Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
WWW.SADECZANIN.INFO<br />
STYCZEŃ/LUTY 2012 HISTORIA 85<br />
go Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.<br />
Wziął udział w kam pa nii na Pół wy -<br />
spie Apenińskim – w stopniu starszego<br />
sierżanta zajmował stanowisko zastępcy<br />
dowódcy plutonu moździerzy, które<br />
trans por to wa no na osioł kach. Wal czył<br />
pod Mon te Cas si no, był lek ko ran ny<br />
i od zna czo ny Krzy żem Wa lecz nych<br />
oraz brązowym Krzyżem Zasługi z Miecza<br />
mi. Od 1946 r. prze by wał w W. Bry -<br />
tanii.<br />
Do żo ny i sze ścior ga dzie ci wró cił<br />
w ma ju 1947 r., po po nad 7 la tach nie -<br />
obecności w Polsce. Jego córka pamięta,<br />
że przy wiózł du żo za gra nicz nych<br />
pa pie ro sów, więc chło pi scho dzi li się,<br />
że by po pa lić i po słu chać opo wie ści<br />
o dalekich krainach. Nie był represjonowa<br />
ny, ale pieśń o czer wo nych ma kach<br />
pod Monte Cassino zawsze nucił tylko<br />
pod nosem. Zapisał się do ZSL i zasiadał<br />
w ra dach nad zor czych: 10 lat w GS<br />
„Sa mo po moc Chłop ska” w Gry bo wie<br />
i PZGS w No wym Są czu, 15 lat w Spół -<br />
dziel ni Ogrod ni czo -Wa rzyw nej w N.<br />
Są czu oraz w Spół dziel ni Zdro wia<br />
w Kru żlo wej Wy żnej. Zmarł w 1985 r.<br />
FOT. IRP<br />
To on zaprotegował do GS w Grybowie<br />
zięcia – Władysława Sapalskiego.<br />
NA ŁÓG CZY TA NIA<br />
Zapytany o to, czemu nie napisał regularnych<br />
wspomnień, Władysław Sapal<br />
ski od po wia da, że uni kał<br />
pozostawiania śladów na piśmie. Odpowiada<br />
tak z rozpędu, z wrytego w świadomość<br />
nawyku konspiratora, bo potem<br />
oka zu je się, że jed nak spi sał co nie co.<br />
Do ty czy to jed nak ra czej dzie jów wsi<br />
i lokalnego ruchu ludowego, jakie próbował<br />
po amatorsku odtwarzać.<br />
W któ rejś z no ta tek na zy wa sie bie<br />
„jedynym żywym świadkiem historii”.<br />
Jego notatki znajdują się na dziesiątkach<br />
kar tek i kar te lusz ków ró żnych for ma -<br />
tów: wy rwa nych z ze szy tów, przedar -<br />
tych po łów kach, na od wro tach pism<br />
urzędowych. Wielokrotnie rozpoczynał<br />
pi sać te wspo mnie nia, bo na wie lu kart -<br />
kach znaj du je się zna jo my po czą tek<br />
„W dniu 23 stycz nia” (tu pa da da ta rocz -<br />
na) „ukoń czę” (tu po ja wia się ko lej -<br />
na licz ba) „lat”, ale po za ogól nym<br />
wstępem nie ma wyraźnej kontynuacji,<br />
lecz tyl ko luź ne i roz pro szo ne za pi ski<br />
i uwa gi na ró żne te ma ty, roz rzu co ne<br />
zresztą w różnych teczkach, w których<br />
au tor gro ma dził ster ty do ku men tów,<br />
druków i protokołów z mnogości instytucji<br />
i organizacji, w których pracował<br />
lub do któ rych na le żał. Spo ro ze spraw<br />
opisanych jest po wielekroć – jakby autor<br />
nie pa mię tał, że kie dyś da ną hi sto rię<br />
już ujął. W nie któ rych za war ta jest już<br />
za bu rzo na chro no lo gia wy da rzeń, ale<br />
za war tość póź niej szych za pi sków nie<br />
kłóci się z wcześniejszymi, bo przytacza<br />
ne wy da rze nia ma ją ten sam prze -<br />
bieg i tych samych bohaterów, czasem<br />
tylko różnią się datami.<br />
Na jed nym z kar te lusz ków za no to -<br />
wał: „Moje relacje i być może subiektyw<br />
ne uwa gi spo rzą dzi łem z my ślą<br />
o ułatwieniu przyszłemu autorowi mono<br />
gra fii wsi Kru żlo wa”. No i trze ba<br />
przy znać, że uła twił, bo spo ro wia do mo -<br />
ści z nieco chaotycznych zapisków Sapal<br />
skie go na luź nych kart kach<br />
wykorzystaliśmy w paru miejscach dodatku<br />
„Sądeczanina” pt. „Panorama wsi<br />
sądeckich” z grudnia 2011 r.<br />
Ze sporządzenia pisemnego świadectwa<br />
Sa pal ski tak się tłu ma czy na kart ce<br />
datowanej na 24 października 1995 r.*:<br />
„po przejściu na emeryturę, w czasach<br />
radykalnych wręcz rewolucyjnych przemian<br />
ustrojowych spotykam się w nowych<br />
warunkach z ocenami minionego<br />
czasu w sposób dziwnie przeinaczony.<br />
(…) Sąd nad prze szło ścią prze ję li lu -<br />
dzie, którzy z tchórzostwa przed choćby<br />
naj mniej szym kło po tem ze stro ny<br />
tych co mie li wpły wy na wszyst kie dzie -<br />
dzi ny ży cia w kra ju, aby w ni czym ich<br />
nie ura zić i sko rzy stać jak naj wię cej,<br />
wszyst ko zło któ re ist nia ło przy pi su ją<br />
innym. Za największą zasługę (…) poczytują<br />
sobie bierność. Dziś mówią głośno<br />
co by ło złe i wska zu ją win nych,<br />
naj czę ściej wten czas kie dy oska rżo ny<br />
nie ży je i nie mo że do wieść praw dy lub<br />
jest nieobecny”.<br />
„Za de cy do wał na łóg czy ta nia ksią -<br />
żek i wszyst kie go, co na da je się do czy -<br />
tania” – pisze o sobie. W wieku 16 lat<br />
za pi sem ną zgo dą oj ca za pi sał się<br />
do ZMW „Wici” i został bibliotekarzem<br />
w je go ko le w Kru żlo wej. „Ja co 2-3 ty -<br />
godnie szedłem z plecakiem do naszego<br />
sekretariatu w Nowym Sączu, przynosiłem<br />
ok. 20 książek, pożyczałem, oddawa<br />
łem i tak w ko ło. (…) Cza sem<br />
korzystałem z furmanki jeśli jechał jaki<br />
życzliwy nam sąsiad”.<br />
Wła dy sław Sa pal ski pa -<br />
mię ta jesz cze, że je go oj -<br />
ciec Win cen ty ostrze gał<br />
Ole cha przed wy słu gi wa -<br />
niem się Niem com, ale<br />
tam ten nie zmie nił po -<br />
stę po wa nia i przy pła cił<br />
to gło wą…<br />
A w innym miejscu: „Książki będące<br />
na in dek sie jak np. »Hi sto ria chło pów<br />
polskich« A. Świętochowskiego i »Mroki<br />
Średniowiecza« J. Putka czytano zespołowo<br />
wieczorami”.<br />
KSIĄDZ IN SPI RA TO REM<br />
„WI CI”<br />
Sapalski na wielu kartkach wraca<br />
do dziejów ruchu ludowego na Ziemi<br />
Grybowskiej. Relacjonuje np., że