04.11.2014 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

WWW.SADECZANIN.INFO<br />

STYCZEŃ/LUTY 2012 ROZMOWA 15<br />

An drzej Gwiaz da<br />

In for ma cji Woj sko wej, pod wład nym<br />

Kiszczaka, a jawnie była odwrotna zale<br />

żność, to wszyst ko to wy ja śnia wie le<br />

rzeczy.<br />

Ro zu mie my, że nie o ta kiej Pol sce<br />

pan ma rzył, gdy w la tach sie dem -<br />

dzie sią tych ze szłe go stu le cia przy -<br />

stę po wał do dzia łań opo zy cyj nych?<br />

– Odpowiedzią na to pytanie są lata<br />

dziewięćdziesiąte zeszłego stulecia, kiedy<br />

80 pro cent mło dzie ży uzna ło, że chce<br />

skończyć szkolę i uciekać z Polski.<br />

Tymczasem Donald Tusk, pomimo<br />

wszelkich wyciąganych błędów i zaniechań<br />

tej ekipy rządowej, po raz<br />

drugi w demokratycznych wyborach<br />

dostaje od społeczeństwa kredyt zaufa<br />

nia. Jak pan to wy tłu ma czy?<br />

– Mnó stwo lu dzi w 1953 ro ku pła ka -<br />

ło po śmierci Józefa Stalina. To pokazuje,<br />

że me dia, ja ki by nie był ich po ziom,<br />

osią ga ją swo je, je że li przez ileś tam lat<br />

mają nieskrępowaną możliwość propagan<br />

dy. Jest jesz cze je den bar dzo wa żny<br />

czynnik: ludzie czują się bezsilni, bezradni<br />

i godzą się z taką sytuacją. Próbowa<br />

li wie lo krot nie, na ró żne par tie<br />

gło so wa li, nic z te go nie wy szło.<br />

W pierw szych wy bo rach za gło so wa li<br />

na tych, których im telewizja przedstawi<br />

ła ja ko głów ny trzon opo zy cji, czy li<br />

FOT. HSZ<br />

Mnó stwo lu dzi w 1953 ro -<br />

ku pła ka ło po śmier ci Jó -<br />

ze fa Sta li na. To po ka zu je,<br />

że me dia, ja ki by nie był<br />

ich po ziom, osią ga ją swo -<br />

je, je że li przez ileś tam<br />

lat ma ją nie skrę po wa ną<br />

mo żli wość pro pa gan dy.<br />

Unię Wolności. Ludzie pytają nas, czy<br />

nie wpa dli śmy w fru stra cję, że tak Po la -<br />

cy gło su ją? No cóż, jak my śmy za czy -<br />

na li or ga ni zo wać Wol ne Związ ki<br />

Za wo do we Wy brze ża to wszy scy by li<br />

przekonani, że komuna jest wieczna, nie<br />

ma żad ne go sen su się jej sprze ci wiać<br />

i większość społeczeństwa po prostu akceptowała<br />

ten system. I teraz mamy podob<br />

ną sy tu ację. To jest przy kre – ale<br />

wi dać tak mu si być: Plat for ma mu si rzą -<br />

dzić, żadne oszołomy nie podniosą głosu.<br />

To się w za sa dzie ni czym nie ro żni<br />

od poprzednich czasów. Jeżeli w długim<br />

czasie dominuje model ustroju, z którym<br />

się mu szą po go dzić, chcą czy nie chcą<br />

– przestają walczyć.<br />

Ale przez dwa la ta rzą dził PiS.<br />

– W 2005 ro ku, po szes na stu la tach<br />

ro żnych prób, do wła dzy do szedł PiS.<br />

Jed nak wcze śniej lu dzie dwa ra zy wy -<br />

bra li SLD, a w za sa dzie to by ło pięć<br />

wiel kich zwy cięstw SLD, czy li daw nej<br />

PZPR. To już trud no o bar dziej dys -<br />

kwa li fi ku ją cy wy nik dla III RP. Wy nik<br />

uzy ska ny wła śnie przez te wy se lek cjo -<br />

nowane grupy dawnej opozycji, wykreowa<br />

ne przez me dia, bo to one kre owa ły<br />

