wy ja śnie nia. Dla cze go od szedł<br />
pan w ko le gium IPN?<br />
– Mo ja przy go da z Ko le gium IPN<br />
skoń czy ła się przed koń cem ka den cji,<br />
kiedy Platforma Obywatelska zmieniała<br />
usta wę o IPN, zresz tą w spo sób za baw -<br />
ny, bo chodziło o wyeliminowanie z tego<br />
gro na mnie oraz pro fe sor Bar ba ry<br />
Fe dy szak – Ra dzie jow skiej. W no wej<br />
usta wie za pi sa no, że człon kiem Ko le -<br />
gium mo że być tyl ko oso ba z wy kształ -<br />
ce niem hi sto ry ka, a tak się aku rat<br />
składało, że w 11-osobowym gremium<br />
tylko ja i pani profesor nie byliśmy historykami.<br />
Ale z ka pi tu ły Or de ru Or ła Bia łe go<br />
sam pan zre zy gno wał?<br />
– Bo nie po dej mu ję się do ra dzać Bro -<br />
nisławowi Komorowskiemu, a niestety<br />
nie ma ja sne go roz ró żnie nia mię dzy<br />
Pol ska ma zruj no wa ny<br />
prze mysł, jest znisz czo -<br />
na fi nan so wo i go spo -<br />
dar czo. W tej chwi li<br />
ma my te go kon se kwen -<br />
cje – zli kwi do wa li śmy<br />
źró dło do cho du.<br />
Ol lewej: Urszula Duda, An drzej Gwiaz da i Joanna Gwiazda<br />
FOT. HSZ<br />
kom pe ten cja mi pre zy den ta i ka pi tu ły.<br />
Mo żna tak in ter pre to wać, że ka pi tu ła<br />
w za sa dzie de cy du je, a pre zy dent za -<br />
twierdza, ale może być też interpretowane<br />
tak, że ma tyl ko głos do rad czy.<br />
Nie przy jął pan wy so kie go or de ru<br />
ame ry kań skie go – Me da lu Wol no -<br />
ści, przy zna wa ne go przez Kon gres<br />
Sta nów Zjed no czo nych, na to miast<br />
przy jął pan z ma łżon ką ho no ro we<br />
oby wa tel stwo Gdań ska.<br />
– Doszliśmy do wniosku, że honorowe<br />
obywatelstwo otrzymaliśmy z wyboru<br />
gdańsz czan, gdyż ty tuł na da je po cho -<br />
dząca z wyboru demokratycznego Rada<br />
Mia sta Gdań ska. Je śli zaś cho dzi o ame -<br />
rykańskie odznaczenie, to nie mogłem<br />
go przy jąć od tych, któ rzy wpa ko wa li<br />
nam Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta<br />
i zaakceptowali stan wojenny.<br />
Mogli nie zaakceptować, co Amerykanie<br />
mogli w tamtej sytuacji zrobić?<br />
– Dużo mogli, byli przecież powiadomieni<br />
o planach wprowadzenie stanu<br />
wojennego przez pułkownika Ryszarda<br />
Kuklińskiego, który uciekł z Polski…<br />
Ale co re al nie pre zy dent Ro nald Re -<br />
agan mógł wte dy zro bić dla „So li -<br />
dar no ści”?<br />
– Cho cia żby to, co zro bił pre zy dent<br />
Jimmy Carter, jeszcze w grudniu 1980<br />
roku, gdy rządzili Demokraci.<br />
Gdy by Ame ry ka nie ostrze gli So li -<br />
dar ność o pla nach wpro wa dze nia<br />
sta nu wo jen ne go, to za ło gi za czę ły -<br />
by się ba ry ka do wać, po la ła by się<br />
krew, by ło by wię cej „Wuj ków”?<br />
– Carter wydał oświadczenie, że interwencja<br />
w Polsce spowodowałaby daleko<br />
idące konsekwencje. W języku<br />
dyplomatycznym to może oczywiście<br />
nic nie zna czyć, ale mo że ozna czać blo -<br />
kadę dostaw, zerwanie kontaktów handlowych<br />
i inne retorsje. Bardzo możliwe,<br />
że to po wstrzy ma ło Ro sjan, bo wte dy<br />
był plan in wa zji na Pol skę 4 grud -<br />
nia 1980 ro ku. A ze stro ny już na stęp nej<br />
administracji amerykańskiej nie było nic,<br />
żad ne go ostrze że nia. Ja nie mó wię, że to<br />
byłoby skuteczne, mogłoby nie być.<br />
Jak pan oce nia dys ku sję na te mat de -<br />
cyzji grudniowej generała Jaruzelskiego<br />
i jego kolejne przeprosiny?<br />
– Mo żna się spie rać, czy pol ski wy -<br />
wiad woj sko wy pod le gał wy wia do wi<br />
radzieckiemu, bo na to trzeba przedstawić<br />
twarde dowody. Ale jeżeli kandydatu<br />
rę Sta ni sła wa Ka ni uzgad nia no<br />
z Moskwą, dla kandydatury Jaruzelskiego<br />
na se kre ta rza przy szło po par cie<br />
z Moskwy, a potem klepnięto tam kandy<br />
da tu rę Ta de usza Ma zo wiec kie go<br />
na pre mie ra, to o czym to świad czy? Nie<br />
cza ruj my się. Pol ska by ła w Ukła dzie<br />
War szaw skim i do wód cą pol skich<br />
wojsk był mar sza łek ra dziec ki, więc tu -<br />
taj te związki niewątpliwie były bardziej<br />
hierarchiczne i ściślejsze. I jeżeli Jaruzel<br />
ski był taj nym współ pra cow ni kiem