po li ty kę III RP.<br />

Uwa ża pan, że ktoś tym pro ce sem<br />

kie ru je?<br />

– Trud no przy pusz czać, że nie. Tyl -<br />

ko dureń podejmuje głupie decyzje, czyli<br />

przy pad ko we, raz do bre a raz złe.<br />

Natomiast jeżeli te decyzje układają się<br />

w dziw ny ciąg, na der lo gicz ny, to na wet<br />

jeśli uznamy, że wykonawcy są durniami,<br />

to na le ży przy pusz cza, iż ktoś ty mi<br />

durniami manipuluje.<br />

W PRL media też manipulowały ludźmi,<br />

a mimo wszystko „Solidarność”<br />

zgromadziła pod swoim sztandarem<br />

10 mi lio nów osób. Dziś w gro nie<br />

opo zy cji ta kich rzesz nie wi dać.<br />

– Wte dy był prost szy po dział. Po -<br />

za tym po ilu la tach to na stą pi ło? Ile<br />

wcześniej ludzie wypróbowali różnych<br />

metod walki z systemem? Była otwarta<br />

walka zbrojna, potem podziemie zbrojne,<br />

by ły pró by wej ście do te go Sej mu,<br />

ja kieś ko ło „Zna ku”, był rok 1956, 1968<br />

i 1970 i do pie ro po tych wszyst kich nie -<br />

udanych próbach wypracowaliśmy taką<br />

kon cep cje, na któ rą wła dza ko mu ni -<br />

styczna nie miała dobrej odpowiedzi. Bo<br />

zostali zaatakowani z lewej strony. Komunistyczna<br />

władza nie mogła zakwestionować<br />

masowego ruchu robotniczego,<br />

pra cow ni ków na jem nych.<br />

Obo wią zy wa ła dok try na stwo rzo -<br />

na przez Wło dzi mie rza Le ni na: je że li<br />

występuje konflikt między partią robotniczą<br />

a klasą robotnicza, to rację ma klasa<br />

robotnicza.<br />

Jak pan po strze ga dzi siej szą pra wą<br />

stro nę ce ny po li tycz nej?<br />

– Trudno dyskutować na temat prawi<br />

cy, bo u nas tak wy szło, że sło wa<br />

Chrystusa, iż prędzej wielbłąd przejdzie<br />

przez ucho igiel ne niż bo ga ty wej dzie<br />

do królestwo niebieskiego, są uważane<br />

za prawicowe hasło. Nastąpiło odwrócenie<br />

i wymieszanie wszystkich pojęć.<br />

Za tem szcze gó ło wiej: jak pan oce nia<br />

pre zy den tu rę świę tej pa mię ci Le -<br />

cha Ka czyń skie go?<br />

– Niewątpliwie starał się bronić polskich<br />

interesów. Kaczyński umiał to robić<br />

i miał od wa gę, że by się po sta wić<br />

możnym tego świata i to oczywiście spowodowało<br />

niezadowolenie na Wschodzie<br />

i Zachodzie Europy. Zachodu, bo im<br />

się sta wiał, a Za chód, czy li Unia Eu ro -<br />

pejska, na pewno nie jest zainteresowana<br />

dobrą kondycją polskiej gospodarki.<br />

Nad tym nie musimy dywagować, bo<br />

nam prze cież te sa me pol skie me dia wbi -<br />

jały do głowy, że musimy zamknąć kopal<br />

nie, hu ty i stocz nie oraz sprze dać<br />

ban ki, po nie waż ina czej nas nie przyj mą<br />

do Unii. Taka postawa wyznacza naszą<br />

rolę w Brukseli, którą jeszcze na długo<br />

przed tym okre ślił Klub Rzym ski: że<br />

Polska docelowo ma mieć15 milionów<br />

mieszkańców, a ich główne zajęcie to<br />

konserwacja bogactw naturalnych.<br />

Miał pan le cieć z pre zy den tem Le -<br />

chem Ka czyń skim 10 kwiet nia 2010<br />

ro ku do Smo leń ska?

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!